- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Suwon
- Liczba postów: 987
16 lipca 2012, 11:28
Jak wy zaczynalyscie biegac? Poki co po 5 min jestem tak wykonczona, ze az mi wstyd :( Macie jakis sposb, zeby powoli z tych 5 min zrobilo sie 30? Prosze, pomozcie :)
16 lipca 2012, 11:54
Jak już wyżej parę osób pisało - marszobieg.
Ja nie stosowałam żadnych szczególnych planów, po prostu biegłam, szłam, biegłam, szłam, jak mi tam akurat wychodziło ;)
Teraz potrafię przebiec jakieś 4 km bez przerwy - nie wiem w jakim czasie, bo nigdy nie mierzyłam, ale tak właśnie plus minus 30/40 minut.
Kup sobie buty do biegania!!!
16 lipca 2012, 11:56
O tak! Koniecznie wyposaż się w wygodne, dobre buty przeznaczone do biegania. Żebyś sobie nie zniszczyła kolan.
- Dołączył: 2012-06-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 56
16 lipca 2012, 17:48
zdecydowanie plan 6-o lub 10-o tygodniowy. pamiętaj o rozgrzewce i rozciąganiu na koniec. miłego biegania:) biegaj, bo warto!
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Georgioupolis
- Liczba postów: 622
17 lipca 2012, 15:04
Przez treningi krav maga w ciągu ostatnich 10 miesięcy bardzo poprawiłam sobie kondycję i wytrzymałość. Ale nigdy nie biegałam, przede wszystkim tego nie lubiłam. Ale coś mnie tknęło, żeby spróbować czegoś nowego, żeby poruszać się w wakacje i zminimalizować "dywanowe ćwiczenia", które już mnie znudziły. Zaczęłam korzystać z tego planu:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=81 i było super! Ale prawdę powiedziawszy, po dwóch tygodniach z niego zrezygnowałam. Przestałam brać ze sobą stoper, za to wzięłam psa. I tak sobie codziennie biegamy ok. 40 minut. W międzyczasie robimy jakieś 2-3 przerwy po ok. 2-3 minuty. Za każdym razem wydłużamy dystans i za każdym razem skracamy czas odpoczynku. Chciałabym dojść do ok. 1,5h. Powiem Ci, że nigdy bym nie uwierzyła, gdyby ktoś mi powiedział, że tak się tym zarażę. Często nie chcę wracać do domu, ale robię to ze względu na zwierzaka, który już patrzy na mnie błagalnie. Po prysznicu mam ochotę na więcej i więcej i już się chyba uzależniłam. Warto więc biegać, choćby dla tej euforii i samozadowolenia.
- Dołączył: 2005-10-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 192
18 lipca 2012, 14:14
SABANIS ma racje bieganie to super sprawa,
ja nienawidziłam biegów, myślałam że nigdy nie będę biegać ale w końcu zaczęłam systemem do którego link daje Vectra97 i powiem ci że biega mi się rewelacyjnie, w miarę mijajających tygodni jestem coraz silniejsze i tak jak na początku 2 minuty były męczące tak teraz bez problemu biegam już po 13 minut, już nie mogę się doczekać kiedy będzie 30 minut ciągłego biegania i kiedy będę mołga sobie stopniowo zwiększyć do 1 godziny.
Jak inne dziewczyny polecam wygodne buty bo to podstawa.
- Dołączył: 2008-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3281
23 lipca 2012, 08:56
E tam plan Pumy, pana XYZ czy nie wiadomo czego...
Biegaj tak, by bieganie sprawiało Ci radość. Ustal sobie jakiś czas minimalny treningu i nawet jeśli w tym czasie 10% będzie biegu, a pozostałe 90% marszu, świetnie. Stopniowo, z każdym treningiem, który będzie Cię cieszył, długość biegu się powiększy.
Mówię to z własnego doświadczenia - próbowałam różnych planów, "na siłę" zmuszałam się do realizacji ich założeń i nic z tego nie wynikało. Aż w końcu zaczęłam cieszyć się tą aktywnością - i kondycja cały czas się poprawia...
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
23 lipca 2012, 10:06
devoted08 napisał(a):
E tam plan Pumy, pana XYZ czy nie wiadomo czego...Biegaj tak, by bieganie sprawiało Ci radość. Ustal sobie jakiś czas minimalny treningu i nawet jeśli w tym czasie 10% będzie biegu, a pozostałe 90% marszu, świetnie. Stopniowo, z każdym treningiem, który będzie Cię cieszył, długość biegu się powiększy.Mówię to z własnego doświadczenia - próbowałam różnych planów, "na siłę" zmuszałam się do realizacji ich założeń i nic z tego nie wynikało. Aż w końcu zaczęłam cieszyć się tą aktywnością - i kondycja cały czas się poprawia...
W zdecydowanej większości początkujący biegacze nie sa w stanie na tyle ogarnąć tego, jak i ile biegać na początku, żeby z jednej strony sie nie zarżnąć, a z drugiej robić postępy.
Dlatego też, korzystanie z takiego czy innego planu jest bardzo wskazane.
Wszyscy sportowcy trenują wg planów, bo tam sa dobrane obciążenia tak, żeby w maksymalny sposób stymulować organizm, ale jednocześnie go nie przeciążać.
Inna sprawa jest taka, ze z planu tez należy korzystać mądrze.
Z jednej strony nie powinno się trenować ponad plan (mimo, ze wydaje się, ze jeszcze zapasy energii i chęci są), z drugiej strony, kiedy jakiś etap jest za ciężki i nie dajemy rady go realizować, należy się na nim zatrzymać i odpowiednio przedłużyć.
Szczerze mówiąc na forum jesteś drugą osobą, która pisze, że lepiej jej poszło bez planu niż z planem. Zdecydowana większość po kilku nieudanych samodzielnych próbach, dopiero kiedy zaczęła realizować plan, osiągnęła sukces w postaci poprawy wyników (oczywiście mówimy o poprawie w zakresie od 1 min do 1h ciągłego biegu).