Nemain napisał(a):
Ha, no to nie dość, że zaoszczędzę to jeszcze na dodatek będę mniej narażona na kontuzje ;] I w to mi graj.
I tak i nie.
To co pisze Tomek to prawda, aczkolwiek weź pod uwagę, że zawodowcy, tudzież ludzie trenujący bardziej profesjonalnie biegi długie, maja inna technikę biegu. Biegają ze śródstopia, a nie jak większość amatorów "z piety".
Uważa się, ze to przez buty biegamy z pięty i to prawda (przebiegnij się na bosaka, np po sali, albo innej twardej powierzchni i zobaczysz, że nie dasz rady biec jak zwykle, bo będziesz waliła piętami o podłoże), ale trzeba mieć świadomość, że:
1) Zmieniając but na takie bez amortyzacji, albo se słabą, trzeba/należało by nauczyć sie biegać ze śródstopia
2) Początki mogą być trudne, bo to jednak zupełnie dla wielu nowa umiejętność
3) Tak na prawdę nie ma chyba potwierdzenia naukowego na te teorię o zbawiennym wpływie biegania w naturalsach, lub słabych butach na nasze zdrowie.
Tomek z tego co napisał biega bardzo dużo (wnoszę po ultramartaonach), ludzie z badań (a w zasadzie obserwacji trenera) na które się powołuje, tez byli zawodnikami, więc amatorzy, a zwłaszcza początkujący powinni chyba z rezerwa podchodzić do tych rewelacji.
Co nie zmienia faktu, ze 450 PLN za parę butów to jednak sporawo.
Zaglądnij np do Decathlonu. Mają markę własną do biegania pt Kalenji. Butki po 160-200 pln a są naprawdę spoko.
Zabiegałem dwie pary, a teraz mam inna markę tylko dlatego, ze musiałem kupić, a Kalenji nie było na mnie.
pzdr