Temat: Zaczynam dziś wieczorem...

...kto się dołącza?
ja zanim zaczelam biegac, nabieralam kondycji robiac cwiczenia podlogowe ktore bardzo mi pomogly, w zeszlym roku po porodzie jak wyszlam pobiegac, to po 3min mialam zadyszkę konkretną i potrzebowalam naprawde duzo czasu aby nabrac kondychy. 
No i od 3tyg znowu biegam,fakt,ze przeciążyłam łydy wiec narazie daje sobie spokoj, ale ja nie biegam nawet 60min. robię jakies 4km, biegnę wolno bardzo.
pytasz sie ile mozesz schudnac? tego ci nikt nie powie, mnie waga nie spada w ogole, ale cm lecą pomału.

caroline17 napisał(a):

Właśnie wróciłamTak jak myślałam-zero kondycjiNajpierw 30 min biegania na przemian z szybkim marszem a po powrocie do domu jeszcze pół godzinki na rowerzerafalmruk dzięki za radę. Nawet gdybym miała chęci biegac 60 min to mój organizm wyrażnie odmówił. A że jestem 4 tygodnie po porodzie muszę ćwiczyć zgodnie z tym co mówi mi organizm, nie moge się przemęczaćAle nabrałam ochoty żeby popracowac nad sobą bo mam spore zaległości 


ZAWSZE należy ćwiczyć zgodnie z tym, co mówi organizm (oczywiście trzeba jeszcze umieć to czytać i wyciągać wnioski, ale to inna sprawa. Tego się człowiek uczy z czasem.).
Natomiast, Tobie - zamiast dodatkowych 30 min rowerka, proponuje raczej ćwiczenia ogólnorozwojowe, żeby się wzmocnić.
Nogi, pośladki, brzuch, plecy...
Po pierwsze będzie się poprawiała Twoja sylwetka, a po drugie jeżeli sie chce biegać, to jednak konstrukcja musi być solidna.

Aeroby już masz - 30 min. Dołóż coś siłowego i powoli krocz do przodu.
(Chociaż wciąż uważam, ze jak na początek, 60 min to nieco za dużo. Pierwsze dwa-trzy tygodnie bym wyraźnie zwolnił - jeden dzień truchcik - 30 min, drugi jakieś dywanówki, ale nie tylko na brzuch, tylko tak jak pisałem wyżej. W sumie max 4-5 x w tyg.)
Za jakiś czas zacznij wydłużać bieganie - około 10% na tydzień-dwa i ilości powtórzeń w dywanówkach.
Za kolejny "jakiś czas" przesuń akcent na bieganie, kosztem dywanówek, ale nie rezygnuj z nich - min 2x w tyg.
Znowu za jakiś czas zacznij kombinować z samym bieganiem - zmieniaj obciążenia, tempo, rodzaj treningu.

Jak się wkręcisz, to sama zaczniesz szukać planów w sieci.

No właśnie - plany. Są plany biegowe (np często wspominany plan Pumy), które pozwalają bardzo ładnie wejść na jakiś tam podstawowy pułap. Warto spróbować.

pzdr

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.