11 czerwca 2012, 01:10
Hej!
Mam mały problem. Otóż zaczełam biegać. moze nie są to jakieś biegi wyczynowe, bo cała operacja trwa jakieś 15 min codziennie/co drugi dzień < niemniej warto mieć na uwadzę że nigdy wczesniej nie biegalam >, martwi mnie tylko to że za każdym razem, pod koniec boli mnie lekko brzuch. I nie jest to typowa" kolka". Po prostu taki normalny, lekki ból brzucha...Nie wiem za bardzo czym jest to spowodowane... Kondycję mam w miarę: uprawiam sporo innych sportów... Macie jakieś pomysły co mogę robić nie tak?
12 czerwca 2012, 23:22
własnie tu jest problem, ćwicze brzuch od dłuższego czasu, wiec to nie to, ale fakt: problemem moze byc jedzenie albo oddychanie... Polecacie jakieś techniki? Oddychania;P Nie jedzenia ^^
Co do czasu biegania.... Po tygodniu te 15 min to dla mnie za mało... Tj trasę którą na początku robiłam w 15, teraz robie w jakieś 12... od jutra wydłużam do co najmniej 25....
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
13 czerwca 2012, 08:30
klaudia2104 napisał(a):
własnie tu jest problem, ćwicze brzuch od dłuższego czasu, wiec to nie to, ale fakt: problemem moze byc jedzenie albo oddychanie... Polecacie jakieś techniki? Oddychania;P Nie jedzenia ^^ Co do czasu biegania.... Po tygodniu te 15 min to dla mnie za mało... Tj trasę którą na początku robiłam w 15, teraz robie w jakieś 12... od jutra wydłużam do co najmniej 25....
Zgodnie ze sztuką, bezpiecznie jest wydłużać dystans o około 10%.
Nie spiesz się - rób małe kroki w rozwoju biegowym.
- Dołączył: 2006-02-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 346
13 czerwca 2012, 11:42
Twoje ciało powinno same dać sobie radę z oddychaniem
żadne bawienie się "wdechy nosem, wydechy ustami"
ja przeważnie mam dwa kroki na wdech i dwa na wydech, ale to zależy od prędkości, wysiłku, trasy
masz tego nie zauważać, nie myśleć o tym jak to robić
co do brzucha, to że ćwiczysz to nic nie znaczy, może teraz jest to dla niego nowy bodziec, musi się przyzwyczaić, a jeśli go piłujesz innymi ćwiczeniami to mięśnie są po prostu zmęczone i tak reagują
obserwuj swoje ciało, wsłuchuj się w nie, musisz nauczyć się rozpoznawać, które sygnały to ściema ciała, bo chce odpocząć, a których nie można bagatelizować
piszesz że po tygodniu poprawiłaś się o 3 minuty- mam nadzieję, że nie ścigasz się za każdym razem
na razie jesteś na etapie uczenia organizmu co to jest bieganie, co to za wysiłek itd
więc po prostu biegaj, ale bez ścigania, tak minimum 3 tygodnie, bo tyle trwa adaptacja organizmu do nowych bodźców
faktycznie, zgodnie ze sztuką zwiększa się obciążenia o 10%, można co tydzień, ale najlepsi sugerują bloki trzytygodniowe
notuj swoje wyniki na run-logu (run-log.com) lub endomodo
możesz tam wyrysować trasę, zapisać czas, będziesz mogła obserwować postępy i kontrolować swoje treningi
13 czerwca 2012, 14:24
ok, w takim razie zamiast 25 dziś 20 :) Co r awda to nadal wiecej niż 10% ale napewno lepiej. Co do ściagania się.. nie... po protu na początku wiecej maszerowałam:P Teraz wiekszosc trasy przebiegam i stad ta różnica