11 czerwca 2012, 01:10
Hej!
Mam mały problem. Otóż zaczełam biegać. moze nie są to jakieś biegi wyczynowe, bo cała operacja trwa jakieś 15 min codziennie/co drugi dzień < niemniej warto mieć na uwadzę że nigdy wczesniej nie biegalam >, martwi mnie tylko to że za każdym razem, pod koniec boli mnie lekko brzuch. I nie jest to typowa" kolka". Po prostu taki normalny, lekki ból brzucha...Nie wiem za bardzo czym jest to spowodowane... Kondycję mam w miarę: uprawiam sporo innych sportów... Macie jakieś pomysły co mogę robić nie tak?
11 czerwca 2012, 01:16
dolaczam sie do pytania bo mam to samo, czasem to nawet az mam ochote pobiec do toalety
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Waplewo
- Liczba postów: 937
11 czerwca 2012, 01:34
Za szybkie tempo na początku + za słaba rozgrzewka:;)
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2801
11 czerwca 2012, 07:38
Jak wyglada twoje bieganie?
Jesli zaczynasz biegac powinnas przez pierwszy tydzien 3 X w tygodniu biegac w ten sposob:
1,5 minuty marszu - 0,5 minuty biegu
Nastepnie stopniowo zmniejszac marsz i zwiekszac bieg czyli:
1,5 min marsz - 1 min bieg
potem
1 min marsz 1 min bieg
1 min marsz 2 min bieg
itp. itd.
po bieganiu obowiazkowo rozciaganie.
- Dołączył: 2008-11-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 699
11 czerwca 2012, 07:58
u mnie takie bieganie nie idzie niestety w parze z odpowiednim pulsem. oczywiscie daje rade biegac, jestem cala zgrzana, biegam od 1,5 miesiaca. czasami bieg zastepuje szybkim marszem. ale zauwazylam ze przy szybkim marszu trwajacym ok 50-60 min mam puls na wysokosci ok 130-140 (czyli 70procent maxymalnego), natomiast podczas biegu puls skacze az do 180. domyslam sie ze to jeszcze spowodowane jest nadwaga. ewentualnie mozesz przed pierwszym biegem chodzic z 10 min w szybkim tepie (jako rozgrzewka). ja takich problemow nie mialam na szczescie, natomiast dopiero ucze sie oddychac podczas biegania...
11 czerwca 2012, 08:54
A oddychasz dobrze? U mnie problem kolek/bólów brzucha przy bieganiu pojawia się, jak zapominam oddychać.
11 czerwca 2012, 11:50
penelopaa napisał(a):
15 minut biegania to nie jest dobra kondycja. Powodem jest za pewne złe oddychanie, właśnie brak kondycji, słaba rozgrzewka.
to że biegam ok 15 min zwiazane jest z tym ze nie mam potrzeby rozwalić sobie stawów... A tak pewnie skonczyloby się gdyby nigdy nie biegajacy człowiek ruszył nagle z kopyta i dawał przec 60 min ;P Myślę że chodzi raczej o oddychanie... wiadomo - rower, pływanie, fitness, wymagają zupełnie innego oddechu... chyba trzeba nad tym popracować...co prawda po biedu nie jestem jak dziewczyny wyzej pisały, ból jakby ktoś odrywał mi wnętrzonosci, czy jakaś wielka zadyszka... Chodzi po prostu o lekkie kucie w dole brzucha ,które zdecydowanie nie jest kolką...
- Dołączył: 2006-02-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 346
12 czerwca 2012, 18:45
dziewczyny
jeśłi nie macie kondycji zacznijcie od planu 10-tygodniowego (wpisac w google i wyskoczy)
polecam na początek, bo ciało musi się przystosowac do nowych obciążeń
biegamy powoli, trening to nie wyścigi- jeśłi tentno skacze do góry, to znaczy że jest za mocno!!!
zawsze rozgrzewka 10 minut, jeśłi dopiero zaczynacie biegać to rozgrzewką jest marsz, taki bardzo szybki, taki jak już, już miałybyście zacząć biec, po treningu też schładzamy się 10 minut marszem/wolnym truchtem i na koniec delikatne rozciąganie
ból brzucha to rzadko kwestia oddychania(chociaż jest ono ważne), częściej to jedzonko- jeśli zjadłyście przed treningiem (tak godzina półtorej po posiłku trenujemy), albo prozaicznie- wasze mięśnie pracują
wydaje się, że w trakcie biegu brzuch nie ćwiczy, ale to nieprawda, pracują głównie skośne, kwestia utrzymania odpowiedniej postawy, praca miednicy itd itp, więc zależy jak was ten brzuszek boli
może być nie przyzwyczajony do takiej pracy i to dlatego, może coś zjadłyście i was gniecie, a poza tym gdy mięśnie brzucha pracują, uciskają na jelitka wspomagając ich pracę- kapitalne na zaparcia....
- Dołączył: 2006-02-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 346
12 czerwca 2012, 18:47
acha, rozwalanie stawów to kwestia nawierzchni i obuwia, nie dystansu, spokojnie 30 minut możesz truchtać, mniej nie bardzo ma sens z fizjologicznego punktu widzenia