- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 2017
6 czerwca 2012, 21:50
Hej. |Od jutra mam zamiar jesc normalnie, zdrowo i nie liczac kalorii (ale tak na oko zakladam ze 1600) i do tego cwiczyc-bardzo intensywnie. Juz zaplanowalam, ze wstane z rana zjem cos i idę na 2 godziny biegac. Co prawda marszobiegiem, na zmiane, ale zawsze jestem mega zmeczona po takim maratonie ;D Potem mam zamiar odpoczac godzinke i isc na 2 godziny na rower, nastepnie tak kolo 16.00 znow pobiegac-ale godzinke i poznym wieczorem z siostra na rower-nie wiem na ile... Mam ambitny plan robic tak codziennie i do tego rozciąganie. W sumie mam juz wakacje i nie wiem co ze soba robic calymi dniami, to pomyslalam, ze chociaz przez ten czas zainwestuje w siebie i schudnę trochę. Dobry plan? od razu zakladam, ze po jutrzejszym dniu bede wiedziala, czy dam rade tak pociągnac na dluzej...I hope that:)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
6 czerwca 2012, 22:49
noo uważaj, nie przegnij na poczatku bo jak sobie jakiś staw rozwalisz to miesiąc biegania z głowy
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 2512
6 czerwca 2012, 22:53
moze i dasz rade ,ja tez tak w lutym po miesiecznej przerwie w bieganiu zaczelam po 2 razy dziennie pobiegalam tydzien i mialam konntuzje achillesa,,,,,,,masakra przez dlugi czas nie moglam nawet chodzic nie wspomne o bolu,,,,teraz jak tylko za duzo pobiegam kontuzja daje znac!takze uwazaj w twoim przypadku moze byc ok,,,,,,,,,,,ale moze tez nie byc.
powodzenia!
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5317
6 czerwca 2012, 22:58
oto przepis na kontuzje, a nie na formé.
znawczyni tematu, biega od 2 miesiecy, pewnie jeszcze w starych adidasach.
jak na osobé, ktora kiedys trenowala kolarstowo szosowe i od ponad dwoch lat biega, musze z przkroscia stwierdzic, ze Twoj plan jest do d***y." calkiem powaznie, uwazam, ze nie dasz rady, na mus ledwo pociagniesz jeden dzien, to wszystko. ale jak przegniesz i zalatwisz sobie kolano lub staw biodrowy, to kilka schodow bedzie wyzwaniem.
rozpiera Cie energia? pomoz mamie lub dziadkom w porzadkach, udzielaj sie w wolontariache np. w schrinisku, ucz sie angielskiego czy innego jezyka obcego, zapisz sie na kurs tanca.
w necie jest troche programow treningowych ulozonych przez trenerow i osoby, kotre pol zycia przebiegly.
biega sie przede wszytskim (z) glowa. nie mozna ot tak sobie postanowic, ze wstane rano, cos zjem i ide na 2 godziny marszobiegu. itd. przede wszytyskim ZEJDZ NA ZIEMIE.
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 2017
6 czerwca 2012, 23:18
Dobra moze przesadzilam z tym bieganiem...godzina wystarczy..ale rowerem moge chyba jezdzic wiecej niz godzine dziennie? Rower nie obciaza tak stawow?
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5812
7 czerwca 2012, 11:03
vitalijczyka napisał(a):
Dobra moze przesadzilam z tym bieganiem...godzina wystarczy..ale rowerem moge chyba jezdzic wiecej niz godzine dziennie? Rower nie obciaza tak stawow?
Ja w tamtym roku na wakacjach też się bardzo nudziłam, więc raptem zaczęłam jeździć na rowerze bardzo intensywnie (nie jeździłam długi czas wcale, a pewnego dnia wsiadłam i pedałowałam ze 3-4 godziny, jak nie więcej). Po tygodniu takiego jeżdżenia bolało mnie jedno kolano i coś w okolicy kostki...
Wszystko z głową :)
Ja wszystkim polecam trening Ewy Chodakowskiej (za chwilę kolejny numer Shape z jej płytką, w lipcowym ma być, a kwietniowy pewnie można gdzieś znaleźć w sieci) - nie obciąża stawów, a nieźle się zmachasz.
Edytowany przez noelleee 7 czerwca 2012, 11:04
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
7 czerwca 2012, 22:06
vitalijczyka napisał(a):
Hej. |Od jutra mam zamiar jesc normalnie, zdrowo i nie liczac kalorii (ale tak na oko zakladam ze 1600) i do tego cwiczyc-bardzo intensywnie. Juz zaplanowalam, ze wstane z rana zjem cos i idę na 2 godziny biegac. Co prawda marszobiegiem, na zmiane, ale zawsze jestem mega zmeczona po takim maratonie ;D Potem mam zamiar odpoczac godzinke i isc na 2 godziny na rower, nastepnie tak kolo 16.00 znow pobiegac-ale godzinke i poznym wieczorem z siostra na rower-nie wiem na ile... Mam ambitny plan robic tak codziennie i do tego rozciąganie. W sumie mam juz wakacje i nie wiem co ze soba robic calymi dniami, to pomyslalam, ze chociaz przez ten czas zainwestuje w siebie i schudnę trochę. Dobry plan? od razu zakladam, ze po jutrzejszym dniu bede wiedziala, czy dam rade tak pociągnac na dluzej...I hope that:)
Mała poprawka - plan nie ambitny tylko głupi.
Zresztą, to nie jest żaden plan.
Poprawka, też niewiele lepsza (1h biegania 2h rower).