- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
1 maja 2012, 06:39
Cześć, biegam od miesiąca 5 razy w tygodniu nie mniej niż 40 minut (zaczynałam od 26) Dziś po doslownie6 minutach złapała mnie taka kolka, że myślałam, ze zczadzieje. Oddychalam, maszerowalam, rozciagalam sie, ale gdy tylko zaczynałam biec/truchtac, znów mnie dopadala! Skąd sie nagle wzięła? Jakie macie sposoby ma poskromieniem bólu? Jak jej uniknąć? Tempo miałam takie samo, jak zwykle... Może ostatnio jestem troszkę przemeczona, ale u mnie to raczej standard. PROSZE O POMOC! Szkoda mi sie zrywać o 4:50 potem tylko maszerować...
1 maja 2012, 06:51
Ale to była normalna kolka czy kolka jelitowa?
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
1 maja 2012, 07:06
A bo ja wiem? Był to punktowy ból pod zebrani po prawej stronie.
1 maja 2012, 07:13
Ta kolka była tylko jednorazowa, tj. złapała Cię tylko dzisiaj?
- Dołączył: 2011-10-09
- Miasto: Stafford
- Liczba postów: 2841
1 maja 2012, 07:53
zdarzyło mi się to kilka razy... ostatnio mój P. polecił mi bym roiła sobie wtedy przerwę na 2 łyki wody.... jeszcze nie sprawdziłam czy to działa... ale następnym razem mam zamiar wypróbować;D
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2756
1 maja 2012, 08:18
ja jak mam kolke robie z calej sily wydech,pomaga ;)
1 maja 2012, 18:19
Jeżeli to było jednorazowo to nie panikuj, ta sytuacja nie musi się przecież powtarzać nagminnie.
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
1 maja 2012, 20:36
Gocha1994 napisał(a):
Jeżeli to było jednorazowo to nie panikuj, ta sytuacja nie musi się przecież powtarzać nagminnie.
nie panikuje, ale chciałabym wiedzieć jak sobie z tym radzić i co sie stało, ze sie pojawiła, żeby moc tego uniknąć... Jutro jeszcze sie zobaczy...
3 maja 2012, 23:31
Miałam dziś dokładnie to samo. Biegnę jeden odcinek - kolka, marsz, łyk wody przeszło, zaczynam drugi, to samo, po 4 odcinku pobiegłam do domu, właściwie to ledwo się tam zawlokłam ;) a wczesniej tak nie miewałam...
3 maja 2012, 23:40
Mnie łapie jak coś wszamam bezpośrednio przed biegiem.