Temat: Bieganie- bieżnia czy bieganie na łonie natury?

Jak w temacie. Co preferujecie? I co jest efektywniejsze? Osobiście jednak wolę bieżnie- bo to ona mi narzuca tępo i nie muszę się tym martwić, a na dworze często staję z powodu "braku sił".
Na dworze jest duuużo lepiej :)
Pasek wagi

kasovia napisał(a):

Ja preferuję bieżnię - jestem bardzo początkująca, w zasadzie nienawidziłam nigdy biegać, a bieg 10 min bez przerwy jest dla mnie ogromnym sukcesem. I właśnie o to chodzi, że na bieżni biegnę bez przerwy te 15 min załóżmy a na dworze nie mam siły na więcej po 5.Mimo tego, uważam że bieg w terenie jest efektywniejszy no i to dotlenienie :)

proponuje plan pumy , to z nim zaczelam biegac :)

Pasek wagi
Ja lubie bieznie tylko dlatego, ze potrafie tam biec z pulsem odpowiednim do spalania tluszczu czyli max 70%HR max natomiast na dworze mi sie to nie udaje. Druga sprawa to jest miekkosc podloza-bieganie po asfalcie czy chodniku meczy stawy.
Ale! Jest mi autentycznie glupio biegac w pomieszczeniu jesli na dworze jest dobra pogoda-dobra zanczy, ze nie pada i nie jest mniej niz minus 15°C. Czuje sie jak glupek wtedy kiedy biegne po tasmie zamiast w parku albo nawet po ulicy. Dlatego nie wykupilam nastepnego karnetu na silke bo teraz to juz bez dwoch zdan wypada biegac na swierzym powietrzu:).

Dodam jeszcze, ze na biezni biega sie o wiele wiele latwiej. Pol godzinkki na tasmie a w terenie to niebo a ziemia.
Pasek wagi
z pleneru czerpię znacznie więcej przyjemności, bo nie myślę o zapieprzaniu żeby schudnąć, tylko biegam bo mi się podoba. ale fakt, bieżnia i liczniki mogą pchać do większego wysiłku, przy czym jednak dobrze jest się dotlenić ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.