Temat: Bieg po wymarzoną sylwetkę - do września przebiec 400km

Hej Wszystkim!
Chciałabym zaprosić Was do wspólnego biegania:-) Albo w zasadzie do wspólnego osiągania celów biegowych.
Mój cel to do września przebiec 400km. Zaczynam go realizować od jutra, ale wierzę, że mi się uda!
Ustalajcie swoje cele ze mną i codziennie (lub co kilka dni) dajcie znać ile się Wam udało przebiec. Wiem, że biegaczy jest tu mnóstwo, ale mnie zawsze bardziej motywował fakt, że mogę się "wyspowiadać" z osiągnięć bądź ich braku:-)
Zatem zapraszam:-)))

U mnie jak na razie : 0km / 400km
Cześć grubakluska :)
Fajnie, że do nas dołączysz, przynajmniej nie będę ostatnia
myślałam że nikt już nie biega i przestałam odwiedzać wątek i liczyć ile przebiegłam :(
a u mnie w międzyczasie:
dużo biegania, biegałam codziennie w nowo zakupionych butkach i co się okazało...
źle dobrane obuwie - jestem pronatorem, a czuję że but jest dla supinatora.
pewnego dnia wróciłam z okropnym bólem łydek, chciałam to 'zabiegać', ból był straszny, udałam się do lekarza - zapalenie przyczepów, wczoraj po raz pierwszy po tygodniu przebiegłam powolutko 3 km - jest coraz lepiej (tfuu, nie chce zapeszac!)
ale czeka mnie zakup nowego obuwia, więc gdyby ktoś był chętny do zakupu adidas aztec, rozm. 40,5, w stanie idealnym to chetnie odsprzedam :)
póki co się oszczędzam, ale będę odwiedzać i dopisywać moje skromne kilometry.


Limones - jak to nikt nie biega?Ja cały czas biegam:-) Mam trochę inny harmonogram, że tak powiem, bo staram się biegać co drugi dzień i przeplatać to z jazda na rowerze (bo to drugi sport który uwielbiam:-)) Nie mogłam się zdecydować, który mam uprawiać, bo z żadnego z nich nie chciałam zrezygnować:-) a na oba naraz niestety nie mam czasu. Zresztą sama nie wiem czy dla mojego odchudzania tak do końca jest korzystne przetrenowanie:-) 
Miałam dzisiaj iść biegać, ale... no właśnie pogoda dopisała i wyciągnęłam męża w trasę rowerową i tak minęły 3 godziny w trudnym terenie i 42 km. Był w planach bieg, lecz niestety muszę dać odpocząć mięśniom, niech dojdą do siebie, a jutro rano biegiem w trasę:-)
Melduję się :)
Dzisiaj 2,10 km, przyjemny poranek bo i słonko świeciło i wiatr wieje. Lubię taką pogodę

suma: 11,62 km/ 400 km
Dzisiaj dopisuję kolejne 7,67km. Udało mi się upolować moment bez deszczu:-)

w sumie: 58,77km / 400km
wczoraj u mnie wieczorem (a właściwie od popołudnia do prawie rana) była taka burza, że bałam się wyjść z domu, chociaż miałam ochotę pobiegać w deszczyku. w deszczyku a nie okropnym deszczu ;D

dzisiaj na dobry początek 4,5km. dobrze mega mi się biegało, choć na początku za zimno (6 stropni u mnie jest!). Jak już pisałam robie treningi interwałowe, ale tutaj podliczyłam tylko bieg ;)

I właściwie po przealalizowaniu zmieniam sobie cel na 400km! Trzeba dać radę, nie? :D

4,5km/ 400km
Pewnie:-) Jeśli nie uda się do września, to na pewno uda się do października:-)

grubakluska napisał(a):

okropnym deszczu ;Ddzisiaj na dobry początek 4,5km.

nie szalej tak bo zaraz mnie przegonisz chyba muszę iść na bieżnię bo tam zawsze więcej przebiegam ;)
Dziewczyny mogę się do was przyłączyć?
Biegam już tak ok. miesiąca po 4,5km dziennie.Od dzisiaj bym zaczął liczyć i prędzej czy później chciałbym osiągnąć to 400km.
Cześć Chewingum!
Pewnie, że dołączaj :) Witamy rodzynka ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.