24 marca 2012, 09:46
Przedwczoraj rozpoczęłam sezon na bieganie ;) W związku z tym zwracam się do Was z pytaniem postawionym w temacie. Jak często można biegać? Oczywiście ilu jest ludzi, tyle opinii, dlatego chciałabym przede wszystkim poznać zdanie tych bardziej doświadczonych użytkowników.
3 lata temu biegałam codziennie (chociaż zdarzały się takie tygodnie, kiedy miałam 1 czy 2 dni przerwy) i nic złego się ze mną nie działo - aczkolwiek wtedy był to zazwyczaj marszobieg, bo zawsze zgłosił się jakiś chętny maruder do wspólnego biegania, który nie wytrzymywał tempa. W tym roku planuję biegać systemem dwa-trzy dni biegu-jeden dzień przerwy, ale nie wiem, czy i to nie będzie zbyt dużym obciążeniem dla organizmu.
Oprócz biegania trenuję już 2 miesiące TurboFire (połączenie quasi-aerobiku, HIIT-ów, ćwiczeń siłowych i stretchingu). W tej chwili jednak ćwiczenia siłowe odpuściłam już sobie całkowicie i mam zamiar nie wykonywać też treningów "aerobiku" krótszych niż 30 minut w dniu, w którym będę biegać.
Jakie jest Wasze zdanie?
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
24 marca 2012, 10:30
Jak masz dobra forme, a pewnie masz to mozesz sobie spokojnie biegac i 6 dni w tyg., a jeden dzien odpoczynku kazdemu dobrze robi :) Tylko ze nie bardzo zrozumialam - to jak bedziesz biegac to w te dni juz nie bedzie aerobiku? Bo wtedy to spoko. Jezeli i aerobik i bieganie to jak dla mnie to juz nadgorliwosc...
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
24 marca 2012, 10:51
Ale brzusio ladny:)
Ja biegam roznie czasem co dwa dni czyasem 3 dni pod rzad. Zalezy jak z czasem stoje, ale nei wiecej niz 4dni w tyg.
24 marca 2012, 10:53
Asiupek napisał(a):
Jak masz dobra forme, a pewnie masz to mozesz sobie spokojnie biegac i 6 dni w tyg., a jeden dzien odpoczynku kazdemu dobrze robi :) Tylko ze nie bardzo zrozumialam - to jak bedziesz biegac to w te dni juz nie bedzie aerobiku? Bo wtedy to spoko. Jezeli i aerobik i bieganie to jak dla mnie to juz nadgorliwosc...
Taka znowu super to ona nie jest. Po tych dwóch biegach mogę powiedzieć, że nie męcząc się zbytnio przebiegłam w ciągu 26 min. nieco ponad 4 km (pierwszy bieg, z czego ok. 250m było marszem; v średnia 9,31 km/h) i 4,5 km w ciągu 31 min. (ciągły bieg, v średnia 8,73 km/h).
Natomiast odnosząc się do aerobiku, to zrozumiałaś prawie dobrze :) W programie są treningi Fire (bo tak ten niby-aerobik określają) o długości 30, 45, 55 i 60 min. Jeśli trening 30-minutowy wypadnie w dniu, w którym będę biegać, to pobiegam trochę dłużej i odpuszczę sobie skakanie w domu. Jeśli w harmonogramie będzie któryś z dłuższych fire'ów, to chcę ćwiczyć normalnie. Ciężko mi będzie zrezygnować całkowicie z TF, bo zdążyłam się już uzależnić ;) Aczkolwiek to i tak zależy od ilości zajęć na uczelni, pogody, chęci, lenia, motywacji i mnóstwa innych rzeczy ;)
Dziękuję w imieniu mojego brzucholca za wszystkie komplementy! :D
