Temat: bieganie w samotności

Macie może jakieś porady aby poczuć się bezpieczniej w bieganiu samej? Mieszkam na wiosce, nie mam teraz z kim biegać a chcę znów zacząć, a trochę boję się sama biegać tak po lasach...

promyczek91 napisał(a):

to chyba zakupię gaz pieprzowy. okolice mam fajną do biegania, jak kiedyś biegałam z koleżanką to było raźniej, weselej, niestety koleżanka się wyprowadziła, a żadna inna nie ma ochoty na bieganie :( 
gaz pieprzowy, ale nie w gazie (jak dezodorant), tylko KONIECZNIE w żelu, bo dziala bez wzgledu na to jak wiatr wieje.. a najlepiej to ręczny miotacz gazu (pistolet gazowy bez zezwolenia) bo dodatkowo odstrasza.. cena okolo 120zl
aspołeczny pies to błąd właściciela nie psa... może czas popracować nad nim jak należy?

Co do biegania w samotności. Mój mąż w okresie jesienno-zimowym również nie bardzo chce mnie z domu po zmroku wypuszczać. Ale nie bardzo kumam ten pieprz.  Nie wym czy w przypadku "ataku" dałabym radę wygrzebać go z kieszeni, odpowiednio chwycić i użyć i jeszcze trafić tak, by zadziałał.
Po prostu zmieniłam trasę ( ja kijkuję)
Jeżeli masz, to weź ze sobą psa;)
gaz będzie rozwiązaniem;)

ja tez biegam sama.. po lakach blisko torow :)  

kiedys jak nie moglam spac to wyszlam po polnocy z domu pobiegac ..

no ale juz nie kolo torow tylko po miescie..  policja mnie wylukala i mijala pozniej z 10 razy :) nie ma lipy.. :D


a dla bezpieczenstwa to i ja polecam jakis gaz ( ten zelowy wydaje sie byc fajny ) .. 

Pasek wagi
ja biegam rano, wieczorem bym się bała
nawet z takim gazem , nie wiadomo czy się zdąży użyć
wieczorem w lesie, to troche kuszenie losu nawet we dwie
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.