26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
26 marca 2008, 09:32
poza tym załozyłam ten temat dziewczyny bo chciałabym zebyscie tutaj pisąły jak wam idzie i czy faktycznie jest tak jak mowiłam:) nawte przyjme pretensje jezeli po bieganiu lepiej sie nie poczujecie:)
26 marca 2008, 10:01
ja już zaczęłam biegać jakiś miesiąc temu, ale przerwał mi śnieg i niskie temperatury od których złapałam przeziębienie ;/ Dlatego czekam na wiosnę ;))
26 marca 2008, 10:03
ojojoj z ta wiosna moze byc ciezko teraz;):)
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
26 marca 2008, 10:31
bieganie jak najbardziej. Biegalam w zeszłym roku ale potem nie wiem czemu przestałam. Ja lubie biegac z kimś najlepiej. Jednak sama też mogę, tylko jak koleżanka mówi słuchawki na uszy i dawaj w drogę. Trzeba sobie jeszcze znaleźć odpowiednią trasę. Ja zaczynam jak tylko opadnie śnieg. Trzeba umysł i ciało dotlenić
- Dołączył: 2007-09-05
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 2211
26 marca 2008, 10:34
ja biegałam w tamtym roku i z każdym razem szło dużo lepiej i ciałko się faktycznie zmieniało... a jeszcze fajną okolicę do biegania miałam bo po lesie i nawet sarny udało mi się zobaczyć jak hasały między drzewami... Moze teraz (jak znajdę czas) też trochę pobiegam.... jak będzie ciepło....
26 marca 2008, 10:41
TAK !!! Ja jestem za :) trzeba zgubic te poswiateczne zapasy tłuszczu :) Kupiłam sobie L-Karniotyne i zcazynam od dzis !! :)
- Dołączył: 2008-02-17
- Miasto:
- Liczba postów: 785
26 marca 2008, 10:52
w tamtym roku biegalam i bylo super....no i musze sie wziasc w garsc i znow zaczac to naprawde super pomysl :)
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
26 marca 2008, 11:17
Dobra motywacja ale nie nalezy tez tego zbyt przesadnie robic bo mozna skutecznie stawy sobie zniszczyc przy takim nacisku cos wiem na ten temat:/ dlatego wybralam bieznie choc przy moich stawach to i tak meka na dluzszy dystans nistety ale wam zyze wytrwalosci:)
26 marca 2008, 12:07
jezeli chodzi o nasze stawy podczas biegania:) MORDUCHNA ja mam duza nadwage bo waze prawie 80 kg, ale biegam bez gadania, mam naprawde pozadnne obuwie i jak narazie odpukac i wypluc nic zkolanami mi sie nie dzieje;) no i przede wsyztskim nie biegac po asfalcie i betonie bo wtedy faktycznie sidaja kolana, najlepsze parkowe sciezki sa:)