26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
2 marca 2009, 17:42
Ja dziś tylko 3 km ;-(
Cholera no, bolą mnie te nogi, nie daję rady dłuzej... Nie biegać też nie umiem ;-/
2 marca 2009, 20:40
trinity - co dokładnie Cię boli?
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
2 marca 2009, 21:48
Piszczele, dolna połowa łydki, trochę z boku po zewnętrznej stronie... Qrcze, trudno to opisać, jak się siedzi przed komputrem... Najdziwniejsze jest to, że ja moge biec, choć jest lekki ból... A jak się trochę rozruszam, to nawet jeszcze mniejszy... Ale jak się choć na chwilę zatrzymam, to już trudno mi zacząć spowrotem... Zaraz po bieganiu przykładam lód albo zimny prysznic i to naprawdę mi pomaga... No ale jak zaczynam biegać to zaczyna się znowu to samo...
2 marca 2009, 22:45
Na Twoim miejscu rozważyłbym kilkudniową przerwę. Wiem, że to trudne dla biegacza, ale czasami warto. Utrata sprawności jest symboliczna, ale nogi będą miały szansę odrobinę odpocząć. Do tego - rozciąganie. Zastanawiają mnie jeszcz następujące rzeczy: czy coś ostatnio zmieniłać (buty, skarpety, inne spodnie, getry, podłoże, zmiany w kroku -wydłużenie, skrócenie, coś Cię bolało (np plecy), może zwiększyłaś dystans, objętość, szybkość, czas trwania. Ile buty mają nabiegane km? ... słowem, poszukajmy przyczyny... Jak tu nie wykombinujemy jak Ci pomóc, to dam Ci kontakt do "Rudej"...
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
2 marca 2009, 23:46
Hm...
Czy coś zmieniłam - owszem, buty, od jakichś 3 tyg biegam w nowych, do starych nawet nie ma porównania, w obecnych biega mi się super gdyby nie ten ból. Poza tym ból pojawil się jeszcze w starych, dlatego polowalam na nowe... więc to chyba nie to...
Skarpety - raczej bez zmian, to tyczy się również innych ubrań...
Podłoże... przeważnie jest to bieżnia, od czasu do czasu, choć teraz coraz częściej na zewnątrz, no i głownie asfalt, chdników staram się unikac...
Wydłużenie czy skrócenie kroku - nie wydaje mi się...
No dystans trochę się wydłużył ostatnio...
A buty km za dużo wybieganych nie mają, bo nawet nie zdążyłam... No bo ból się pojawił jeszcze w tych starych...
No dobraaaaa... Odpuszczę sobie trochę i zrobię kilka dni przerwy... I porozciągam mięśnie jeszcze trochę...
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
2 marca 2009, 23:47
Aha, i nic mnie raczej nie boli, żadne plecy ani w ogóle nic...
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: Korsze
- Liczba postów: 38
3 marca 2009, 00:45
A ja na to jak na lato ;]
kocham biegać ;] uwielbiam. Mam zamiar biegać codziennie, tylko zastanawiam się czy lepiej rano czy wieczorem. Jak coś na razie mam w planach codziennie o 5.30 rano wstawać i biegać ok 5 km ;] mam nadzieje że się uda. Już dzisiaj biegałam ;p było cudownie. Co prawda buty całe mokre, ale to nic.. świeże powietrze! ah.. a ja jeszcze biegałam po takim moim ulubionym lesie za miastem i widziałam sarny ;d cudownie !
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
3 marca 2009, 07:48
trinity801
kochana juz wiadomo czemu Cię tak nogi bolą. Najgorsze to może zrobić biegacz i to taki nie zawodowy to biegać po asfalcie i twardej powierzchni. Nogi bolą bo je nadwyrężasz. Ja nigdy nie biegam po drodze, no chyba że muszę dobiec do osiedla na którym mieszkam. Zawsze biegam po trawniku, lesie, działkach, tam gdzie jest miękko. Stawy sie męczą jak uderzasz po twardej powierzchni. Spróbuj a zobaczysz że będzie lepiej. Zmień teren biegania
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
3 marca 2009, 07:50
A ja zacznę biegać z powrotem jak tylko śnieg zniknie mi z oczu i już się nie mogę doczekać.
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
3 marca 2009, 08:25
Ale bieżnia to nie asfalt... Jak wybiegam na zewnątrz to staram się omjać z daleka twarde nawierzchnie, czasem wybieram ścieżkę biegową tuż przy Agrykoli, czasem agrykolską bieżnię... A buty mam z naprawdę dobrą amortyzacją...
Ja uważam że okolica tutaj gdzie mieszkam, czyli Łazienkowska/Myśliwiecka itp jest wprost stworzona dla biegaczy ;-)