- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1232
14 lipca 2011, 21:46
Doszłam do wniosku ,że takie grupy są dość motywujące.Podobny temat nawet znalazłam ale dziewczyny już biegają dłuższy czas więc raczej się nie załapię.
Może na początek biegnijmy do Warszawy ?
z Gorzowa Wlkp - Warszawy
jest ponoć 448 km więc może ustalmy sobie to za cel ?
Zapraszam chętne.
Chętnym mogę wysłać aukcję z Pedometrem
Edytowany przez Yuumey 14 lipca 2011, 22:48
- Dołączył: 2009-07-31
- Miasto: Jawor
- Liczba postów: 2107
15 lipca 2011, 10:29
moge prosić stronkę z pedometrem? :D
- Dołączył: 2010-07-16
- Miasto: Dębica
- Liczba postów: 340
15 lipca 2011, 10:40
ja tez chcialabym dolaczyc jezeli moge :) i doskonale rozumiem cie KobietaSzpila, rozumiem cie doskonale ;) ja od tygodnia ustawiam budzik ale jak wstaje to sobie mysle: znowu beda ludzie gadac ze to ze tamto i ide spac dalej :(:( ja zaczne od poniedzialku bo teraz nie bede miec czasu a do tego pada deszcz :(:(
15 lipca 2011, 10:56
No właśnie, czy Wy biegacie w deszcz? Mnie zniechęca nawet pochmurne niebo, albo pogoda "po deszczu", bo biegam po parku i wiecznie jest błocko i kałuże ogromne.
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1232
15 lipca 2011, 11:11
MomeFeinte ja kupiłam ten bo nie wiem czy będe z tego korzystała . Nie wiem jak bardzo jest dokładny ale zapewne bardziej niż moje na oko
Klik Luana - ja osobiście jak widzę ze pada to głowa opada na poduszkę. Jedna noga jest bardzo narażona na złamania skręcenia a w deszczu idzie sie pośliznąć wiec nie ; )
Oczywiście ,że możecie dołączyć. Zapraszam ;)
- Dołączył: 2007-02-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 34
15 lipca 2011, 11:13
Też mi ten deszcz troszkę przeszkadza, ale cóż. Z tego co mnie uczyli to jeśli się wykonuje jakiś konktetny trening biegowy (np. 6/10 tyg.) to powinno się biegać mimo wszystko. Jeśli biegasz na zasadzie 'ile dam radę i kiedy chcę' to (ojjj mało motwujące będzie to, co teraz napiszę xD) lepiej dzień sobie odpuścić. Niedoświadczeni biegacze właśnie na taką pogodę i na takie warunki najszybciej chorują, a wtedy jest się wyłączonym z biegania na znacznie dłużej...
Zakładamy jakąś grypę czy coś? I gdzie będziemy w końcu wpisywać wyniki, bo ja już nie mogę się doczekać! ;] Jeśli było takie info to przepraszam za ponowienie pytania.
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1232
15 lipca 2011, 11:19
Grypę raczej nie ale grupę tak. Ja juz nawet napisałam ze przebieglam 2 km . Później zrobie tabelkę . Możecie juz pisać co i jak
15 lipca 2011, 11:22
> Emma.. ten plan to mogę zacząć już od któregoś
> tygodnia ?
nie jestem specjalistką, ale wydaje mi się ze nie, ale tez zależy od kondycji, bo jezlei nie jest najlepiej to uważam ze należy zacząć od początku, by organizm rozruszać, przystosować. ja pierwszy tydzień robiłam w maju przez twa tygodnie bo biegałam w górach i było zdecydowanie ciężej niż po po prostej, po tym zrobiłam cały drugi tydzień. mo i teraz wróciłam do drugiego, i mam zamiar cały plan ukończyć
i jeszcze mały komentarz, jeżeli ktoś się wstydzi biegać przy ludziach to najlepiej wybrać taką porę gdzie będzie ich malutko. czyli rano albo pod wieczór. ja biegałam rano na czczo, ale... odniechciało mi się. teraz biegam po 18-tej, po alejach, i staram się nie przejmować ludzmi bo to ja coś robie ze swoim życiem, pracuje nad sobą, i należy mi się szacunek. xD
p.s. po 4 dniach biegania i diety mam -1,2kg, -8,5cm I'm very happy
- Dołączył: 2009-07-31
- Miasto: Jawor
- Liczba postów: 2107
15 lipca 2011, 11:40
no przy bieganiu najlepiej wszystko spada :D
15 lipca 2011, 11:45
Co do przejmowania się ludźmi-niedawno miałam taką sytuację: biegnę, a na ławce siedzą chłopaki mniej więcej w moim wieku. Wiadomo, ja zdyszana, zasapana, pot się ze mnie leje, grzywka rozwiana, brzuch skacze, ogólnie fuj. I myślę "za późno, już tu skręciłam, nie ma odwrotu". Oni zaczęli się ze mnie nabijać. A ja w tym samym momencie zauważyłam, że siedzą tam z piwami. I w tym momencie otworzyły mi się oczy i pomyślałam "Zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni. Wam brzuchy od piwska urosną, a ja będę szprycha i nawet na Was nie spojrzę". I tyle ze wstydu przed ludźmi. Poza tym ja np. widząc biegającego człowieka, nawet zdyszanego, jestem pełna podziwu, że znalazł siłę do pracy nad sobą. Więc mam nadzieje, że kiedy ktoś widzi mnie, myśli podobnie.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1796
15 lipca 2011, 11:56
ja biegalam przezz 2 miesiace az wkoncu mialam problem ze stwami...
zamienilam bieganie na rower...przyjemniejsza forma aktywnosci