4 czerwca 2011, 19:10
.
Edytowany przez MademoiselleA 23 lipca 2011, 15:11
- Dołączył: 2011-06-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2
5 czerwca 2011, 10:01
nie przejmuj się opiniami ludzi, których mijasz po drodze biegnąc... ja pewnie też nie raz sapię ze zmęczenia, ale się tym nie przejmuję :) mam słuchawki na uszach, więc sama nie słyszę swojego oddechu... może to i dobrze, bo wtedy też bym się przeraziła :P więc nie martw się! trzymam kciuki :)
6 czerwca 2011, 07:29
.
Edytowany przez MademoiselleA 23 lipca 2011, 15:10
7 czerwca 2011, 23:38
ja gdy biegam czuje sie tym lepszym od innych, tym ktory jest sprawny fizyczny, chociaz gdy wazylem ponad 100 kg to tez sie wstydzilem i nei biegalem , zaczalem przy wadze 84kg i tez poczatki po lesie :)
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1929
14 czerwca 2011, 19:39
Ja mam zupełnie tak samo. Najbardziej dobija mnie to, że moi rodzice biegają (!!!) a ja nie mogę bo dostaje zadyszki i tez głośno oddycham. Strasznie sie wstydze, że zrobie sie czerwona, spoce sie i ze ten mój oddech bedzie słychac z odległości pół kilometra. A do tego byłam ostatnio biegać i dostałam tekiego jakby ataku, nie mogłam nabrać powietrza a o dalszym biegu nie było mowy. To mnie zniecheciło. Chyba przestawie się na rower, ale musze troche z tym poczekac bo w domu nie mam, dopiero na działce bede mogła przez miesiąc odchudzać nogi. Ale biegać też sie postaram...kiedyś
21 czerwca 2011, 08:16
MademoiselleA bez przesady z tym późno w nocy ;) Ja za pierwszy raz biegałam przed 24, ale to już za późno. Teraz startuję ok 21.20 i wtedy jeszcze tylko chwilę jest jasno. Zaraz potem ciemno i przez całą godzinę może 3 ludzi daje się spotkać.
Biegam oddychając ustami, więc trochę sapiąco to wychodzi, ale jak ktoś przechodzi to na te kilka sekund przestawiam się na nos;)