Temat: Maj - ostatni dzwonek do schudnięcia :)

dotinka,
ty mnie z tymi czasami nie denerwuj!!!!! ty mówisz - kiepsko, a to moja życiówka na tym dystansie!!!!! osobiście ci powiem co o tym myślę - w sobotę:)

...Dupka,
witamy:) i motywujemy, by te jedynki zamieniły się przynajmniej a 10-tki lub nawet setki:)

Dzięki Kejtul. Dziś umarłam na rowerze - pierwszy raz życiu wjechałam na szczyt góry.

> postanowiłam się sprawdzić przed sobotnim startem
> i ruszyłam dziś na 5,2km. Niestety czas miałam
> fatalny! 28:32. Qrde gorzej o ponad 2,5minuty w
> porównaniu z biegiem na GP;-(((( Nie wiem, czy to
> ten upał, czy chorubsko które próbuje mnie dopaść
> (ale dzielnie walczę) , czy sama już nie wiem
> co?????????mam nadzieję, ze w sobotę zrobi się
> choć na te pół godziny
> zimno!!!!!!!!!!!!!!!!23,4/100km


Dotinka,
na zawodach lecimy za całą falą biegaczy i to nas porywa, dzięki czemu też mamy lepsze czasy niż biegając indywidualnie:) Będzie dobrze! Ja w sobotę też chciałam bić swój rekord, ale boję się o nogę...więc jak pobiegnę w tempie 5:30, to będzie dobrze:) Choć i tak nigdy nie wiadomo, bo podejrzewam, że mnie tłum znowu poniesie:)

Kejtul - 28min to dobry wynik! ale jak  już zeszłam poniżej 26min to nie chcę z powrotem tracić na szybkości;-( chciałabym chociaż o 1 sekundę lepiej pobiec. ale jak będzie tak gorąco to wątpliwe...

taaaaa, zyciowki..... sekunde wczesniej...... tak patrze i nie moge sobie odmowic porownania.... niestety..... ja 5 km biegne w 37 minut.... to w porownaniu z wami juz chyba nie bieg, tylko szybki marsz;-)....

byle zdazyc przed busem na maratonie, byle zdazyc.....

Dorzucam 11,4km w 57min :D Ruszam :P

Mój cel 200km

17,1km/ 200km
01:27:00 -----> 01h 27min 00sek

haaaanyz,
ja zaczynałam od kilometra w 9 minut!!!!!!
potem było 8,5min, jak zeszłam do 7,5 minuty to już w ogóle pełnia szczęścia!
a potem przebiegłam półmaraton w tempie 6:37  na kilometr:)
i kolejny zamierzam jeszcze szybciej - taki żywot nas biegaczy, że ciągle nam się szybciej zachciewa:)

a ze mnie możecie być dumni - rano 11,5 km roweru, potem 12,5H w pracy i jeszcze 8 km przebiegłam z rozpędu:)
a teraz spadam już, bo zasypiam na siedząco.

u mnie to jakaś katastrofa jest. Niestety po betonie biegać już nie mogę bo od razu mi się noga odzywa, więc zostaje mi tylko las do którego mam kawał drogi i biegam zazwyczaj z siostrą. Mój men się śmieje że mogę do niego przyjechać pobiegać, bo mieszka przy lesie Tylko mówię mu że wtedy musi ze mną to hehe zaczął się śmiać że on przy mnie nie wydoli. Chyba że rowerem
Tak czy inaczej wczoraj było 5km  

Mam pytanie. Chciałabym kupił jakiś niedrogi sprzęt do pomiaru parametrów trasy biegu i pulsu.Jakich wy używacie, i gdzie można kupić tanio?