Temat: Dałam ciała....nie postarałam się

Dzisiaj biegłam w biegu na 10 km....mój czas 1h12min. porażka jakaś....pomimo tego że nie zatrzymałam się ani razu mam taki beznadziejny czas...smutno mi
Prowokacja?
Nie, nie prowokacja.... byłam prawie na końcu, za mną zostało tylk jakieś 100 osób a biegło tysiąc... poprostu myslalam ze jak sie tyle bede przygotowywac to pojdzie mi lepiej...a jakies stare dziatki byly lepszeXD
Myślałam ,że tak biegałaś dla samej siebie:) A tu "zawody" . Gratuluje formy. :)! Ja ledwo 2 km bez zatrzymania nie umiem przebiec. ^^ Dla Mnie 10km bez zatrzymania to jest coś niemożliwego.. Jeszcze raz gratuluje :)
> Myślałam ,że tak biegałaś dla samej siebie:) A tu
> "zawody" . Gratuluje formy. :)! Ja ledwo 2 km bez
> zatrzymania nie umiem przebiec. ^^ Dla Mnie 10km
> bez zatrzymania to jest coś niemożliwego.. Jeszcze
> raz gratuluje :)

Dziękuję bardzo; ) Ale ja się właśnie załamałam po tym biegu, bo skoro 55 letnia kobieta dobiegła z czasem 45 min a ja z takim jak wyzej, to cos mi tu nie gra...buuXD
aha. i co w zwiazku z tym? bo nie wiem jaka ma byc moja reakcja
O Jezusie, ile ja bym dała za to żeby móc tak biegać. Podziwiam! Ja bym tam biegła swoim tempem (astma) chyba 2 dni aby się  nie udusić. : D 
> aha. i co w zwiazku z tym? bo nie wiem jaka ma byc
> moja reakcja

nie oczekiwałam żadnej reakcji...chciałam się wyzalić...ze moje starania poszly na marne
Wcale nie poszły na marne - przebiegłaś.
Trzeba starać się dalej i nie poddawać.
aa ok.. :] ważne że się nie zatrzymałaś !A te babcie to biegają nałogowo słuchaj w maratonach, wiem bo sama biegałam zawodowo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.