Temat: siłownia

Dzisiaj idę na siłownię i mam pytanie czy jak ubiorę sportowy krótki top pod nim będę miała stanik bez ramiączek i krótkie spodenki, to będzie dobrze czy tak nie wypada?

Adriana82 napisał(a):

Ja oczywiście rozumiem, że ładne ciało chce się pokazywać. Żeby mi ktoś nie zarzucał, że ja nie mam czego pokazać, to zazdroszczę. Jednakże... ćwiczę na siłowni a także na niej pracuję i gołe brzuchy to wg. mnie pokazówka i lanserstwo rodem z Pure i Fitness Academy..

Z jednej strony zgadzam się z Tobą i m.in. dlatego - prócz względów praktycznych - na siłowni jestem "odziana". Nie chciałabym budzić takich negatywnych skojarzeń. Z drugiej strony w domu ćwiczę w samym topie, bo lubię przyglądać się pracującym mięsniom - to motywuje. :) Więc taki strój niekoniecznie musi wynikać z lanserstwa, chociaż zapewne w większości przypadków tak niestety faktycznie jest. Dlatego lubię zapyziałe i obskurne siłownie bez tej całej czeredy pokazowych "prężycieli". :)
Pasek wagi

Adriana82 napisał(a):

Ja oczywiście rozumiem, że ładne ciało chce się pokazywać. Żeby mi ktoś nie zarzucał, że ja nie mam czego pokazać, to zazdroszczę. Jednakże... ćwiczę na siłowni a także na niej pracuję i gołe brzuchy to wg. mnie pokazówka i lanserstwo rodem z Pure i Fitness Academy..
No ja raczej nie jestem z tych że specjalnie chce pokazywać nie wiadomo co, mam szczupły brzuch ale ani nie wyćwiczony, zwykły i jakoś zbytnio nie sprawiający wrażenia "wow", ale dzięki kupię sobie do tego jakąś lekką bluzeczkę na ramiączkach i będzie ok : )
Każdy robi to, co lubi. Chcesz... wyskocz w bikini, ale wierz mi, na stałe wpiszesz się w tematykę rozmów bywalców siłki.
Nie wiem, czy odpowiada Ci generalnie podwyższony poziom uwagi otoczenia skoncentrowanej na Tobie.
Z mojego doświadczenia wynika, że wiele babek wstydzi się iść na siłownię, bo będą pod obstrzałem spojrzeń facetów. Dlatego też panie najczęściej okupują cardio i mało która zapuszcza się pomiędzy maszyny, o wolnych ciężarach nawet nie wspominając.
Niby każdy skupia się na sobie, podziwia w lustrze samego siebie, kontroluje technikę ćwiczeń, ale i tak ma oczy z tyłu głowy
Trzeba umieć zachować poker fejsa - ja tak miałam, gdy pierwszy raz robiłam martwy ciąg w męskim towarzystwie a kolega usiadł sobie poodpoczywać pomiędzy seriami dokładnie na przeciw mojego wypiętego tyłka i bezczelnie go lustrował. Pojęcia nie mam, co on tam zobaczył...
Potem już było z górki haha

Adriana82 napisał(a):

Każdy robi to, co lubi. Chcesz... wyskocz w bikini, ale wierz mi, na stałe wpiszesz się w tematykę rozmów bywalców siłki.Nie wiem, czy odpowiada Ci generalnie podwyższony poziom uwagi otoczenia skoncentrowanej na Tobie.Z mojego doświadczenia wynika, że wiele babek wstydzi się iść na siłownię, bo będą pod obstrzałem spojrzeń facetów. Dlatego też panie najczęściej okupują cardio i mało która zapuszcza się pomiędzy maszyny, o wolnych ciężarach nawet nie wspominając.Niby każdy skupia się na sobie, podziwia w lustrze samego siebie, kontroluje technikę ćwiczeń, ale i tak ma oczy z tyłu głowy Trzeba umieć zachować poker fejsa - ja tak miałam, gdy pierwszy raz robiłam martwy ciąg w męskim towarzystwie a kolega usiadł sobie poodpoczywać pomiędzy seriami dokładnie na przeciw mojego wypiętego tyłka i bezczelnie go lustrował. Pojęcia nie mam, co on tam zobaczył...Potem już było z górki haha
wczoraj byłam z kumplem i miałam bluzkę na ramiączkach i krótkie spodenki i wzrok im samym leciał, no ale dla nich to chyba taka dodatkowa atrakcja, ja się krępowałam ale chyba musze się z tym liczyć że oni lustrują każdą babkę i po prostu robić to po co tam poszłam : )
A z tym to zgadzam się już w 100%. :) Mi chodziło wyłącznie o pobudki jakimi mogą kierować się "golasy" w topach. To są jednak czysto teoretyczne dywagacje, bo na siłownię w takich strojach nie chodzę własnie m.in. z uwagi na to, o czym wspomniałaś.  
Pasek wagi
Niby rozumiem twoje argumenty, motywacja itd itp, ale...
Gdybym cię ujrzała u siebie w klubie dla mnie byłabyś kolejną pustą panienką na siłce, która zamiast wyciskać pot sobie mięśnie ogląda, przy okazji lustrując kto patrzy. Bywalcy siłki dzielą też użytkowników, na stałych, co wyciskają i w byle podkoszulku, i sezonowych, wypachnionych, różowe laseczki w różowych kostiumikach, co się w rowku między pośladkami nie spocą, bo jedynie na rowerkach zwisają.

I nie prawda, ze każdą kobietę lustrują panowie na siłce. Ja jestem tam ćwiczyć, widać to po moim zakrytym odpowiednio, czarnym stroju.  Na mnie jak się który zapatrzy to odpowiadam nieruchomym wzrokiem. Bo miękka buła taki koleś, zamiast ćwiczyć to stoi, czas traci i się lampi.

Siłka to miejsce publiczne, było nie było, tak jak nie każdy chce tam słuchac o twojej gorącej wierze w Latającego Potwora Spaghetti/Boga/Buddę, nie każdy ma chęć twój brzuch z tobą razem oglądać. Jakby panowie koszulki zdjęli pooglądać swoje muskuły na pewno byłyby sprzeciwy. 

I owszem, na odsłoniete ciała kobiece się na siłce patrzy, ale ja w tych spojrzeniach widzę kpinę i ukrywany śmiech, nie zachwyt, jak tylko panna oddali się wystarczająco, żeby nie zaczaić.
...just sayin...


Pasek wagi

datuna napisał(a):

Niby rozumiem twoje argumenty, motywacja itd itp, ale...Gdybym cię ujrzała u siebie w klubie dla mnie byłabyś kolejną pustą panienką na siłce, która zamiast wyciskać pot sobie mięśnie ogląda, przy okazji lustrując kto patrzy. Bywalcy siłki dzielą też użytkowników, na stałych, co wyciskają i w byle podkoszulku, i sezonowych, wypachnionych, różowe laseczki w różowych kostiumikach, co się w rowku między pośladkami nie spocą, bo jedynie na rowerkach zwisają.I nie prawda, ze każdą kobietę lustrują panowie na siłce. Ja jestem tam ćwiczyć, widać to po moim zakrytym odpowiednio, czarnym stroju.  Na mnie jak się który zapatrzy to odpowiadam nieruchomym wzrokiem. Bo miękka buła taki koleś, zamiast ćwiczyć to stoi, czas traci i się lampi.Siłka to miejsce publiczne, było nie było, tak jak nie każdy chce tam słuchac o twojej gorącej wierze w Latającego Potwora Spaghetti/Boga/Buddę, nie każdy ma chęć twój brzuch z tobą razem oglądać. Jakby panowie koszulki zdjęli pooglądać swoje muskuły na pewno byłyby sprzeciwy.  I owszem, na odsłoniete ciała kobiece się na siłce patrzy, ale ja w tych spojrzeniach widzę kpinę i ukrywany śmiech, nie zachwyt, jak tylko panna oddali się wystarczająco, żeby nie zaczaić....just sayin...
Wiesz co ja wszystko rozumiem, ale każdy ma chodzić w długiej bluzce i długich spodniach tylko dlatego żeby faceci nie patrzyli? Mi np wygodniej na rowerku i na bieżni jeździć w krótkich spodenkach niż dusić się w długich dresach, a na sportowe specjalne ciuchy jakoś szkoda mi kasy i ile jest takich kolesi co przychodzą sobie tam niby powyciskać a czasem sobie oko zawieszą

datuna napisał(a):

Niby rozumiem twoje argumenty, motywacja itd itp, ale...Gdybym cię ujrzała u siebie w klubie dla mnie byłabyś kolejną pustą panienką na siłce, która zamiast wyciskać pot sobie mięśnie ogląda, przy okazji lustrując kto patrzy. Bywalcy siłki dzielą też użytkowników, na stałych, co wyciskają i w byle podkoszulku, i sezonowych, wypachnionych, różowe laseczki w różowych kostiumikach, co się w rowku między pośladkami nie spocą, bo jedynie na rowerkach zwisają.I nie prawda, ze każdą kobietę lustrują panowie na siłce. Ja jestem tam ćwiczyć, widać to po moim zakrytym odpowiednio, czarnym stroju.  Na mnie jak się który zapatrzy to odpowiadam nieruchomym wzrokiem. Bo miękka buła taki koleś, zamiast ćwiczyć to stoi, czas traci i się lampi.Siłka to miejsce publiczne, było nie było, tak jak nie każdy chce tam słuchac o twojej gorącej wierze w Latającego Potwora Spaghetti/Boga/Buddę, nie każdy ma chęć twój brzuch z tobą razem oglądać. Jakby panowie koszulki zdjęli pooglądać swoje muskuły na pewno byłyby sprzeciwy.  I owszem, na odsłoniete ciała kobiece się na siłce patrzy, ale ja w tych spojrzeniach widzę kpinę i ukrywany śmiech, nie zachwyt, jak tylko panna oddali się wystarczająco, żeby nie zaczaić....just sayin...

Chmmm...dlatego wspomniałam w moim drugim poście, że świadomie rezygnuję z takich strojów, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak byłabym prawdopodobnie postrzegana. Co nie zmienia faktu, że zdjęcia reklamowe np. Nike kuszą i bardzo mi się podobają i nie ukrywam tego, że sama bym z chęcią tak się ubrała:

Akurat mam takie poczucie estetyki, ale wiem jakie są standardy i nie zamierzam ich łamać. Mój stały zestaw na siłownię to czarne bawełniane rybaczki, szara bokserka z Go Sport i rękawiczki. 

Z drugiej strony tęskno mi strasznie za odrobiną szaleństwa, pstrokacizny i paskudnego kiczu. Oglądałam sobie niedawno "modę" z tokijskich ulic. Szczerze mówiąc trochę im tego zazdroszczę...tej swobody i luzu. U nas wystarczy chwila, by zostać zaszufladkowanym...yyy...poprawka - prawie wszędzie tak jest, ale z tym się po prostu już trzeba pogodzić. 
Pasek wagi
Madzior

moje przesłanie było takie- mam w tyle kto na mnie patrzy, bo przychodzę na siłkę w innych celach niż patrzeć i być oglądaną. Nikomu nic nie zabraniam, wyrażam tylko swoją opinię, że to dla mnie tak średnio smaczne się zbytnio obnażać. Ja się w moich rybaczkach i podkoszulku, staniku sportowym nie gotuję, mam porządny, zakupiony w sportowym sklepie kostium oddychający. Dresów nigdy nie naszałam na siłce, tylko porządne stroje z odpowiednich materiałów. Ani brzuch, ani cyc mi nie wychodzą, ciała się swojego nie wstydzę i ukazuję się chojnie, na basenie i plaży. Ale na siłce dla mnie to lans, jak juz to poprzedniczka moja okresliła.

TinyBird, ja też czasem lubię kicz na wystawy, muzeum, galerię często się własnie kiczowato odstrzelam, tak, żeby było kolorowo i racja, nasze ulice nie są zbyt dobrym miejscem na stylizację siebie, czy to będzie kicz czy klasyka, niestety...
Nie zrozumcie mnie źle, na siłce nie musi być każdy na czarno, moim zdaniem, ale odkrywanie się zbytnie jest wg mnie niezbyt smaczne. Na siłce idą ludzie ćwiczyć, jak są poważni, w nosie mają w czym, byle było wygodnie. To granica dość swobodna, w końcu to nie biblioteka tylko mce gdzie się aktywnie używa ciała, poci, sapie i patrzy na drżące kulasy To moje zdanie, nie chciałabym, żeby panowie ściągnęli podkoszulki i popatrzyli sobie na klatę pracującą, i nie chciałabym, żeby panie z brzuchami odsłoniętymi chadzały. To zdejmuje myśli z ćwiczeń, tam gdzie się pot miał lać robi się coś innego.
Ubierzesz się jak chcesz, nikt cie nie wywali przeca. Sama wyczujesz jak ci dobrze i czy ci to przeszkadza, dekoncentruje itd.
Tak czy owak, powodzenia w treningach
Pasek wagi
a co myślicie o takim stroju? chodzi o tą blondynkę, ja mam taką bluzkę ale dłuższą że zakrywa cały brzuch i czarne spodenki trochę dłuższe od tych co ona ma 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.