- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 października 2015, 09:42
Słuchajcie. Ja najbardziej lubię jeździć na rowerze treningowym i skakać na skakance. Ćwiczeń nie lubię bo zawsze mi zależy na spalaniu kalori. Niestety kupiłam stepper po 5dniach ćwiczeń na nim jestem znudzona bardzo nim. Na rowerze tego nie miałam mogłam pedałować i pedałować,ale nie mam roweru. Uwielbiam na skakance skakać ale nie mam gdzie bo mam pokój dwa metry na trzy łóżko to gdzie. Na to wychodzi ze muszę zrezygnować całkowicie z aktywności fizycznej. Po 5dniach jestem znudzona stepperem a na rowerze jeździłam 5miesiecy pod rząd i nie byłam znudzona ani troche. Czemu tak jest.co zrobic?
9 października 2015, 10:02
Mnie nudza wszelakie dywanowki.
9 października 2015, 10:04
Nienawidzę wszelkiego cardio - biegania, roweru stacjonarnego ( zwykły kocham ), orbitrek (!!!!! ), wioślarz, steper.
Lubię/kocham - maszyny, speeninng, wszelki szeroko nazwany fittness.
9 października 2015, 10:22
Musisz zrezygnować z cwiczen bo masz za maly pokoj na skakanke i nie posiadasz roweru. Naprawde, niektore wykrety mnie rozwalaja na łopatki! Byle sie usprawiedliwic i nadal nie cwiczyc. Ciagle piszesz o tym samym.. Wstan, przestan wpierdzielac i zacznij w koncu sie ruszac. Bo juz naprawde strasznie marudzisz.
Ja nie lubie dywanowek bo sa dla mnie zbyt monotonne. Właszcza jakbym miala robic codziennie ten sam zestaw pare dni z rzedu. Za to bardzo polubiałam bieżnie. Na poczatku sie zmuszalam, a teraz juz czekam na kolejny dzien by znowu pobiegac ;)
9 października 2015, 10:37
Nie lubię pływania ...no chyba że w morzu ,dywanówek....a tak to poza tym lubię wszystko szczególnie wymagającego dużego wysiłku.
9 października 2015, 11:21
Mnie zawsze nudziły maszyny do aerobów, ale zawsze można kręcić oglądając jakiś film. Najbardziej lubię aeroby na świeżym powietrzu, na Twoim miejscu zamieniłabym stepper na szybki spacer (albo nordic walking) albo bieganie (jeśli kondycja Ci na to pozwala).
9 października 2015, 11:33
Nie znoszę roweru stacjonarnego. Nie jestem w stanie wytrzymać na tym dłużej niż 5 minut. Kiedyś wytrzymywałam 10, ale to tylko dlatego, że rehabilitowałam kolano i miałam te 10 minut dziennie nakazane przez rehabilitanta. Ale to była męka. Nie ma chyba nic nudniejszego niż pedałowanie w miejscu. Za to na normalnym rowerze mogę jeździć kilometrami. Jeżdżę na co dzień po mieście, jest to mój podstawowy środek transportu i robię wycieczki po kilkadziesiąt kilometrów.