- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
8 września 2012, 11:52
Czekając w nieskończoność na Orbitreka, kupiłam okazjonalnie rowerek stacjonarny.
Kiepsko z moja kondycją, ale dam radę:)
Wczoraj pierwszy raz pedałowałam - spalonych 150kcal, 30km, 6,43km, czas 14,52min. Jazdę zaliczyłam z 3 przerwami po pół minuty, bo "mdlały mi uda:P Czy taki trening będzie efektywny, czy tylko wtedy kiedy będę pedałowała bez przerwy?!
Nigdy nie lubiłam jazdy na rowerze i nie bardzo minie to interesowało, teraz postanowiłam się przeprosić z takim uprawianiem sportu i dlatego chciałabym zapytać bardziej doświadczonych, czy mogę podzielić treningi na cały dzień np. 4 razy po 15minut? Będą jakieś efekty? Czy lepiej się spiąć i pedałować dwa razy po 30 minut?? Albo więcej??
Chciałabym też prosić o podpowiedź jaką postawę przybrać jeśli zależy mi także na pracy brzucha. Siedzieć, czy pedałować na stojąco?
Będę wdzięczna za pomoc :)
Edytowany przez mritula 8 września 2012, 11:54
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
8 września 2012, 11:56
Przypinam się do pytania. Też nie chce mi się jeździć godzinę bez przerwy, a w paru podejściach bym ją przemęczyła
8 września 2012, 11:59
kwestia wprawy, ja zaczynałam od 15 min, teraz po ponad pół roku jeżdżę po 40 min bez przerwy i większego zmęczenia. Tkanka tłuszczowa zaczyna się spalać dopiero po 20 min, więc sama odpowiedz sobie na pytanie jak jeździć. Od siebie dodam, że rower daje ogromne efekty.
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 7960
8 września 2012, 12:00
po tak krótkim czasie mdlały Ci uda? a na jakim obciążeniu jeździłaś? jednorazowo staraj się jechać chociaż 30 minut.
Edytowany przez Aloomka 8 września 2012, 12:01
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
8 września 2012, 12:01
Cannabis91 - mi nie tyle co się nie chce, co nie daje rady
boli mnie doopa hyhyhy
- Dołączył: 2012-07-27
- Miasto: Kowary
- Liczba postów: 2677
8 września 2012, 12:03
mnie nic nie boli, bo ja jak jadę to jak się nie czuję zmęczona to podkręcam obciążenie, jak zaczynam się męczyć, to popuszczam (jadę z górki) i tak ciągle, ale jazda na rowerku stacjonarnym strasznie mnie nudzi. Wydaje mi się, że siedzę nie wiadomo ile, patrzę na zagarek a minęło 5 min :P
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 7960
8 września 2012, 12:03
mritula napisał(a):
Cannabis91 - mi nie tyle co się nie chce, co nie daje rady boli mnie doopa hyhyhy
delikatna doopka:) po kilku dniach się przyzwyczai :)
- Dołączył: 2007-11-17
- Miasto: Lublin Dartford Uk
- Liczba postów: 3084
8 września 2012, 12:04
Aloomka - na 5,6,7 zmieniałam co jakiś czas. Najlepiej mi było na 6. A tak, po tak krótkim czasie mdlały mi uda.
8 września 2012, 12:17
ja jeżdżę sporo ale w plenerze i efekty są po 2 miesiacach
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
8 września 2012, 12:25
jechalas 6 km /h ?.... troszku bardzo malutko. ja gdy bylam + 5 kg iecej niz teraz mam na pasku ,zaczynalam jezdzic na stacjonarnym i spokojnie dawalam rade 30 km/h przez godzine... przejechane tyle samo co Ty a kcal duzo,duzo wiecej. tylko jezdzisz na bardzo duzym obciazeniu - miesnie Ci sie rozbuduja i uda moga sie zrobic jak bojlery ( taki zarcik) - na gubienie cm ( tluszczyku) to powinno sie jezdzic na minimalnym obciazeniu - 1.
ja tak jezdze i ladnie mi leci - napewnmo nie po 2 miesiacach widac :)