3 września 2012, 07:48
mam na myśli sprzęt do ćwiczeń, wiele z Was pisze, że ma rowerek stacjonarny/bieżnię itd, a co jeżeli ktoś nie może sobie pozwolić na zakup takiego sprzętu?
w moim miasteczku jest siłownia, ale ja po prostu wstydze sie tam chodzić.... biegać na zewnątrz też się wstydzę, bo od razu tabun znajomych mijam :( i głupio mi, że jestem taka purpurowa i zasapana ;(
mam tylko do dyspozycji płyty chodakowskiej i internet, więc np. mel b
czy ktoś też tak ma?
jak sobie radzicie?
bardzo zależy mi na spadku bioder , brzucha i ramion:(
3 września 2012, 09:12
Ja ćwiczę z płytami tak jak Ewa ma zestawy bez obciążeń więc spokojnie możesz. Ale polecam Ci też jak masz kompleksy i sie wstydzisz. Wychodź sobie na szybkie marsze. Wrzuć słuchawki na uszy fajną muzyką i działaj! godzinka ci zleci a spalisz sporo. Udowodniono że marsz bądź lekki trucht spala więcej niż bieganie . :) możesz wychodzić wieczorami,albo wczesnym rankiem :)
- Dołączył: 2011-12-02
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1753
3 września 2012, 09:16
ja tez nie mam zadnego sprzetu, poza zwyklym rowerem. Jezdze nim codziennie, poza tym filmiki, filmiki i jeszcze raz filmiki- moje ulubione to te z cwiczeniami Tiffany Rothe, polecam :))) do tego Ewa lub Jillian i prawie 35 kg sobie poszlo!!!
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 53
3 września 2012, 12:00
Jest wiele ćwiczeń, które można wykonywać w domu bez sprzętu. A z bieganiem jest jak z wyjściem bez makijażu - zawsze spotkasz wtedy wszystkich znajomych :)
ale dlaczego nie chcesz schodzić do siłowni? przełam opory, wbrew pozorom jest to łatwiej zrobić, niż dowiedzieć się, jakie są najlepsze
balsamy do ust . Nie ma czego się wstydzić. Z tym jest jak z prawem jazdy - wszyscy zawsze zaczynali i trzeba jeździć, aby były efekty.
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
3 września 2012, 12:23
Ale głupia wymówka!
Tez zawsze chciałam rowerek stacjonarny, albo inne cuda, ale odkryłam bogactwa Youtube i się zakochałam w tych ćwiczeniach!
Jak się chce to wszystko mozna i zadne sprzety nie sa potrzebne!
Do roboty!:)
- Dołączył: 2012-09-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 109
3 września 2012, 15:33
ja też na początku wstydziłam się biegać, bo też krępowałam się przy ludziach że jestem czerwona i zasapana, ale wzięłam się za kijki - chodziłam tak przez dwa miesiące a z czasem kondycja się wyrobiła i mogłam już sobie biegać i już nie męczyłam się tak bardzo jak na początku :) a kijki nie są drogie, więc jak najbardziej polecam :)
- Dołączył: 2012-08-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1634
3 września 2012, 17:59
Ale po co masz kupować od razu tak drogi sprzęt jak bieżnię czy orbitrek :) Wystarczą :
- hantle np. 1,5 kg (10-15 zł na allegro) - najlepsze na ramiona! poza tym są przydatne przy innych ćwiczeniach
- komplet obciążników na nadgarstki i kostki (15 zł w Biedronce) - do ćwiczeń z Mel B, Chodakowską i innych dywanowych
- elastyczne gumy (komplet 15 zł w Rossmanie) - tu można wydziwiać i kombinować co z nimi zrobisz :)
- przyrząd motylek (ok. 20 zł w Carrefourze) - niezastąpiony do modelowania wewnętrznej strony ud, a także innych ćwiczeń
- hula-hop - ponoć świetny na brzuch, chociaż osobiście nie próbowałam
- skakanka :) przygotuje Cię do biegania
Jak poczujesz się na siłach to zacznij biegać. Na początku ciężko jest przełamać wstyd, mi też było, ciągle miałam wrażenie, że ludzie się na mnie gapią i podśmiewają... A potem zmieniłam sposób myślenia na "pewnie patrzą z podziwem cieniasy!" ;D Schudniesz, i zobaczysz, odegnasz wszelkie takie myśli i wszyscy będą Ci zazdrościć :)
A siłownię też gorąco polecam, była najlepsza i najefektywniejsza jak dotąd ze wszystkich treningów jakie próbowałam. Jak przez zimę zrobiła się ze mnie trochę kluska to w miesiąc moja figura już była przygotowana do wyjścia na plażę ;) Także przełam opory i ruszaj tam! :D
kami111 napisał(a):
Udowodniono że marsz bądź lekki trucht spala więcej niż bieganie . :)
Tak było kiedyś, teraz udowodniono, że najlepsze są interwały, ale o tym kiedy indziej ;)