Temat: Kołyska

Co myślicie o kołysce do brzuszków? Bardzo bym chciała robić brzuszki ale jestem chyba za gruba i nie mam siły.I w domu nawet nie mam gdzie nóg wsadzić,żeby sobie choć trochę pomóc.Pomyślałam o kołysce.Może pomogłaby mi nabrać wprawy w robieniu brzuszków?
albo rozhuśtałabyś się na niej na wiotkim brzuchu i tylko udawała, że ćwiczysz

brzuszków nie trzeba robić aż do kolan, a dla początkujących to może być nawet szkodliwe (przy zbyt słabym brzuchu mógłby nieprawidłowo pracować kręgosłup)

Jeśli zaczynasz spróbuj na początek unosić tylko część pleców nad łopatkami i przytrzymywać w górze. Jak się wprawisz i nie będziesz ciągnąć karkiem to unoś łopatki i przytrzymuj.

Możesz też położyć się, ułożyć ręce wzdłuż ciała (lub delikatnie włożyć pod pośladek i blokować nimi odrywanie kręgosłupa), unieść nogi pionowo w górę i podrzucać je do góry.

Każda maszyna usprawniająca ćwiczenia może pomagać również w oszukiwaniu samego siebie...
nie no, nie przesadzaj az tak gruba nie jestes zeby nie dac rady brzuszkow robic, a ta kolyska to tylko zagraci przestrzen zyciowa
Bez przesady, kołyska jest świetna. Po pierwsze eliminuje ból kręgosłupa, który odczuwamy przy zwykłych brzuszkach. Po drugie na kołysce najlepiej robi się właśnie półbrzuszki i nie można być do niej za grubym. Polecam, mimo tego, że człowiek mniej na niej się męczy, to jednak czuje, jak mięśnie brzucha pracują:)
Prawidłowe wykonywanie ćwiczeń na kołysce (pracuje brzuch a nie ręce czy kark) sprawia, że brzuszki są bardziej efektywne niż te wykonywane bez kołyski.
Pasek wagi

KoPiKo83 napisał(a):

nie no, nie przesadzaj az tak gruba nie jestes zeby nie dac rady brzuszkow robic, a ta kolyska to tylko zagraci przestrzen zyciowa


a żebyś wiedziała. Jestem jak słoń i na leżąco ledwo się lekko uniosę do góry.Dlatego myślałam o kołysce ale nie po to aby się na niej opierać całkiem a pomóc sobie:)

Czyli więcej głosów za niż przeciw. :) Kołyska już zamówiona.
i super, też sobie zamówię po wypłacie :) hehe i tez będę robić brzuszki choć na samo słowo "brzuszki" mnie słabi :))) damy rade :))
mi sie marzy kolyska ale wlasnie nie wiem czy fajnie sie na niej cwiczy
W sumie każdy ma swoje zdanie na ten temat.Ale to trzeba spróbować,żeby wiedzieć,czy nam pasuje czy nie.

achatinka napisał(a):

a żebyś wiedziała. Jestem jak słoń i na leżąco ledwo się lekko uniosę do góry.


Jestem dużo większa niż Ty, a mimo to z kołyską świetnie sobie radziłam i radzę (i nie chodzi tylko o przestawianie jej z miejsca na miejsce :D).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.