12 stycznia 2008, 22:57
Cześć :)
właśnie przeprosiłam się z moim hula-hop, kiedyś na nim ćwiczyłam 15-20 min dziennie i z tego co pamiętam były efekty (głównie talia)
czy na Was też działa i co powiecie na swoiste bicie rekordów w długości kręcenia? ja wytrzymuję na razie max 15 min i to w jedną stronę, w drugą jak wytrzymam 2 min to sie ciesze :)
wiecie może czy lepsze jest lekkie czy cięższe? słyszałam różne opinie
podobno ćwiczy się przy nim całe ciało i można spalić 80 kcal w 10 min, wychodzi 480/godz... ktoś jeszcze o tym słyszał czy to tylko moje złudne nadzieje?
- Dołączył: 2010-07-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 14
27 kwietnia 2011, 10:08
Ja na początku nie umiałam ukręcić nawet 3 kółeczek i już miałam się poddać, ale pomyślałam, że skoro wydałam kupę kasy na hula hop z masażerem to będę próbować do skutku. Po tygodniu intensywnych ćwiczeń i wielu siniakach na brzuchu, biodrach i udach udało mi się. Teraz mogłabym kręcić przez cały dzień w obie strony. Wystarczy tylko popróbować i każdy może się nauczyć tej sztuki. Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość i zacisnąć zęby, niestety na począstku to może trochę boleć, ale czego się nie robi dla wyjścia w bikini na plażę bez skrępowania. Nie można też zepomnieć, że nieodpowiednie kręcenie możę nam zaszkodzić, należy przy kręceniu mieć napięte mięśnie brzucha i na początek nie przesadzać z czasem kręcenia, a efekty są widoczne, naprawdę!! polecam
30 kwietnia 2011, 22:18
Kochałam kiedyś hula-hop
Wtedy jeszcze byłam chuda. Dużo miałam z tym zabawy. Mogłam kręcić przez 0,5 h
Teraz chyba się oduczyłam, bo nawet 3 min nie wytrzymam
Dzięki za przypomnienie. Muszę zacząć znowu ćwiczyć
1 października 2011, 11:58
Mam 100 cm, z masażerami. Pierwszego dnia nie umiałam zrobić 2 okrążeń, trochę się podszkoliłam, ale i tak nie mogłam kręcić, bo bardzo mnie bolało. Założyłam pod bluzkę taki pas, który można kupić na siłowni, dzięki któremu teoretycznie bardziej się powinno chudnąć z talii, ale nie z tego powodu go założyłam, a dlatego, że jest wykonany z pianki i trochę amortyzował działanie hula hop i mniej bolało. Ale i tak nie byłam w stanie kręcić. Następnego dnia obudziłam się CAŁA obolała (brzuch, plecy, ramiona), ale lepiej mi się kręciło, chociaż też bolało. Trzeciego dnia obudziłam się z siniakami. I nauczyłam kręcić. Teraz sama już decyduję kiedy chcę przestać, hula nie spada i nie praktycznie nie boli. Polecam, dopiero 5 dzień, z czego 1 praktycznie w ogóle nie kręciłam ;-) a już są efekty!