Temat: Rower stacjonarny czy steper - w co zainwestować?

Witajcie, tak jak w temacie, chcę kupić sobie coś do ćwiczeń ale nie wiem w co lepiej zainwestować w steper:

 czy rowerek:

 czekam na waszą opinię :)
rowerek

Rowerek magnetyczny pracuje cicho no ale fakt stepper mniejszy... mi się lepiej chodzi na stepperze ale na rowerku mniejsze szanse rozbudowania łydek.

Pasek wagi
Nie odbierz tego proszę jako przytyk, ale wydaje mi się, że steppery mają mniejszy udźwig. Te, na które ja patrzyłam - do 80 kg. Być może jest to związane z tym, że na stepperze jest spore ryzyko obciążenia kolan. Ponadto do odchudzania lepiej wybrać ten sprzęt, na którym będziesz dawała radę ćwiczyć chociaż 40 minut. Na stepperze wydaje mi się to mało prawdopodobne, ale może się mylę. Ja wybrałam rower i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Jakbyś miała możliwość zakupu takiego roweru z wbudowanymi trasami (mnie udało się kupić tak w ładnej promocji), to już w ogóle bajka.
z autopsji polecam rowerek:))świetna sprawa:D
> ja mam stepper bo mniej miejsca zajmuje
no właśnie.... ale mi chodzi o to które będzie skuteczniejsze
> > ja mam stepper bo mniej miejsca zajmujeno
> właśnie.... ale mi chodzi o to które będzie
> skuteczniejsze

To, na którym dasz radę ćwiczyć min. 40 minut dziennie 5 razy w tygodniu. W ćwiczeniach aerobowych chodzi o ćwiczenie, nie o sprzęt. 
> Rowerek magnetyczny pracuje cicho no ale fakt
> stepper mniejszy... mi się lepiej chodzi na
> stepperze ale na rowerku mniejsze szanse
> rozbudowania łydek.

No o tych łydkach nie pomyślałam.... kurcze faktycznie...
A ja to jest z tym rowerkiem i z jego wkładem w spalanie naszego tłuszczu, czy on faktycznie pomaga schudnąć? Mam na myśli oczywiście treningi na nim ,a nie sam fakt że będzie stał w pokoju..hehe.. jezeli tak to jak polecicie mi ćwiczyć, ile min i czy co dzień? kiedyś udało mi się wytrwać miesiąc, pierwszy tydz jeździłam 10 min, następny 15 min i tak dalej, czy to dobry plan, czy za mało?
Za mało.
To ile powinno się jeździć, biorąc pod uwagę ze zaczynam dopiero, jestem takiej masy a nie innej i mam siedzącą pracę i w ogóle tryb życia...
Tak, jak pisałam, to nie przytyk. Ja też wiotka nie jestem, więc sprawdzam takie rzeczy.
Co do jeżdżenia - niewiele Ci da na odchudzanie 10 - 15 minut dziennie. Jeśli zaczynasz, możesz zacząć od tych 15 minut, żeby się nie zajechać i nie narobić problemów z nogami, ale docelowo powinnaś dojść do około godziny dziennie. Na początku warto co dwa - trzy dni zwiększać dystans o 5 minut. Oczywiście to zależy od wielu czynników. Ja pierwszego dnia pojechałam 15 minut, a od drugiego już po 60 i tak trzymam do dziś (zaczęłam 14 marca tego roku). Tylko ja mam bardzo silne nogi i dużo chodzę. Nawet 50 km dziennie przejdę i nie będę bardzo narzekać (oczywiście rzadko to się zdarza). Także, jeśli nie jesteś przyzwyczajona, to nabieraj wprawy stopniowo. Jak już organizm się oswoi, to trenuj 40 - 60 minut 4-5 razy w tygodniu. I, jeśli nie ograniczasz jedzenia, pilnuj, żeby nie jeść więcej niż zwykle. Ja nie jestem teraz na diecie, a już 7 kg zeszło dzięki jeżdżeniu. Jest wiele porad w sieci. Warto poczytać, bo dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć o treningu. Poczytaj przede wszystkim o tętnie w jakim jeździć, żeby chudnąć. To dotyczy wszystkich ćwiczeń aerobowych. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.