Temat: bieżnia czy rower stacjonarny

hej
bardzo proszę o radę, jestem na diecie onz turbo jeszcze nie wprowadzałam żadnego ruchu do diety bo zwyczajnie nie mam na to czasu zastanawiam się nad zakupem bieżni lub rowerka stacjonarnego moje pyt. brzmią:
1. co lepsze i dla czego?
2. jakiej firmy polecacie?
3. czy bieżnia magnetyczna czy elektryczna?
jeżeli chodzi o rower to preferowałabym taki z łańcuchem, żeby była płynna jazda nie wiem jak nazywa się taki rodzaj roweru, miałam do porównania dwa jeden z biedrony, i zupełnie mi nie odpowiadał bo się zacinał przy pedałowaniu i musiałam zmniejszyć nacisk, drugi u koleżanki właśnie taki z łańcuchem, jeździło się super jak na normalnym rowerze.
może ktoś wie jak nazywa się taki rower, i gdzie można kupić w Gdańsku taki rower lub bieżnie?
z góry dziękuję za pomoc
pzdr
> hahah dla dziadków dobre a się boje zapytać co
> mówi o rowerku...ja gdzieś czytałam że ten orbiter
> nie obciąża stawów, i podobnież dla tego jest
> bardzo polecany...a powiedzcie jak się na tym
> ćwiczy pracujesz rękoma czy nogami czy w przód tył
> czy góra dół( jakbyś rowerem jechała z ruchomą
> kierownicą)?
Jak sie na orbiterku cwiczy to nie wiem powiedzial ze dla dziadkow bo wlasnie nie obciaza stawow, a o rowerek to juz sie nawet go nie pytam Obstaje za tym zebym kupila bieznie i juz sama nie wiem czy go sluchac....ten orbiter tez mnie wlasnie zainteresowal bo sam rowerek to cienko chyba z efektami.... ale nadal dwie opcje pozostaja i co tu wybac.... zdaje mi sie ze bieznia jak i orbiter tyle samo miejsca zajmuje...
> Jaka to przyjemnosc, biegac w domu na biezni i to
> dodatkowo napedzanej w dosc prymitywny sposob?
> (bieznia magnetyczna jest napedzana sila ludzkich
> nog, wiec z bieganiem ma to niewiele wspolnego..)
> Za dobra bieznie elektryczna trzeba zaplacic
> troche pieniedzy.. Na twoim miejscu wybralabym
> albo orbitrek, bo rozwija rozne partie miesni -
> albo rowerek. Zajmuje malo miejsca, a jazda jest
> przyjemnoscia. Biegac rownie dobrze mozna i w
> parku i to dodatkowo na swiezym powietrzu.

Tak ale w np zime, jesien spedza sie wiecej czasu w domu bo pogda nie ta i bieznia moze byc '' wybawieniem'' chyba ze ktos chce to nie kupi i biega po dywanie w zime zawsze jakieskg przybeda a tu jest jakis sprzet potrzebny zeby sie ruszac bo jak jest -20 to mi sie nie chce  w parku biegac a wczoraj jak biegalam  przestraszylam sie jakiegos typa po 40-stce... mial morde typowego zboczenca i mnie zaczepil i pytal sie czy tam dalej na drodze jest wylozony asfalt.... dokladnie go nie zrozumialam bo to niemiec byl...cos tam jeszcze do mnie gadal ale mowilam mu e juz nie rozumiem.... dziwne bo pytal sie o droge ktora wczesniej 10 min temu jechal bo kogos widzialam tam z daleka na rowerze... mowil ze juz nie przeszkadza i zebym bigla dalej, a jak kawalek odjechal to ja za krzak i za chwile z powrotem do domku
hehe dokładnie żeby biegać to trzeba mieć czas a w nocy ja też się boję biegać, a o zimie to nawet nie myślę brrr bieżnia chyba zajmuje miej miejsca bo można ją podnieść do góry i zajmuje mniej miejsca, a orbitrek to nie wiem... tak czy siak ja zdecydowałam się na bieżnię
pzdr

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.