- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
24 stycznia 2011, 19:26
1000 ale jak się wchodzi pod góre, schodzenie chyba połowa tego. Z resztą co, będziesz chodzić w tą i z powrotem po schodach?
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
24 stycznia 2011, 19:28
WOW!
Gratuluję,serio ja bym się troszkę wstydziła po schodach w bloku latać XD
Ale powodzenia, pomyslę o tym
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
24 stycznia 2011, 19:29
> 1000 ale jak się wchodzi pod góre, schodzenie
> chyba połowa tego. Z resztą co, będziesz chodzić w
> tą i z powrotem po schodach?
Jak ma np.20 pięter w bloku, kiedys w takim mieszkałam teraz mam jedynie 6 XD
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
24 stycznia 2011, 19:35
No ale jednak jak to będzie wyglądać nie lepiej się ograniczać i zacząć na siłownię chodzić albo biegać albo coś.
24 stycznia 2011, 19:40
fajny pomysł! ja niedługo będę przeprowadzała się do wieżowca i tak sobie pomyślałam, że zacznę to stosować! mało tego - będę zbiegała u siebie w klatce... zacznę biec pod górę w klatce sąsiedniej.. przez górną galerię a potem w dół swoją klatką.. hmm...
24 stycznia 2011, 19:42
a ja uwazam ze to bardzo fajny pomysl ja sama akurat nie mam schodow ale wg mnie super i nie ma sie czego wstydzic co kogo interesuje co robisz powodzenia
- Dołączył: 2011-01-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 210
24 stycznia 2011, 19:55
fajny pomysł. ja sie przylaczam, co prawda nie mieszkam w wiezowcu, ale obok mnie jest kładka. tam nie bede nikomu przeszkadzala. jak malo ludzi bedzie to zaczynam.
24 stycznia 2011, 20:01
Ja kiedyś tak robiłam. Wchodziłam na 10 piętro, zjeżdżałam na dół i znowu na górę. Ale więcej niż trzy takie podejścia na raz nie dawałam rady. A z sąsiadami to nie problem. Chyba tylko raz kogoś spotkałam, a chodziłam naprawdę długo.
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
24 stycznia 2011, 20:04
no przecież sąsiedzi nie siedzą przy drzwiach i nie sluchaja kto lata po schodach. każdy siedzi w swoim fotelu i nawet nie wie co się na klatce dzieje. To bardzo fajny pomysł, nawet mój codziennie rano po schodach wchodzi (na 5 piętro).