Temat: Inner thigh gap

Chciałabym uzyskać taką przerwę między udami. Moje nogi nie stykają się do części blisko krocza...ahh ten tluszczyk xdd. Możecie polecić mi jakiś zestaw ćwiczeń? I jak długo musiałabym ćwiczyć, żeby osiągnąć jakieś efekty?

laliho napisał(a):

Już nie przesadzajcie z tym, że te nogi są krzywe i jedyne proste łączą się w kolanach. Przy wąskiej miednicy może to prawda, ale w innym przypadku musiałby to być iksy.Przypomnę gdzie się łączy kość udowa z miednicą, bo niektórzy chyba myślą, że bliżej krocza 

Niestety są krzywe, zobacz jak ma się piszczel do Twojej kreski.

Wilena napisał(a):

Bionade napisał(a):

A tam gadacie, że dziewczyna ma krzywe nogi, wcale nie ma!! Ma normalne nogi. Miednicę też ma normalną. To te węższe są dla mnie nienormalne. No ale fakt, żeby uda się nie stykały to trzeba pozbyć się najpierw tego tłuszczyku.. u jednych pojawi się gdy będzie 20% tłuszczu u innych mniej lub więcej.. nie wiem jak wy, ale jak ja widzę takie nogi w spodenkach jak idą po mieście to zachowuję się jak facet i mimowolnie odwracam głowę z podziwem. Mam nawet ochotę zagwizdać haha
Przecież ma krzywe, powykrzywiane do środka, wygięte i tak dalej - i to nie minimalnie, bo gołym okiem widać. I na ogół wtedy taka szpara między nogami się pojawia, albo przy wychudzeniu poważnym, albo właśnie przy krzywych nogach. Szpara między udami to może być wynik odpowiedniej budowy miednicy, ale przecież wtedy kolana i kostki się przy prostych nogach łączą. 

Zgadzam się.

Pasek wagi

Camorrra napisał(a):

laliho napisał(a):

Już nie przesadzajcie z tym, że te nogi są krzywe i jedyne proste łączą się w kolanach. Przy wąskiej miednicy może to prawda, ale w innym przypadku musiałby to być iksy.Przypomnę gdzie się łączy kość udowa z miednicą, bo niektórzy chyba myślą, że bliżej krocza 
Niestety są krzywe, zobacz jak ma się piszczel do Twojej kreski.

Te konkretne nie są idealnie proste, ale za każdym razem staram się obalić ten mit, że każde nogi niestykające się w kostkach są na beczce prostowane, bo to nie prawda. 

Oczywiście ,że nie . Te pozostałe to klasyczne X-y :D

Pasek wagi

ThinDuke napisał(a):

czarodziejka10 napisał(a):

To zdjęcie przedstawia nogi idealne, a strzałki wskazują miejsca, w których powinny się one stykać: kostki, środkowa część łydek, kolana i górna część ud.
A są idealne, bo? Ustanowiła to jakaś wyższa rada ds. kobiecej budowy? Nie ma opcji, żeby moje łydki się stykały, musiałabym ważyć ze 100 kg. A thigh gap miałam zawsze, nawet przy najwyższej wadze.


Ustanowiła to anatomia. Wyższa rada ds. całego ludzkiego ciała ;)

jezu inspirować się krzywymi nogami. nie wiem siadaj dużo na beczce :/

Wilena napisał(a):

Bionade napisał(a):

A tam gadacie, że dziewczyna ma krzywe nogi, wcale nie ma!! Ma normalne nogi. Miednicę też ma normalną. To te węższe są dla mnie nienormalne. No ale fakt, żeby uda się nie stykały to trzeba pozbyć się najpierw tego tłuszczyku.. u jednych pojawi się gdy będzie 20% tłuszczu u innych mniej lub więcej.. nie wiem jak wy, ale jak ja widzę takie nogi w spodenkach jak idą po mieście to zachowuję się jak facet i mimowolnie odwracam głowę z podziwem. Mam nawet ochotę zagwizdać haha
Przecież ma krzywe, powykrzywiane do środka, wygięte i tak dalej - i to nie minimalnie, bo gołym okiem widać. I na ogół wtedy taka szpara między nogami się pojawia, albo przy wychudzeniu poważnym, albo właśnie przy krzywych nogach. Szpara między udami to może być wynik odpowiedniej budowy miednicy, ale przecież wtedy kolana i kostki się przy prostych nogach łączą. 

gadzam sie ze wszystkim ona ma strasznie krzywe nogi,mi nogi lacza sie przy kostkach, lydkach i kolanach miedzy udami mam przerwe i mam szeroko miednice.Jesli autorka chce takie nogi musi miec je krzywe i miec szeroka miednice.

ja mam też przerwe między nogami nawet przy 58 kg.. Ale mam szeroką miednice i krzywe nogi. W zasadzie to niechciałabym żeby mi się stykały uda :P

Miałam takie.... ech, 8 miesięcy odchudzania, codziennie 1,5 h na rowerze stacjonarnym i z pół godziny gimnastyki na same nogi, dużo spacerów szybkim marszem, zero słodyczy, żadnego podjadania. Narzuciłam sobie straszny kierat, wiecznie chodziłam zmęczona, czasami ogłupiona przez głód, otarłam o anoreksje, ale schudłam... 

No. A potem w ciągu kilku lat znów przytyłam i teraz pozostaje mi wspominać i żałować ile wysiłku poszło na marne i że znów zaczynam od zera... No i teraz już do figury szkieletu dążyć nie będę. Po anemii jakiej się dorobiłam bokiem wyszly mi głodówki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.