- Dołączył: 2010-11-27
- Miasto: Brzesko
- Liczba postów: 156
15 stycznia 2011, 21:58
Witam
Szukam chętnych dziewczyn, które są świeżo upieczonymi mamusiami ( choc niekoniecznie świeżo) i będą się odchudzac razem ze mną ze szczególnym uwzględnieniem cwiczeń na brzuszek. Mój pociązowy brzusio niestety jest duży i wystający i postanowiłam cos z nim zrobic w końcu.
Mam prawie roczną córeczkę i własciwie juz powinnam odzyskac dawną figurę ale to nie takie proste :(
Jeżeli jest ktoś chętny to możemy w tym wątku podac swoje wymiary i tutaj opisywac codzienne postępy.
Ja postanowiłam cwiczyc 8ABS ( wiem już, że działa bo po pierwszym razie już drugi dzień chodzę z obolałymi mięśniami) na brzuch plus orbitrek
ZAPRASZAM :)))
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto:
- Liczba postów: 42
23 kwietnia 2011, 12:34
Gusia dzięki
dotka ja też miałam problemy z nogami, strasznie puchły i okropnie bolały, mogłam przejść zaledwie kawałeczek, ale znalazłam na to sposób - moczyłam nogi w gorącej wodzie, dosypywałam mnóstwo soli i tak siedziałam sobie aż mi woda wystygła, potem na łóżeczko i kilka minut leżakowania z nogami powyżej głowy, mi to bardzo pomagało, a po pewnym czasie ból i opuchlizna przestały mi dokuczać,
co do ćwiczeń - ja też sobie odpuściłam na kilka dni bo stłukłam kolano podczas skakania na skakance, ale dziś dołączyłam nowe ćwiczonko na brzuszek
rączki za główkę, nogi stawiam na podłodze i na przemian podnoszę lewy łokieć do prawego kolana, a prawy do lewego dociągam i powiem Wam dziewczyny, że mięśnie intensywnie pracują bo brzuszek straaaasznie boli
Wesołych Świąt i mokrego dyngusa !
- Dołączył: 2009-11-17
- Miasto: Konstantynów Łódzki
- Liczba postów: 22
24 kwietnia 2011, 23:13
Witam wszystkie mamy !
Urodziłam córeczkę 7 miesięcy temu. Przed porodem ważyłam 62,5 kg, a po 57. Obecnie nie karmię już piersią i ważę 57,6 kg i oby więcej waga nie wzrosła - postanowiłam do Was przyłączyć. Mam ogromną motywacje, bo naprawdę udało mi się osiągnąć bardzo korzystny wygląd, a przy tym lepsze samopoczucie. Najbardziej zależy mi na wyrzeźbieniu brzuszka w jego dolnej partii. Codziennie robię po 150 brzuszków + nożyce.Niestety najbardziej narzekam na ból kręgosłupa i ćwiczenie na ławeczce przynoszą świetne rezultaty na brzuch, ale moje plecy nie współpracują z moim ciałem. Co do jedzenia to nie miewam napadów głodu, a jeżeli najedzie mnie jakaś ochota na niezdrowe jedzenie to staram się " zapić" ją wodą niegazowaną. Mam tylko trudności z niesłodzeniem zwykłej herbaty, którą uwielbiam. Każdą inną mogę pić gorzką.
do dzieła !
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto:
- Liczba postów: 42
27 kwietnia 2011, 12:38
witaj Rajsaa,
ja przed porodem ważyłam 68, a zaraz po 58,5
9,5 kilo spadło mi na dzień dobry i od tamtej pory jakoś nie mogę wrócić do swojej wagi sprzed ciąży 49 kilo,
jak to zrobiłaś?
mi same brzuszki nie wystarczą, a robię ich 120 codziennie,
brałaś może coś dodatkowo? np. oczyszczającego organizm?
- Dołączył: 2009-11-17
- Miasto: Konstantynów Łódzki
- Liczba postów: 22
28 kwietnia 2011, 11:27
W sumie pije raz dziennie zieloną herbatę i mnóstwo wody, jem otręby z jogurtem i oczywiście bez podjadania słodyczy. W skrajnych przypadkach jak nachodzi mnie ochota na słodkie to jem miseczkę mussli z mlekiem - jest słodkie i lepsze niż ciastko czy baton.
Teraz zamieniłam auto na rower - zawsze dodatkowy wysiłek. Polecam program 300 brzuszków Szczegóły są tutaj : http://www.miesniebrzucha.pl/
- Dołączył: 2006-01-07
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 188
28 kwietnia 2011, 18:50
Hejka, cześć Rajsaa :) Imponujące ! Moja waga przed ciążą też taka i dalej taka. A chcę się jej pozbyć.
Zanabyłam drogą kupna rower i rolki. I mam zamiar ze starszą te sporty uprawiać. Choć trochę się boję, szczególnie rolek, bo po zimowej wywrotce na łyżwach mam uraz.
Miałam iść dziś biegać, ale mój dzieć młodszy urządza mi pobudki przed 4 rano. Tak normalnie wstaje radosny jak skowronek na dzień. A ja razem z nim :O Teraz już po prostu padam na twarz.
Dotka fakt, że spacery pewnie zabierają sporo czasu. Codziennie staram się z Młodym iść po starszą do szkoły. I zajmuje mi ta wyprawa łącznie ze 2 godziny :O A to tylko ok. 4 km.
Edytowany przez limeryk 28 kwietnia 2011, 18:54
- Dołączył: 2009-11-17
- Miasto: Konstantynów Łódzki
- Liczba postów: 22
10 maja 2011, 21:46
Jakieś postępy ? Ja postanowiłam nie zwalniać tempa mimo utrudnień. 3 dni byłam z córką w szpitalu i trochę wypadłam z rytmu. Teraz biorę się ostro za ćwiczenia muszę odrobić i dołączam do ćwiczeń poranne biegi !
10 maja 2011, 22:32
ooo widzę że jednak ktoś tu zagląda
ja też ćwiczę!!
25 maja 2011, 21:31
przykro mi ja się poddaje !!!
- Dołączył: 2006-01-07
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 188
26 maja 2011, 19:42
Ja staram się wbić w rytm. Ale nic mi z tego nie wychodzi. Ale się staram. Obiecałam sobie codziennie chociaż pół godziny czegoś. Może być bieganie, może być rower, czy rolki. Byle się ruszyć.
Na początek.
W sumie przepadło mi prawie wszystko co wypracowałam wcześniej... :(