- Dołączył: 2009-12-12
- Miasto: Siedlce
- Liczba postów: 1295
24 listopada 2010, 20:14
Po raz kolejny zaczynam A6W i tym razem to skończę i osiągnę efekt :)
Może ktoś się przyłaczy???
I kilka dni po Nowym Roku juz bedziemy po skończonym A6W!!! :)
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1014
29 listopada 2010, 21:12
6ty z głowy :)
maskara - jutro wzrasta liczba powtórzeń
- Dołączył: 2010-11-10
- Miasto:
- Liczba postów: 43
29 listopada 2010, 23:48
Szosty z bani :)
Edytowany przez Nenaaa 29 listopada 2010, 23:48
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Bora Bora
- Liczba postów: 1948
30 listopada 2010, 09:47
ja wczoraj zaliczyłam 7 dzień...już tracę motywację, wolę godzinę jeździć rowerem...narazie się nie poddaję, ale ten śnieg za oknem skłania mnie raczej do leżenia pod kołdrą niż do ćwiczeń ;)
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1014
30 listopada 2010, 11:39
Nilunia mam podobnie. Ja chyba wolę a6w - zrobiłam 2h na steperze -zmordowałam się i wynudziłam niemiłosiernie.....:/
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Bora Bora
- Liczba postów: 1948
30 listopada 2010, 13:27
wolisz a6w? :) ja właśnie odwrotnie, bo wskakuję na rower włączam tv i jaaaadę:) nie męczę się tak strasznie przy tym. dodatkowo owijam ciało folią, tzn brzuch i uda i wtedy o wiele bardziej się pocę :) to a6w nie dość, że nudne to i męczące. ale zobaczymy, narazie tylko marudzę i ćwiczę dalej ;)
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1014
30 listopada 2010, 13:34
może to głupie, ale ja kiedyś owijałam brzuch opaską elastyczną i chodziłam tak w ciągu dnia. Mięśnie były w skurczu więc zawsze to jakaś forma ćwiczenia dla nich ;). Powiem ci, że jazda na rowerku stacjonarnym była całkiem całkiem, a steper się trochę zepsuł i strasznie skrzypi, więc zawsze tym hałasem zagłuszam sobie telewizję ;). Jak długo jeździsz na rowerku dziennie? W niedalekiej przyszłości myślę o kupnie orbitreka, tylko póki co budżet na to nie pozwala :(
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1014
30 listopada 2010, 13:36
P.S. a po dzisiejszym , 7-mym dniu pierwszej serii , po 8 powtórzeń , chyba już nie jestem taka pewna, że wolę a6w :)
BTW widzę po suwaczku, że twoja waga wyjściowa , to niemalże taka jak moja docelowa :). Zazdroszczę :), chciałabym ważyć tyle co ty :)
Edytowany przez agna82 30 listopada 2010, 13:37
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Bora Bora
- Liczba postów: 1948
30 listopada 2010, 14:23
ja miałam szczęście bo tata dostał jakąś dopłatę i kupił rower za grosze. narazie mieszkamy z moimi rodzicami więc korzystam. staram się jeździć 12-14 km. ale z góry mówię, że niecodziennie :) jak idę na step to sobie rower daruję. ja niestety, tak tak przyznaję się do tego, mam ogromne kompleksy. mąż mówi, że najpierw powinnam do psychologa iść ;) nie dziwię się żadnej opasce, bo ja chodziłam pozawijana w folię spać, poza tym raczej nie położę się bez nałożenia balsamu ujędrniającego. mam też w szafce pas do ćwiczeń taki wyszczuplający :P koleżanki na studiach aż się za głowę łapały słysząc o moich sposobach :P ale dla mnie ważne było, że były skuteczne ;) gdybym stosowała nawyki, które mam we krwi to ważyłabym więcej. ćwiczę bo muszę. moja siostra bez ćwiczeń nie może żyć, a ja ćwiczę choć nie sprawia mi to przyjemności :P to samo z dietą, kocham czekoladę z orzechami i lody i chipsy :) no ale...cóż. ja mam tendencje do tycia dlatego muszę się strasznie pilnować. najwięcej w życiu ważyłam 70kg, potem waga w dół, znowu w górę...o rozstępach nie muszę mówić :( co z tego, że mam jędrną skórę jak ich się nie pozbędę :( także mi oprócz ćwiczeń potrzebne jest trochę więcej wiary w siebie. zdaję sobie z tego sprawę :/ widzę, że ćwiczysz a6w w ciągu dnia, to dobrze, bo to najlepszy czas. ja niestety lądują na kocyku ok 21-22.
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1014
30 listopada 2010, 16:24
nawet nie wiedziałam, że rano jest najlepiej. Zawsze rozkładam to sobie na cały dzień :). Pierwszą serię robię rano, drugą w południe, trzecią wieczorem przed 18stą :).
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 109
30 listopada 2010, 17:21
ufff, szosty dzien zrobiony :) Jakos mi leci, ale ten rowerek jest najgorszy!
Ale macie dziewczyny zaciecie - 2 godzinki na steperze? Rowerek? Tak trzymac! :) Ja daje rade biegac, ale zeby cos wiecej... za duzym jestem leniem zeby sie zmusic.