19 września 2010, 18:55
Zapraszam wszystkich chcących cieszyć się smuklejszym brzuchem do rozpoczęcia
"Aerobicznej Szóstki Weidera".
Startujemy jutro!
Pilnujemy się i wspieramy nawzajem :)
Dla większej motywacji wszyscy chętni zobowiązani są do wstawienia zdjęcia "PRZED" oraz podania wymiarów* do jutra do godziny 20:00.
01. listopada pochwalimy się efektami i w otwartym głosowaniu wybierzemy Miss Brzucha** czyli dziewczynę, której metamorfoza będzie najbardziej olśniewająca:)
Nie ważne czy masz problem z sadełkiem, czy z jędrnością
liczy się postęp jakiego możesz dokonać w zaledwie
6 TYGODNI!
*pod biustem, talia, brzuch
**inne propozycje tytułu mile widziane
Edytowany przez raspberry.pie 19 września 2010, 18:56
15 października 2010, 23:23
Strasznie to forum dzis dziala :( kilkanascie razy probowalam cos napisac. Nie wiem co jest, juz mialam zrezygnowac.
Strrrrrasznie ciezko dzis bylo :(. Nie biegalam juz, troche ciezarkow dolozylam... no i co tu duzo mowic mam chwile zwatpienia chlip chlip.... Ale, ale bez obaw daleko mi do rezygnacji :) no juz napewno nie teraz, moze taki ciezki dzien sie trafil. Mam nadzieje, ze u Ciebie lepiej. Nie ma co marudzic, DAMY RADE !!!!!! Tyylko masz na mnie czekac jak skonczysz, bo normalnie nie wiem co zrobie jak tu sama zostane :) A tak w ogole jak skoncze to mam nadzieje, ze wystarczy mi werwy, zeby cwiczyc dalej tylko od ktoregos dnia bym zaczela np z 14 powtorzeniami, zalezy od kondycji. Ale to na razie w strefie marzen, poki co byle wytwac do konca.... Trzymaj sie i cwiczymy dalej, zadnego weekendowego folgowania :)
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 704
16 października 2010, 09:42
Cześć Krowkaaa. Rozumiem twoje chwila załamania bo sama je co kilka dni mam. Teraz też. Najchętniej to bym dziś już nie ćwiczyła ale musimy jakoś przełamać to lenistwo bo wiem że za parę dni znowu będziemy się cieszyć że jednak dziś nie załamałyśmy się. Serio, wiem co mówię. Przecież zaszłyśmy już tak daleko! Nie możemy teraz się poddać gdy już gdzieś na horyzoncie widać metę! Oczywiście że będę czekać na mecie z szampanem na ciebie!
albo z piwkiem, jak kto woli hehe. Krowkaaa, skoro nie poddałaś się i ćwiczyłaś nawet w nocy to teraz też ci się uda! Na bok załamka i biegniemy robić ćwiczenia!!!!!!! Żaden ciężki dzień nas nie załamie! Walczymy dalej!!
17 października 2010, 16:26
Malgosss, bez obaw, cwiczeee, tzn wczoraj cwiczylam :) po prostu nie mialam czasu za bardzo zeby wejsc tutaj. Alllaaaaaaaaaaaa dzis zwiekszam dawke do 18 !!!!! Jeszcze nie cwiczylam :) hihihi nowe zakwasy beda, ale mam nadzieje, ze i nowe miesnie
Jakkk Ci idzie????
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 704
18 października 2010, 09:42
Hej Krowkaaa! Nowe zakwasy i nowe mięśnie to nasz cel!! Za to ja muszę ci się do czegoś przyznać....wczoraj nie ćwiczyłam. Nie, wcale nie zrezygnowałam tylko miałam okropnie ciężki dzień na uczelni od rana do wieczora, egzaminy i po powrocie do domu nie miałam siły na nic, a zwłaszcza na ćwiczenia. Jednak jeden dzień przerwy jest dozwolony i już dziś ćwiczę pierwszy dzień ostatniego tygodnia!!!
Jak ci idzie? Bo ja nadal trzymam za nas kciuki. Wierzę że się nie dałaś chwili słabości i się nie załamałaś i nadal walczymy razem.
18 października 2010, 21:18
Ranyyy ostatni tydzien, jak fajnieee :) ja na 18 powtorzeniach ledwo daje rade... serio sie zastanawialam czy nie pocwiczyc 16 powtorzen dluzej 2- 3 dni, poki co wczoraj zrobilam 18, dzis jeszcze nie, bo ledwo z pracy wrocilam i cos zjadlam. Ale chyba pociagne ta 18, zobacze jak bedzie szlo, bo naprawde zmeczona jestem...
Trudno jeden dzien to nie tragedia :) zreszta nie mozna calego zycia A6W podporzadkowac, wazne zeby nie przerywac jak sie raz czy dwa nie zrobilo. Trudno i sie idzie dalej :) Trzymaj sie dzielnie, juz niedluugo :)
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 704
19 października 2010, 11:36
Krwkaaa, postaram się trzymać chociaż dzisiaj nie wiem czy poradzę sobie z ćwiczeniami. Od rana umieram z powodu strasznego bólu głowy. Wzięłam 2 apapy i teraz jakoś funkcjonuję choć cały czas trochę boli i jestem osłabiona okropnie i w głowie mi się kręci. W dodatku 2 tygodnie temu miałam kleszcza i trochę się boję czy te moje bóle głowy to nie znak że był zarażony. Marudzę, przepraszam, ale mam dziś doła i nie mam siły. Postaram się jednak ćwiczyć bo bardzo mi szkoda przerywać tak bliziutko mety. Szkoda że ciebie tu teraz nie ma na forum bo strasznie bym chciała z kimś pogadać........... Nie poddawaj się Krowkaaa i ćwicz. Ja też się nie poddam i nawet jak dziś już nie będę w stanie ćwiczyć to jutro poćwiczę na pewno.
Wiesz, to nie jest głupi pomysł żeby pociągnąć jeszcze parę dni z 16 powtórzeniami jeśli ciężko robić 18. Czytałam że jest to dozwolone i tak można. Daj koniecznie znak jak ci idzie. Wierze w nas!
19 października 2010, 21:41
Echhhh ja w pracy rano jestem :( nie ma szans, jedynie w weekendy moge rano pogadac. Jak Cie boli glowa i zle sie czujesz do odpusc sobie, mam nadzieje, ze to zrobilas. Akurat bol glowy rozumiem, bo sama mam takie straszne napady. Kurcze z tym kleszczem, zeby nie bylo cos powaznego, mam nadzieje, ze sie juz lepiej czujesz, albo, ze to chociaz to zwykle oslabienie i odespisz i bedzie dobrze.... Trzymaj sie zdrowo. A cwiczeniami, nawet nie tylko nie powinnas, ale wrecz nie mozesz sie przejmowac, to nie jest zadne lenistwo, czy wymowki, nie mozesz sie przeciez wykonczyc. I tak jestem dla ciebie pelna podziwu, bo najdalej ze wszystkich doszlas :) Zeby sie wszystko dobrze skonczylo... takze Twoje smuty, ktore jakis niedobry dolek kopia :)
I nie maruuudzisz, od tego tu jestesmy zeby sobie sil dodawac :)
Znowu wrocilam o 19 do domu po pracy. I znowu padam :) Wczoraj zrobilam 18, ale to bez sensu, wykonczona bylam i niedokladnie cwiczenia robilam, to jest dla mnie po prostu za duzo, wroce na 4 dni na 16 i zwieksze potem do 18. Wydluze te cykle do 6 dni zamiast 4. I tak chce cwiczyc dalej jakbym skonczyla w terminie, wiec wielkiej roznicy mi to nie zrobi.
Trzymaj sie cieplo i czekam na wiesci :)
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 704
20 października 2010, 09:53
Cześć Krowkaaa. Jakoś przeżyłam wczorajszy dzień....ale co to za życie hehehe. Nie ćwiczyłam wczoraj bo byłam okropnie osłabiona i nie miałam siły dosłownie na nic. Dziś czuję się lepiej. Chyba powinnam iść z tymi bólami głowy do lekarza. Zobaczę. Za to dzisiaj wracam do ćwiczeń
. Zrobiłam już nawet jedną serię. Rety, podziwiam cię, ja bym już nie miała siły robić treningu po 19. Jesteś dzielna i wierzę że uda ci się wytrwać! A pomysł z powrotem do 16 powtórzeń myślę że jest bardzo dobry. Fakt że cały trening będzie trwał dłużej niż 42 dni, ale za to może będziesz miała jeszcze lepsze wyniki! Trzymam za ciebie kciuki bardzo mocno! I oczywiście dziękuję za wsparcie. Także się nie poddam. Zrobimy to!!!!!!!!!!!!!
20 października 2010, 20:08
Hejka :)
Hejka. Dobrze, ze u Ciebie lepiej :) nie ma sensu sie katowac, kazdy ma gorsze dni, wazne zeby wracac do planu. Planujesz cwiczyc dalej jak skonczysz calosc, czy robisz przerwe?
Wczoraj wrocilam do 16 powtorzen i zamierzam je do niedzieli robic. Mialam napisac, ze trudno, ale nie, to nie trudno, tak mi jest lepiej. W koncu dojde do tych 24 powtorzen, po prostu wolniej, za to systematycznie. Co do wieczornych cwiczen, nie mam wyboru, jestem w domu najwczesniej po 17, a zazwyczaj 18-18:30 :( ciezko czasami, ale jak juz jest sie w ciagu to daje rade :) zla za to jestem, ze znowu nie biegam !!!!!!! dzis jestem mniej zmeczona i po brzuszkach wskocze chociaz na 10-15 minut na bieznie. Musze znowu z tego nawyk zrobic. Za to od 3 dni jestem na dukanie i na razie super :) musze pasek uaktualnic, tylko najpierw rusze tylek po te baterie do wagi :)
Trzymajjjj sie dzielnie :)
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 704
21 października 2010, 09:53
Krowkaaa, masz rację, pewnie że lepiej żeby ćwiczenia trwały dłużej niż żebyś teraz przerwała skoro już tak daleko zaszłaś. Troszkę ci zazdroszczę że masz w domu sprzęt do ćwiczeń-bieżnię. No i świetnie że z niej korzystasz!
I w końcu kup sobie te baterie bo strasznie jestem ciekawa jak dużo kilogramów straciłaś!!!!!!!!!!!!! Na pewno będzie to miłe zaskoczenie
Ja już się zważę i pomierzę po treningu, w następnym tygodniu. Żeby nie stracić motywacji bo widzę że brzuch jest trochę inny ale w spodnie nadal się nie wcisnę
A co do diety to znam tego pana Dukana bardzo dobrze. Też chciałam razem z treningiem być na tej diecie ale po kilku dniach nie miałam siły na ćwiczenia. Dlatego przejdę na proteinki jak tylko zakończę A6W! A tobie życzę powodzenia i wytrwałości. Może tobie się uda także z dietką. Hehe, to będziemy wkrótce wspierać się wspólnie na diecie! Skoro uda nam się z A6W to wspólnie uda nam się i z Dukankiem!!!!!!! Trzymam kciuki!!