- Dołączył: 2009-06-12
- Miasto: Żyrardów
- Liczba postów: 110
26 stycznia 2012, 09:48
Szukam chętnych do wzajemnego wspierania się w tym nie łatwym zadaniu acz bardzo efektownym :)
Chcę realizować wariant II czyli 7dzień jest dniem przerwy
Jacyś chętni? :)
31 stycznia 2012, 20:39
ja robię jedną po drugiej. Jakoś tak mi wygodniej
- Dołączył: 2010-05-11
- Miasto: X
- Liczba postów: 4491
31 stycznia 2012, 20:41
asiorrek , pierwszy dzień czy drugi? bo w sumie to już się pogubiłam czy robisz z nami czy zostajesz przy tej jednej serii?
Zala21 mnie też kiedyś bolały plecy, dlatego zaczęłam rozkładać dwa ręczniki i na nich ćwiczyłam :D Ja robię jedna po drugiej i chyba tak powinno się robić...
31 stycznia 2012, 20:43
drugi :D a to czy zostanę z Wami czy na "rozruchu" będzie zależało od tego jak wytrzymają to moje poporodowe bebechy :P
- Dołączył: 2010-05-11
- Miasto: X
- Liczba postów: 4491
31 stycznia 2012, 20:45
Ok, to jakby coś to pisz który dzień, na razie zapisuję drugi ;)
31 stycznia 2012, 20:46
Jak zatrzymam się na niskich seriach to i tak zostane z Wami...ot tak, towarzysko :)
- Dołączył: 2010-05-11
- Miasto: X
- Liczba postów: 4491
31 stycznia 2012, 20:54
No i dobrze :) a ja właśnie myślę nad jutrzejszym obiadem i aż się głodna zrobiłam :D
31 stycznia 2012, 20:58
ja dziś ugotowałam dla mojego Głodomorka na dwa dni a sama to tak zjadam co mi do głowy przyjdzie :P
- Dołączył: 2010-05-11
- Miasto: X
- Liczba postów: 4491
31 stycznia 2012, 21:01
Ja właśnie tak jem bele co i sobie z wagą stoję w miejscu. Miałam zacząć gotować, ale dla jednej osoby mi się nie chce i w sumie tak jem co popadnie ;/ Ale od jutra zmiana! Będę gotowała dla siebie na dwa dni, nie powinno być źle :D
- Dołączył: 2011-12-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 32
31 stycznia 2012, 21:39
2/42 ;) pozdrawiam:)
Edytowany przez dysia55 31 stycznia 2012, 21:39
31 stycznia 2012, 21:53
2/42
Dziewczyny dzieki za rady::) Coś muszę robić źle, bo przy 6 cw bolą mnie plecy. Ale odkryłam dobry sposób.Po skonczonej a6w robię kilka kocich grzbietów i jest ok:) Życzę wszytskim wytrwałości. Damy radę, a za 40 dni bedziemy się chwalic nowymi brzuszkami:)