Temat: A6W - dzień 33

kiedyś miałam ambicje

Ważę prawie 57kg i mam 172cm i BMI pokazuje w normie, wychudzenie można chyba wykluczyć.

Shinx napisał(a):

I tak już dużo mi pomogłaś. A jeśli rzeczywiście jestem tym "pierwszym" typem to myślisz, że sterydy coś by pomogły?Co do twoich zdjęć, to masz rację. Wygląda jak by coś się działo gdy nie ćwiczyłaś. W sumie wtedy twój brzuch wyglądał chyba lepiej niż mój obecny po ponad miesiącu ćwiczeń hahaha xD

To było po 2 latach na siłowni (opierdalania się, ale jednak)- nie trenowanie brzucha oznaczało, że nie robiłam nic specjalnie na brzuch ;) po miesiącu to na prawdę cudem jest oczekiwać wyników.

Oczywiście, że sterydy pomogą, ale one nie pomagają na zawsze. Pomagają, kiedy bierzesz, a chcesz jako kobieta długoterminowo ładować w siebie środki, których jakości nie można zweryfikować, bo są nielegalne, a które potrafią sprawić, że np. będziesz mówić falsetem? Nagminny efekt uboczny, wiele zawodniczek bikini ma paskudne głosy. I nie licz na to, że sterydy magicznie pójdą tylko w brzuch, najlepiej wchodzą w karczycho i barki. Plus w sumie też rozmiar mięśni i ich kształt jest ograniczony genetycznie, są kulturyści z płaskimi brzuchami.

Zważ - że odpowiedziałam na ile mi widza pozwala, ale normalnie, to powinnam cię opie..ić za takie idiotyczne pomysły. Zrobiłaś miesiąc a6w i już rozważasz nielegalne środki?

Jeśli chcesz mieć sylwetkę fitnesski, to odpuść sobie mel b, zapisz się na siłownię, potrenujesz kilka miesięcy i wtedy będzie można analizować wyniki, bo na razie to metody, które stosujesz są średnio przystające do rezultatów, na jakie liczysz.

Jestem już dorosła, osiemnastkę skończyłam kilka lat temu :P Z tego co wiem to sterydy można nabyć legalnie w aptece, co prawda są to środki na receptę, ale nie słyszałam żeby wszystkie były od razu nielegalne. 

Wiesz, może źle to zabrzmiało ale nie zrozum mnie źle - nie zamierzałam i nadal nie zamierzam brać sterydów, tylko zastanawiałam się, czy są one na tyle "silne" żeby wygrać z felerną genetyką w przypadku, kiedy ktoś ma raczej skłonności do figury typu pierwszego, niż tych "kostek" ze zdjęć po prawej.

Właściwie to nie chcę mieć od razu sylwetki finess, na razie interesuje mnie brzuch. Jak dam radę coś osiągnąć to wtedy zastanowię się nad siłownią, taki był mój plan. 

A jeśli nie a6W ani nie Mel B, to czy znasz może jakieś inne, dobre treningi? Jak już pewnie zauważyłaś nie znam się na tym zbytnio i przydałaby mi się drobna pomoc i trochę wskazówek.

Potrafią z kobiety zrobić Iris Kyle, to wydaje mi się tłumaczy  wszystko. Z lasi, którą podglądam na insta w 2 lata z totalnej chudej, modelkowej, miękkiej laleczki zrobiły praktycznie faceta. Tyle, że nawet teoretyzując to ma sens, kiedy CAŁA chcesz być umięśniona i wtedy całe ciało będzie bardziej dopakowane, nie tylko brzuch. Chyba, że mówisz o jakiś spalaczach, no to faktycznie jak cię wytnie do bf 15, to pewnie cokolwiek tam jest, to wyjdzie na wierzch. 

Nie wiem jakie środki chcesz brać, ale jakiego bym nie robiła researchu w temacie, to to, co jest optymalną opcją dla kobiet, tzn, jest stosowane przez zawodniczki, które nie kończą z brodą jest praktycznie niedostępne ze sprawdzonych źródeł w polsce. No ale to nie mój konik, wiedzę w temacie mam powierzchowną.

Wskazówka jest taka, że jedyne mięśnie, które można trenować ot tak, w oderwaniu od reszty to tyłek. tyłek może być tak silny, jak się da. Cała reszta jeśli nie ma odpowiedniej przeciwwagi prowadzi do deformacji sylwetki. Brzuch trzeba równoważyć treningiem dołu pleców. Trening dołu pleców treningiem góry, plecy treningiem klatki i tak dalej i tak dalej. Nikomu nie zaleciłabym trenowania tylko brzucha.

Jakbym miała doradzać komuś, kto nie jest koniec końców pewien czego chce, to powiedziałabym, żeby strzelił sobie jakiś cięższy program na całe ciało, jak insanity, czy lżejsze wariacje. Bf spadnie, brzuch się wzmocni, przy okazji reszta też.

Nabudowanie tak serio objętości core, wymaga tak, jak w przypadku innych mięśni treningu z dużym obciążeniem, brzuszki, planki itd. To za mało na znaczące przyrosty.

Wow, cenne informacje. Dzięki ci bardzo że poświęciłaś mi te (zdaje się) dwie godziny. Zwłaszcza powyższa wiadomość jest bardzo przydatna. Idę spać, zachęcam żeby wypowiedziały się jeszcze inne osoby, jeśli mają chęć.

Sama kiedyś robiłam a6w. Miałam sine plecy i przez pół roku mnie bolały, ale krata nie wyszła. Efekty ćwiczeń jakieś były, ale lepsze mam robiąc brzuch 2 razy w tygodniu po 3 ćwiczenia z obciążeniem. Już mam 4 pak z napinką. Bez napinki i tak kraty nie chcę mieć. Tak, że a6w nie polecam.

Moim zdaniem masz zrobione zdjęcia w niekorzystnym świetle, ale kraty i tak raczej jeszcze nie ma. Możesz jej nawet nigdy nie mieć, bo wszystko zależy od genów innych czynników.Jakąś różnice mimo wszystko widać między zdjęciami. 

Tak, właśnie wiem że niezbyt dobre są te foty ale nie miałam nic lepszego więc wstawiłam to co mam, by szybko uzyskać odpowiedź... plecy też mnie bolą, raz musiałam zrobić aż dwa (2!) dni przerwy, bo miałam wrażenie że zaraz odpadną mi plecy, nie mogłam się wyprostować ani nic bo tak bolało. Ale teraz trochę się poprawiłam i nie mam jakiegoś przewlekłego bólu, za to boli mnie nieco bardziej szyja :P

Zaraz jeszcze dodam nowe zdjęcia

...

Bolą cię plecy, bo trenujesz zginacze bioder, a nie abs. Wygoogluj sobie gdzie są te mięśnie i za co odpowiadają. 

Ach tak. Postaram się technicznie lepiej wykonywać ćwiczenia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.