Temat: ta cała regularność

Cześć! Piszę z prośbą o porady. Albo zwykłe podpowiedzi w czym rzecz. Czy to ta cała regularność? Staram się ćwiczyć 3 razy w tygodniu, ale mam bardzo nieregularny tryb życia i często w jednym tygodniu ćwiczę 4 a w drugim tylko 2 razy. Teraz mam najdłuższy przestój, bo aż 2 tygodnie. Ale na ogół w każdym tygodniu staram się ćwiczyć. Czy to nie ma żadnego znaczenia?Czy musi być żelazne co dwa dni, albo co 3 albo codziennie żeby ćwiczenia przyniosły efekty? Dodam,że moje wysiłki spełzają na niczym, a ochota na jakiekolwiek zestawy zaczyna być równa poziomowi temperatury w zamrażalniku.

Help

Ja tam ekspertem nie jestem, ale czy 2 czy 3 czy 4 razy w tygodniu to i tak lepiej jak nic? Zakładam że im częściej (odpowiednie ćwiczenia oczywiście) tym lepiej, z przerwą na odpoczynek. Takie 4 razy w tygodniu określiłabym idealnym. 

Nieużywany mięsień owszem, zanika, ale nie dzieje się to z dnia na dzień. Więc mięśnie Ci nie znikną jak raz przerwę masz jeden dzień a raz trzy. 

Jesli chodzi o wydolność, to ja u siebie zauważyłam że jeśli nie ćwiczę regularnie to się bardziej męczę, ale jak to na spalanie kalorii wpływa to nie mam pojęcia.

Dla mnie jesli cwiczysz co kilka dni to masz regulrnosc, czyli niewazne czy 2 czy 4 razy. Jesli masz 2 tyg przerwy to juz poczujesz w miesniach nastepnym razem. 

Już po tygodniu przerwy w treningach czuje się zdecydowaną różnice... treningu się nie nadrobi jak się zaniedbało tydzień czy dwa .. Poza tym żeby były efekty ćwiczeń oprócz ich regularności (nie ważne 2-3 czy 4 x tyg) muszą one mieć jakieś "ręce i nogi" czyli konkretny plan i cel do jakiego się dąży, rozpiskę co kiedy ćwiczysz, ile czasu, z jakim natężeniem, kiedy regeneracja, kiedy zwiększenie trudności itd... Jak są to jakieś takie bezładne ćwiczenia- dziś trochę to jutro tamto a za tydzień co innego bo wpadło w oko na YT to trudno się dziwić że ciężko ci o widoczne efekty.

lepiej chociaż by raz nic wcale

Liandra napisał(a):

Już po tygodniu przerwy w treningach czuje się zdecydowaną różnice... treningu się nie nadrobi jak się zaniedbało tydzień czy dwa .. Poza tym żeby były efekty ćwiczeń oprócz ich regularności (nie ważne 2-3 czy 4 x tyg) muszą one mieć jakieś "ręce i nogi" czyli konkretny plan i cel do jakiego się dąży, rozpiskę co kiedy ćwiczysz, ile czasu, z jakim natężeniem, kiedy regeneracja, kiedy zwiększenie trudności itd... Jak są to jakieś takie bezładne ćwiczenia- dziś trochę to jutro tamto a za tydzień co innego bo wpadło w oko na YT to trudno się dziwić że ciężko ci o widoczne efekty.

Myślę,że to co mówisz jest kluczowe. Ćwiczyłam nawet jeśli więcej to raczej bez ładu i składu. Chodakowska i MelB, ale bez planu i raczej to samo albo na przemian bez sensu. Problem tkwi w tym,że nie stać mnie już na porady fitnes trenera, ani nie chcę się angażowac w wielki plan treningowy. Myślałam,że po prostu ruch zadziała. Ale poza tym,że mam bardzo dobrą kondycję, mogę przebiec do 10km bez przygotowania i rower pod żadną górkę nie stanowi problemu - efektów nie ma. A ćwiczę tak już z rok. Dwa tygodnie tak jak mówię, to teraz i to najdłużej. Nie wiem co począć. Czy zmuszać się do bezsensownej tyrki, która nie przynosi efektów czy mogę się wyluzować, bo to i tak na nic. Jeżdżę rowerem na codzień, to można udać,że to namiastka sportu.

Przy klasycznej redukcji regularność nie jest aż tak istotna. 

Pasek wagi

Możesz zmieniać intensywność, wtedy będziesz mogła  wyciągnąć jak najwięcej z tej nieregularności. Powiedzmy że w tygodniu gdzie masz więcej czasu na trening stawiasz na mniejszą intensywność a bardziej na objętość(długość treningu). Gdy masz czas jedynie zrobić 2 treningi w tygodniu, stawiasz na intensywność wykonując krótkie treningi typu HIT.

Nie popadajmy w paranoje, to nie jest az tak istotne. Cwicz kiedy mozesz, tak naprawde to dieta to 80 jak nie 90% sukcesu

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.