Temat: zumba a duza waga

W piatek w pracy dziewczyny umawialy sie na Zumbe - wsrod nich jedna "wieksza" ode mnie , z tym ze duzo mlodsza, czyli przypuszczam moze ma lepsza kondycje. Szczerze zdziwilo mnie to troche, bo wiem jak intensywna jest Zumba i mimo ze bardzo mialam ochote to narazie nie odwazylam sie zaczac ( slaba kondycja, obciazenie stawow przy wadze 90 kg ...). Bardzo lubie cwiczenie z muzyka (15 lat temu chodzlam na cos w rodzaju Zumby i czulam sie swietnie).

Moje pytanie - szczegolnie do tych, ktore mimo wysokiej wagi cwicza Zumbe - jakie byly poczatki, czy wogole to ma sens z ta waga. Mam zamiar zaczac od przyszlego poniedzialku, bo jutro u nas jeszcze wolne (Zielone Swiatki) , a jako probe wlaczylam sobie kiedys kupione plyty z krokami - po polgodzinnym cwiczeniu  podstawowych krokow "splywalam". Czy ma sens zaczac z grupa, czy powinnam dluzej pocwczyc sama, zeby sie nie zalamac w grupie?????:D

Prosze o wrazenia z  Zumby.

nie wiem gdzie mieszkasz, ale w USA widze duzo naprawde ogromnych dziewczyn na zumbie (i mowimy tutaj o dziewczynach 150kg), ktore moze nie skacza ale chociazby dreptaja sobie w miejscu. Ja chodze w niedziele w ramach porannego cardio. Nie jestem bardzo zaawansowana, ale nie zostaje tez w tyle. Mam dobra zabawe i tyle. Wiadomo - w zumbie oprocz kondycji liczy sie rowniez dobra koordynacja, wyczucie rytmu, balans. Ale chodzi przede wszystkim o swietna zabawe i ruch. Jesli lubisz - tylko Twoja glowa Cie powstrzymuje.

Pasek wagi

mtsiwak napisał(a):

nie wiem gdzie mieszkasz, ale w USA widze duzo naprawde ogromnych dziewczyn na zumbie (i mowimy tutaj o dziewczynach 150kg), ktore moze nie skacza ale chociazby dreptaja sobie w miejscu. Ja chodze w niedziele w ramach porannego cardio. Nie jestem bardzo zaawansowana, ale nie zostaje tez w tyle. Mam dobra zabawe i tyle. Wiadomo - w zumbie oprocz kondycji liczy sie rowniez dobra koordynacja, wyczucie rytmu, balans. Ale chodzi przede wszystkim o swietna zabawe i ruch. Jesli lubisz - tylko Twoja glowa Cie powstrzymuje.

budujace :D:D:D, jak przed laty chodzilam (wtedy nie nosilo to jeszcze nazwy) czulam sie po zajeciach tak dobrze ze tesknie za tym stanem - sprobuje.Dzieki i powodzenia na twoich zajeciach.

qwertyasdf napisał(a):

Wiesz co, teoretycznie nie jest zalecana cięższym osobom, ale przez tyle lat widziałam nawet naprawdę otyłe dziewczyny, które przychodziły regularnie i sobie radziły. Z tym że dostosowywały niektóre elementy pod siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o skoki............. 

super, tez tak myslalam - jak nie dam rady , co jest pewne, tak jak inni to zrobie czesciowo, po ktoryms razie powinno byc coraz lepiej. Dzieki.

U mnie też chodzi trochę sporych dziewczyn na zumbę regularnie, nie zauważyłam żeby się bardzo męczyły przez to (tzn. bardziej niż reszta). Dokładnie jest tak, że nie musisz wszystkich intensywnych ruchów wykonywać. Dopasuj do siebie, instruktorzy raczej zawsze mówią, że wystarczy się ruszać a nie stać w miejscu :)

U mnie tez na zumbe chodziły wieksze dziewczyny, pamietam jedna szczegolnie bo tak zapierdzielała ze wiekszosc nie mogla nadążyć. Zumba jest świetna, idz i sie nie przejmuj! Na poczatek rob tyle ile nadazysz tak jak radza wyzej :D

jako niemalże adresatka wątku czuje się wywołana do tablicy. Wazę teraz powyżej 90 kg i ostatnio byłam na zumbie, po 3 latach przerwy, no i mam mieszane uczucia. Z jednej strony super zabawa, kroki pamiętałam, znani potem byli wszyscy równo od chudzielców po grubaski, wiec niby wszystko ok ale dziś trochę czuje w kolanach obciążenie, poza tym mój trener odradzał mi zumbe ze uwagi na ryzyko kontuzji a ze beardzo chciałam to poszłam ale na następne zajęcia chyba juz nie pójdę tj poczekam aż zrzucę trochę kg i wzmocnie mięśnie, zwłaszcza kontuzjowanego kolana. Podsumowująca było bardzofajnie, nie odstawiałam od reszty ale ze względu na podskoki i większe ryzyko kontuzji dla mnie zumbe musi poczekać. 

Od czegoś trzeba zacząć. Przecież taka większą osoba czy ktoś bez kondycji nie musi idealnie wpasować się w rytm ciwczen. Może sobie dreptać swoim tempem i upraszczać to co jeszcze za trudne. Zumba to raczej takie cardio i chodzi o sam ruch. A z każdym temreningiem będzie tylko lepiej. 

Pasek wagi

Bislett napisał(a):

jako niemalże adresatka wątku czuje się wywołana do tablicy. Wazę teraz powyżej 90 kg i ostatnio byłam na zumbie, po 3 latach przerwy, no i mam mieszane uczucia. Z jednej strony super zabawa, kroki pamiętałam, znani potem byli wszyscy równo od chudzielców po grubaski, wiec niby wszystko ok ale dziś trochę czuje w kolanach obciążenie, poza tym mój trener odradzał mi zumbe ze uwagi na ryzyko kontuzji a ze beardzo chciałam to poszłam ale na następne zajęcia chyba juz nie pójdę tj poczekam aż zrzucę trochę kg i wzmocnie mięśnie, zwłaszcza kontuzjowanego kolana. Podsumowująca było bardzofajnie, nie odstawiałam od reszty ale ze względu na podskoki i większe ryzyko kontuzji dla mnie zumbe musi poczekać. 

przykro ze masz problem z kolanem, moze zrob przerwe a pozniej troche "oszczedniej" cwicz, szkoda byloby skoro juz do tego wrocilas. Ja mam zamiar tak jak inne pisza niektore elementy odpuszczac. Kiedys cwiczylam callanetics z CD- pamietam tekst ktory powtarzala autorkana poczatku - cwicz we wlasnym tempie -faktycznie, na poczatku robilam po 20 powtorzen az doszlam z czasem do stu. Moze z Zumba bedzie podobnie, a na pewno nie bedzie nudno:D.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.