- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 września 2017, 08:24
czy jest tu ktoś chętny do "wspólnego" orbitkowania"? wzajemnego wspierania się?
25 września 2017, 19:49
Liandra - tylko jak będziesz cały czas pod górę jechala to uda bedziesz miala jak stallone :) poza tym nie kazdy ma tak zaawansowany sprzęt żeby ustawiać programy wage, plec etc. Tu bardziej chodzi o to żeby cwiczyc,zeby nie siedzieć na tylku i płakać ze coraz większy. Wiec uważam, ze dystans najlepszy, wraz z czasem. I wtedy kazdy moze sie jakos odniesc i zmotywować.
26 września 2017, 11:46
Nie wiem czy program o którym mówisz to ten z orbitreka(i czy ćwiczenia z Mel B to orbitrek? nie mam pojęcia bo nie interesowałam się tym ale jakoś nie z tym mi się to kojarzy) niemniej z orbitreka w danym programie wyświetlacz pokazuje orientacyjne kcal obliczone na średnio dla ustawionego na dany program poziomu tętna(o ile ktoś się go trzyma) - natomiast w pulsometrze ustawiam płeć, wagę, wiek,+ np. docelowe tętno i no to nawet nie porównujmy.....- oczywiście taki pomiar będzie o niebo dokładniejszy jeśli chodzi o spalone kcal bo uwzględni indywidualne parametry ćwiczącego..... Dlatego dla mnie mierzenie ilości obrotów pedałami i przeliczanie na km nie ma sensu- liczą się spalone kcal-a więcej ich spalę pracując wolniej z dużymi lub zmiennymi obciążeniami niż truchtając jak szalona bez obciążeń. :) Zresztą wie to chyba każdy- to jakby porównywać lajtową jazdę na rowerze po płaskiej szosie a jazdę w górskim terenie-kilometry niby te same tylko co one nam mówią o wysiłku? nic.....
hmmm jak cię nie interesuje to po co weszłaś na ten wątek?? Wystarczyło przeczytać początek - nie interesuje mnie - rezygnuje
Po drugie moja droga nie każdy może ćwiczyć z obciążeniem - są choroby które to wykluczają - IO, kortyzol czy też NT
26 września 2017, 11:47
pciucha dokładnie :D Ja wczoraj odpuściłam bo po niedzielnej MelB na nogi i brzuch chodzę jak robot - wszystko mnie boli :D
Jednak dzisiaj już wskakuję wieczorem :D
26 września 2017, 20:05
wielka40 - chyba zostalyśmy same na placu boju :( ja dzis 15 km, 30 min i 341 kal :)
27 września 2017, 00:35
Wielka- ależ interesuje mnie, tylko chyba już w nieco bardziej zaawansowanej formie niż tylko swobodne truchtanie które zapewne jest zbawienne dla kogoś kto ma siedzącą prace i wcale się nie rusza ale mnie nic nie daje... Zapewniam że wątek cały przeczytałam, tylko że na początku jest po prostu o ćwiczeniu a nie dystansach.Niemniej jeśli bardziej was motywuje to ile przetruchtałyście a nie to ile dzięki temu spaliłyście to wasza wola,ideę ruszenia się popieram.
Nawiasem mówiąc pulsometr to średni wydatek a daje możliwość realizowania jakiś celów nawet na słabym orbitreku nie mającym żadnych funkcji dodatkowych.
Co do chorób to w drugą stronę to tak samo działa ;) ja mam uszkodzone płuca i ostatnie co mogę to biegać jak szalona- a bez obciążeń nie jestem w stanie uzyskać odpowiedniego tętna na optymalne spalanie tłuszczu w cardio. ..bo się zacznę dusić przy takim tempie jak wtedy trzeba robić... wolę umięśnione uda ;) nie lubię patyczkowatych kończyn, chcę się odchudzić ale odzyskać umięśnione ciało- obecnie nawet nie biore się do cardio bez wcześniejszych siłowych... Ćwiczę na orbitreku 3 x tyg 30min.
27 września 2017, 09:34
pciucha chyba tak :D Choć ja mam w domu szpital obecnie i czasu nie miałam i chęci :D Jednak zmotywowałaś mnei i dzisiaj głupio będzie nie wejść na orbiego i nadrobić seriale na netflixe :D
27 września 2017, 20:24
Wielka40 ja co drugi dzień - codziennie nie dam rady, za dużo zajęć a czasu mało, co drugi dzień dla mnie optymalne :) tylko musimy sie motywować ;)
Ja jeszcze dodaje nie podjadanie (slodycze, orzechy i inne tuczniki) - dziś dzień na plus :)
28 września 2017, 07:19
pciuch chętnie, bo muszę mieć jakiś bat nad sobą - ja wczoraj z podjadaniem też na plus :D Do tego poćwiczyłam - tylko że bieżnie - 30 min. pot się lał :D Dzisiaj planuje MelB 15 min. i orbitrek w końcu może się uda :D
28 września 2017, 19:34
a ja dziś odpadam, dopiero co wróciłam, jeszcze masa rzeczy do zrobienia :( za to nie podjadalam :)
29 września 2017, 07:38
pciucha ja wczoraj zlamalam orbiego :D Tam gdzie są do stóp pęknęło mi na pół, mąż musi zespawać :D Jednak 30 min. zdążyłam zaliczyć i 15 MelB, bo na więcej już czasu nie stykło :D Także ja się przesiadam na bieżnie póki nei zrobi :D