- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2017, 18:50
Dziewczyny, pomocy... Jestem zdesperowana... Nie wiem, co robić, żeby polubić ćwiczenia. Po prostu nie mam siły do tego już.
Udało mi się dużo schudnąć. Jestem z siebie strasznie dumna przez to, jednak wszystko to zawdzięczam jedynie odpowiedniemu odżywianiu. Ćwiczeń brak. Jedynie wspomagały mnie długie, codzienne spacery. Ale chciałabym jakoś ćwiczyć siłowo, cokolwiek, bo mam bardzo flakowaty brzuch i nogi, a zależy mi, żeby były jakieś jędrniejsze. Brzuch to typowy glut - jakby oponka z resztką tłuszczu, jakby skóra... No i wydaje mi się, że ćwiczenia by jakoś pomogły na to. No i tu jest problem...
Za każdym razem, kiedy już jestem gotowa do ćwiczeń, rozgrzewam się i tak dalej, to po prostu robiąc kolejne ćwiczenia czuję się jedynie coraz bardziej przytłoczona. Zazdroszczę całym sercem osobom, które kochają ćwiczyć/sprawia im to radość. Ja autentycznie ryczę z frustracji, bo nie wiem - nie potrafię wytrzymać paru sekund, nie potrafię zrobić jeszcze tych 2-3 powtórzeń... Ciągle kończy się po maksymalnie 20 minutach i się demotywuję.
Jest jakiś sposób, żeby polubić ćwiczenia? Jakoś się nie zniechęcać, jakiś sposób na przyzwyczajenie się do nich? Przepraszam, że tak chaotycznie, ale nie mam pojęcia co ze sobą zrobić... Z góry dzięki za pomoc. :(
6 sierpnia 2017, 20:55
Udało mi się dużo schudnąć. Jestem z siebie strasznie dumna przez to, jednak wszystko to zawdzięczam jedynie odpowiedniemu odżywianiu.
Edytowany przez JaNoName 6 sierpnia 2017, 22:46
7 sierpnia 2017, 08:42
a może jest jakiś sport, który lubisz i w tym kierunku się skupisz? basen? bieganie? rower? albo zapisz się na fitness, w grupie raźniej:)
Edytowany przez akitaa 7 sierpnia 2017, 08:45
7 sierpnia 2017, 10:44
basen? mozna ladnie sie wymodelowac, a plywanie o sama przyjemnosc
7 sierpnia 2017, 13:03
20, 160, schudłam jakieś... 9 kg w przeciągu 4 miesięcy z dietą Vitalii (wykupiony abonament).
7 sierpnia 2017, 13:05
Basen niestety odpada, natomiast spacery i bieganie póki co najbardziej mi podeszły... :) Ale widzę też, że aż tyle nie robią, co powinny przez tak długi okres wykonywania tego typu aktywności każdego dnia. :(
7 sierpnia 2017, 17:00
Może zajęcia grupowe? Mnie to motywowało jak chodziłam w liceum na aerobik jak kobiety 2-3 razy starsze ode mnie cisnęły równo, a ja miałam zadyszkę. Popróbuj różnych aktywności: jogi, trampolin, zumby, cyclingu, aerobiku, trx, pole dance itd. A na świeżym powietrzu polecam rolki (tylko trzeba mieć dobre jakościowo, bo jazda w kiepskich rolkach to mordęga).
7 sierpnia 2017, 17:03
Dziwia mnie troche odpowiedzi. Powiem z walsnego doswiadczenia. Tez nieznosilam cwiczyc na poczatku i moge sie zalozyc, ze jakies 70% osob, ktore dzis kochaja cwiczenia tez!! Wiadomo na poczatku nie wiesz co i jak, wydaje Ci sie ze wszyscy sie patrza a ty nie wiesz co robisz. To normalne!!! Ale musisz sie zmusic na poczatku i tyle. Daj sobie miesiac czasu i jak zaczniesz cwiczyc regularnie, poczujesz roznice, zobaczysz postepy (techniczne jak i w ciele) to to polubisz jak nie pokochasz :) Niestety poczatki sa trude, ale nie zniechecaj sie!