Temat: Vitalijki śmieją się z dywanówek

Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"

Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening.  Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.

Jurysdykcjo, tak z ciekawości. Co byś mi poleciła, gdybyś mnie nie znała, a wstawiłabym swoje zdjęcie (nie wstawiam, bo i tak każdy wie, jak wyglądam)? Nie znasz mnie, nie wiesz co lubię, co nie, widzisz tylko moje ciało i pytanie "co mam dalej robić"?

luna_luna napisał(a):

madam6 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

luna -  a jak powinna wyglądać neutralna rada, która niczyich uczuć fitnessowych nie obraża? Jak na razie to ja zostałam personalnie zwyzywana w tym temacie, jak już mamy dyskutować o kulturze wypowiedzi.
Jeżeli chcesz schudnąć to dywanówki, a jeśli chcesz wyrobić sobie mięśnie do polecam siłownie. Da się? Da. A tu większość "śmiać mi się chce", "są gorsze", "machanie nóżkami", "hahaha ale dieta" itp, itd.. Owszem to nie jest otwarte zwyzywanie, ale swój wydźwięk ma. Np sylwia zamiast napisać, widzałam Twój jadłospis, powinnas zwrócić uwagę na to i na to i zmienić to, to od razu się wyśmiewa. To ma być kultura?
Zobacz sobie niektore jadlospisy tutaj publikowane. 'Kawa z mlekiem, 2 wafle ryzowe', potem jakas nastka to czyta i mysli 'o tak schudne'. To propagowanie zasad zlego zywienia a nawet zaburzen. Jak ktos ma problem z tym to powinien sie udac do psychologa a nie publikowac swoje menu, zeby ktos pozńiej z tego pomysly czerpal. 
ok, tylko można napisać, że masz zły jadłospis i zwróć uwagę na to i na to, a nie wyśmiewać ale jesteś głupia, hahha poważna jesteś itp, ja rozumie że nie które jadłospisy są tragiczne, ale zazwyczaj piszą je dziewczyny zdesperowane, które nie maja już pomysłu jak schudnąć, a wyśmiewając je, wcale im nie pomagasz, a wręcz przeciwnie

Jako osoba z doswiadczeniami w tych kategoriach uwazam, ze wysmiewanie sie pomoze bardziej niz glaskanie po glowie. Na pewno nigdy nie nazwalam nikogo glupim, chociaz god help me po tym watku widac jacy ludzie inteligentni. Najazdy na osoby, ktore maja inne cele treńingowe sa smieszne i zalosne. Najlepsze jest w tym to, ze potem sa przez te osoby zakladane tematy 'czy ja mam grube kolana' albo 'czy moja glowa nie jest zbyt wielka'

Pasek wagi

madam6 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

madam6 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

luna -  a jak powinna wyglądać neutralna rada, która niczyich uczuć fitnessowych nie obraża? Jak na razie to ja zostałam personalnie zwyzywana w tym temacie, jak już mamy dyskutować o kulturze wypowiedzi.
Jeżeli chcesz schudnąć to dywanówki, a jeśli chcesz wyrobić sobie mięśnie do polecam siłownie. Da się? Da. A tu większość "śmiać mi się chce", "są gorsze", "machanie nóżkami", "hahaha ale dieta" itp, itd.. Owszem to nie jest otwarte zwyzywanie, ale swój wydźwięk ma. Np sylwia zamiast napisać, widzałam Twój jadłospis, powinnas zwrócić uwagę na to i na to i zmienić to, to od razu się wyśmiewa. To ma być kultura?
Zobacz sobie niektore jadlospisy tutaj publikowane. 'Kawa z mlekiem, 2 wafle ryzowe', potem jakas nastka to czyta i mysli 'o tak schudne'. To propagowanie zasad zlego zywienia a nawet zaburzen. Jak ktos ma problem z tym to powinien sie udac do psychologa a nie publikowac swoje menu, zeby ktos pozńiej z tego pomysly czerpal. 
ok, tylko można napisać, że masz zły jadłospis i zwróć uwagę na to i na to, a nie wyśmiewać ale jesteś głupia, hahha poważna jesteś itp, ja rozumie że nie które jadłospisy są tragiczne, ale zazwyczaj piszą je dziewczyny zdesperowane, które nie maja już pomysłu jak schudnąć, a wyśmiewając je, wcale im nie pomagasz, a wręcz przeciwnie
Jako osoba z doswiadczeniami w tych kategoriach uwazam, ze wysmiewanie sie pomoze bardziej niz glaskanie po glowie. Na pewno nigdy nie nazwalam nikogo glupim, chociaz god help me po tym watku widac jacy ludzie inteligentni. Najazdy na osoby, ktore maja inne cele treńingowe sa smieszne i zalosne. Najlepsze jest w tym to, ze potem sa przez te osoby zakladane tematy 'czy ja mam grube kolana' albo 'czy moja glowa nie jest zbyt wielka'

Ty nie, ale ile tu było  wątków gdzie się tak zwyzywały.

luna_luna napisał(a):

megan292 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

luna -  a jak powinna wyglądać neutralna rada, która niczyich uczuć fitnessowych nie obraża? Jak na razie to ja zostałam personalnie zwyzywana w tym temacie, jak już mamy dyskutować o kulturze wypowiedzi.
Jeżeli chcesz schudnąć to dywanówki, a jeśli chcesz wyrobić sobie mięśnie do polecam siłownie.
A jak chcesz spalić tłuszcz z brzucha, to napinaj mięśnie...Podobało mi się to :)Luna, żeby dawać rady, to trzeba mieć najpierw jakieś podstawowe pojęcie w temacie...
No właśnie. A tutaj rady tych z siłki: jak będziesz ćwiczyć dywanówki to doprowazisz się do anoreksji, będziesz mieć witki zamaist rąk, herbaty nawet nie uniesiesz. I co? To ma być Wasza wiedza?

Jak ktos cwiczy dywanowki jedzac 700 kcal to jaka inna rade chce? "Jestes super tak trzymaj"? To chyba bardziej zadanie grup wsparcia niz vitalii. 

Pasek wagi

tennickjuzistnieje napisał(a):

Jurysdykcjo, tak z ciekawości. Co byś mi poleciła, gdybyś mnie nie znała, a wstawiłabym swoje zdjęcie (nie wstawiam, bo i tak każdy wie, jak wyglądam)? Nie znasz mnie, nie wiesz co lubię, co nie, widzisz tylko moje ciało i pytanie "co mam dalej robić"?

Ale ona nie jest twoim trenerem personalnym? Nie daje rad po Ciebie tylko pod twoje cialo.

Czy tak ciezko zauwazyc roznice? 

Pasek wagi

luna_luna napisał(a):

megan292 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

luna -  a jak powinna wyglądać neutralna rada, która niczyich uczuć fitnessowych nie obraża? Jak na razie to ja zostałam personalnie zwyzywana w tym temacie, jak już mamy dyskutować o kulturze wypowiedzi.
Jeżeli chcesz schudnąć to dywanówki, a jeśli chcesz wyrobić sobie mięśnie do polecam siłownie.
A jak chcesz spalić tłuszcz z brzucha, to napinaj mięśnie...Podobało mi się to :)Luna, żeby dawać rady, to trzeba mieć najpierw jakieś podstawowe pojęcie w temacie...
No właśnie. A tutaj rady tych z siłki: jak będziesz ćwiczyć dywanówki to doprowazisz się do anoreksji, będziesz mieć witki zamaist rąk, herbaty nawet nie uniesiesz. I co? To ma być Wasza wiedza?

Luna, uwaga o anoreksji dotyczyła diety Keymy, a nie sposobu w jaki trenuje. Nikt nigdzie nie napisał, że dywanówki powodują zaburzenia odżywiania. Widzę, że Ci się już wszystko miesza.
A co do mojej wiedzy - jeżeli chciałabyś się czegoś dowiedzieć o treningu siłowym albo o diecie, to pisz w ciemno. Co nieco wiem i chętnie się podzielę moim doświadczeniem w tej dziedzinie.

Napisałabym ci, że jesteś ładna i możesz ćwiczyć dla przyjemności - co zresztą chyba zrobiłam. Mogłam też dodać, że przy twojej historii z ED nie powinnaś pracować nad ciałem za pomocą diet i nie powinnaś raczej chudnąć.

Gdybyś spytała o ujędrnienie nóg i zarys mięśni brzucha, to tak, poleciłabym ci siłkę, bo za jej pomocą można to uzyskać bez spadków wagi .Ty się błąkasz na granicy niedowagi, więc byłaby to dla ciebie optymalna opcja.

madam6 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

megan292 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

luna -  a jak powinna wyglądać neutralna rada, która niczyich uczuć fitnessowych nie obraża? Jak na razie to ja zostałam personalnie zwyzywana w tym temacie, jak już mamy dyskutować o kulturze wypowiedzi.
Jeżeli chcesz schudnąć to dywanówki, a jeśli chcesz wyrobić sobie mięśnie do polecam siłownie.
A jak chcesz spalić tłuszcz z brzucha, to napinaj mięśnie...Podobało mi się to :)Luna, żeby dawać rady, to trzeba mieć najpierw jakieś podstawowe pojęcie w temacie...
No właśnie. A tutaj rady tych z siłki: jak będziesz ćwiczyć dywanówki to doprowazisz się do anoreksji, będziesz mieć witki zamaist rąk, herbaty nawet nie uniesiesz. I co? To ma być Wasza wiedza?
Jak ktos cwiczy dywanowki jedzac 700 kcal to jaka inna rade chce? "Jestes super tak trzymaj"? To chyba bardziej zadanie grup wsparcia niz vitalii. 

Tylko, że ja ćwiczę dywanówki, jem 1600 kcal i jak czytam Wasze komentarze, że tym się do anoreksji doprowadzę itp, a tylko siłownia coś mi da, to zastanawiam się czy na tej siłowni Wam jakieś pranie mózgu robią czy jak.

Luna a jak Ty masz lepsza wiedze to pp koego grzyba doope trujesz drugi dzien ? Idz cwiczyc z Ewka- bardziej Ci to na zdrowie wyjdzie. Po co ciagnac ta dyskusje ? I tak wiekszosc vitalijek osiagnie kiepskie efekty, zarzuci odchudzanie w miedzyczasie . Vitalia to nie jest fachowe forum, a znajace sie na temacie osoby sa uwazane za jakies nawiedzone fanki cwiczen :-) niech kazdy robi sobie co chce. Niestety odchudzanie sie to odwalenie ciezkiej roboty i wymaga poswiecen czasem nawet latami. Ja sama nie wiem czy ujade kolejne 20 kg. Dajcie sobie dziewczyny na luz i za robote sie zabierajcie- kazda w swoja ulubiona strone

megan292 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

megan292 napisał(a):

luna_luna napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

luna -  a jak powinna wyglądać neutralna rada, która niczyich uczuć fitnessowych nie obraża? Jak na razie to ja zostałam personalnie zwyzywana w tym temacie, jak już mamy dyskutować o kulturze wypowiedzi.
Jeżeli chcesz schudnąć to dywanówki, a jeśli chcesz wyrobić sobie mięśnie do polecam siłownie.
A jak chcesz spalić tłuszcz z brzucha, to napinaj mięśnie...Podobało mi się to :)Luna, żeby dawać rady, to trzeba mieć najpierw jakieś podstawowe pojęcie w temacie...
No właśnie. A tutaj rady tych z siłki: jak będziesz ćwiczyć dywanówki to doprowazisz się do anoreksji, będziesz mieć witki zamaist rąk, herbaty nawet nie uniesiesz. I co? To ma być Wasza wiedza?
Luna, uwaga o anoreksji dotyczyła diety Keymy, a nie sposobu w jaki trenuje. Nikt nigdzie nie napisał, że dywanówki powodują zaburzenia odżywiania. Widzę, że Ci się już wszystko miesza.A co do mojej wiedzy - jeżeli chciałabyś się czegoś dowiedzieć o treningu siłowym albo o diecie, to pisz w ciemno. Co nieco wiem i chętnie się podzielę moim doświadczeniem w tej dziedzinie.

Nie odnoszę się tylko do tego tematu, tylko to tysiąca innych jakie były już na tym forum. Takie stwierdzenia tam padały.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.