Temat: Vitalijki śmieją się z dywanówek

Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"

Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening.  Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.

I tutaj się mylisz tennick, siłownia to jedyny sposób żeby zmienić proporcje sylwetki. Nie da się idealnie odwzorować ciała z motywacji, to każdy wie, ale prędzej osiągniesz wystającą pupę i łagodny zarys na brzuchu podnosząc ciężary, niż machając nogą do rytmu wraz z Melką.

Ceress napisał(a):

Borze leśny, witki mi opadły. Luna, czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy czerwona mgiełka złości przysłoniła Ci oczy? NIKT nie napisał tutaj, że po dywanówkach nie ma efektów. Są to po prostu ćwiczenia daleko MNIEJ efektywne, niż siłowe, a dodatkowo na vitce cały czas lecą posty typu "chcę wyglądać tak i tak , czy ćwicząc 30 minut dziennie z Mel B nogi+pośladki+brzuch i do tego zdrowe odżywanie (zwykle dieta w granicach ppm opierającą się na nabiale i owocach) osiągnę to do wakacji/wesela/nagłego wydarzenia o którym wiem od dwóch lat". Nie da się osiągnąć niektórych rzeczy ćwicząc lekkie ćwiczenia wzmacniające i cardio, ale można schudnąć i nikt temu tutaj nie przeczy.

Dają inne efekty. Ja chce schudnąć to wybieram dywanówki. Ktoś inny chce sobie wyrobić mięśnie to idzie na siłkę. Ale jak ktoś właśnie wrzuca fotę, że chce wyglądać jak aniołek a ma 30 kg nadwagi to nie ma sensu mu doradzać siłowni, najpierw musi schudnąć.

A po zrzuceniu tych 30 kg nie bedzie juz za pozno na silke ? Co zrobisz z flakiem ? Juz tylko obetniesz chyba. 

Ceress napisał(a):

I tutaj się mylisz tennick, siłownia to jedyny sposób żeby zmienić proporcje sylwetki. Nie da się idealnie odwzorować ciała z motywacji, to każdy wie, ale prędzej osiągniesz wystającą pupę i łagodny zarys na brzuchu podnosząc ciężary, niż machając nogą do rytmu wraz z Melką.

Żałuję, że nie mam swoich starych zdjęć. Miałam ramiona jak bułki, talię osy i nogi jak klocki przy 2/3 kg więcej. 

Ceress napisał(a):

osiągnę to do wakacji/wesela/nagłego wydarzenia o którym wiem od dwóch lat

borze... :D

Pasek wagi

Mogę przerwać dyskusję małym pytaniem? :) Teoretycznie: mając prawidłowe BMI oraz będąc na redukcji, gdzie celem jest niewielkie zmniejszenie obwodów (rzędu 5 cm) lepiej jest trenować mimo wszystko siłowo, czy regularny trening biegowy (czyt. aerobowy trwający ok. 1 h oraz 1-2 razy w tygodniu krótki interwałowy) powinien po pewnym czasie przynieść oczekiwane rezultaty? Przyjmując, że trening wykonywany jest prawidłowo, a menu zarówno pod względem kaloryczności jak i podaży makroskładników jest dobrze zbilansowane?

Przepraszam za lekki offtopic. Nie kamienujcie! ;D

Pasek wagi

W sumie miałam się odnieść jeszcze do tego "chcę wyglądać jak Miranda", ale już mi się nie chce. Idę spać.

A, chciałam dodać, że nie ćwiczyłam dzisiaj - jestem chora i nie miałam siły, jestem słabiakiem, użalam się nad sobą i pewnie znowu przytyłam 30 dag, dlatego też proszę vitaliowe "towarzystwo wzajemnej adoracji" - służące do głaskania po główce - o rozgrzeszenie. W ramach pokuty jutro poza liściem sałaty, pomidorem i kubkiem jogurty light, zjem tylko jedną tabliczkę czekolady, zamiast dwóch :p

Dobranoc, było mi bardzo miło się poudzielać :)

luna_luna napisał(a):

Ceress napisał(a):

Borze leśny, witki mi opadły. Luna, czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy czerwona mgiełka złości przysłoniła Ci oczy? NIKT nie napisał tutaj, że po dywanówkach nie ma efektów. Są to po prostu ćwiczenia daleko MNIEJ efektywne, niż siłowe, a dodatkowo na vitce cały czas lecą posty typu "chcę wyglądać tak i tak , czy ćwicząc 30 minut dziennie z Mel B nogi+pośladki+brzuch i do tego zdrowe odżywanie (zwykle dieta w granicach ppm opierającą się na nabiale i owocach) osiągnę to do wakacji/wesela/nagłego wydarzenia o którym wiem od dwóch lat". Nie da się osiągnąć niektórych rzeczy ćwicząc lekkie ćwiczenia wzmacniające i cardio, ale można schudnąć i nikt temu tutaj nie przeczy.
Dają inne efekty. Ja chce schudnąć to wybieram dywanówki. Ktoś inny chce sobie wyrobić mięśnie to idzie na siłkę. Ale jak ktoś właśnie wrzuca fotę, że chce wyglądać jak aniołek a ma 30 kg nadwagi to nie ma sensu mu doradzać siłowni, najpierw musi schudnąć.

Masz rację :D wtedy będzie aniołkiem ze skrzydełkami na tricepsach. Żeby nie było, cardio ważne, ale równie ważne jest łączenie tego z siłowymi.

Jurysdykcja - to jednak lubię. Jeśli jakiś czas z jakiegoś powodu ich nie robię (np. miałam niekończący się remont łazienki i brak prysznica w domu i mnie nosiło, hm w sumie chyba z tęsknoty :-P), to mi tego brakuje. Pewnie, to zupełnie inny wysiłek niż siłownia czy bieganie czy jeszcze coś innego, ale dla mnie też fajny

Pasek wagi

kropka36 napisał(a):

W sumie miałam się odnieść jeszcze do tego "chcę wyglądać jak Miranda", ale już mi się nie chce. Idę spać.A, chciałam dodać, że nie ćwiczyłam dzisiaj - jestem chora i nie miałam siły, jestem słabiakiem, użalam się nad sobą i pewnie znowu przytyłam 30 dag, dlatego też proszę vitaliowe "towarzystwo wzajemnej adoracji" - służące do głaskania po główce - o rozgrzeszenie. W ramach pokuty jutro poza liściem sałaty, pomidorem i kubkiem jogurty light, zjem tylko jedną tabliczkę czekolady, zamiast dwóch :pDobranoc, było mi bardzo miło się poudzielać :)

rozgrzeszam Cię :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.