Temat: Rower stacjonarny ile,co i jak??

Hej,

ostatnio się zastanawiałam ile powinno się jeździć na takim rowerze? Kiedyś jeździłam na nim codziennie.

Chciałabym znowu zacząć. Potrafię jeździć długo,bo ok. 130 min+/- bez przerwy. Zastanawia mnie jedno. Czy jest jakieś minimum do przejechania,tak jak np chodzenie (dziennie 10 000 kroków wg uczonych..),czy to każdego indywidualna sprawa?

Trening na rowerze może wyglądać bardzo różnie - wszystko zależy od celu jaki sobie wyznaczysz. 

Dużo zależy od intenywności i obciążeń. 130 min przy niskiej intensywności i niewielkim obciażeniu to nie jest długo - można uznać za relaks. Bardziej przyjemnie jest spędzić ten czas na dworze na zwykłym rowerze.

Ja jeździłam na stacjonarnym 40 minut ale dość szybko, 20-25km/h. Obciążenie miałam ustawione na 2-3. Tu nie chodzi o ilość a o jakość.

Pasek wagi

Maks. 45 minut, nie więcej. Przy 130 min to już nie ma sensu.

ataanvarne

czemu dłużej niż 45 minut nie ma sensu??

Bo oznacza to, że Ci za dobrze i za lekko skoro dajesz radę dłużej. Ja z kolei słyszałam, że cardio tego typu to max 40 minut. A jeżeli będę robić to dłużej to "coś robię nie tak".

Pasek wagi

No dajcie spokój - osoba dobrze wytrenowana, o dużej wytrzymałości i wydolności jest w stanie zrobić nawet kilka godzin bardzo intensywnego treningu i wcale nie znaczy że robi coś nie tak i za lekko. Ale dam sobie rękę uciąć, że nie dotyczy to tego konkretnego przypadku. Swoją drogą trening o niskiej intensywności też jest potrzebny, tyle że do regeneracji. Czas i intensywność treningu zależy od celu jakiemu dany trening ma służyć.

ja jeżdżę najwolniej 23 km/h .10 min przed koncem zaczynam jezdzic ok 37km/h.

Akurat liczniki prędkości i pokonanych kilometrów w rowerkach stacjonarnych mają niewiele wspólnego z rzeczywistością i nie mają żadnego przełożenia na to z jaką prędkością jechałabyś na prawdziwym rowerze wkładajac taki sam wysiłek. 

Są na Vitalii dziewczyny, które deklarują 70 km/h (sic!), czyli Majka i Kwiato powinni się bać - bo TDF w następnym sezonie będzie należał do Vitalijek ;)

Jak lubisz kręcić, to kręć jak długo masz ochotę. 

A teorie "że liczy się jakość nie ilość" włóż miedzy bajki. Czemu innemu służą treningi intensywne i krótkie, czemu innemu mało intensywne i długie, a jeszcze inny cel mają intensywne i bardzo długie. Intensywność wystarczająca do tego by spalać sobie tłuszcz i nic więcej (bez poprawiania wydolności, wytrzymałości etc.) jest taka, że można sobie "jechać" dłuuuuuuuuugo bez oznak zmęczenia.

Każdy pisze co innego, nie tylko na forum ale też w artykułach. Idzie zgłupieć. Wychodzi na to, że każdy ma rację - po trochu. Aż wsiadłam na stacjonarny aby sprawdzić tempo, najszybsze wyciągnęłam 50km/h i to raczej tak na maksa, do tabaty. Nie wiem skąd one to 70km/h wzięły.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.