Temat: Ośmiominutowki krokiem ku sukcesowi...

Czy ktoś jest chętny ćwiczyć ze mną ośmiominutówki? Poprzedni wątek na forum upadł, ale może znajdą się jakieś chętne vitalijki,   które chcą dotrzymać mi towarzystwa i popracować troszkę nad swoim wyglądem. Zapraszam wszystkie chętne do wspólnego ćwiczenia. :)
ja robię dalej 8-minutówki :D ale bez arms.
mięśnie bolą... ale to pozytywny skutek hehe
Pasek wagi
ja robię dalej 8-minutówki :D ale bez arms.
mięśnie bolą... ale to pozytywny skutek hehe
Pasek wagi

ja robię wszystkie 5

mięśnie faktycznie się męczą ale ogólnie na +

jestem zadowolona :)

Planuję zacząć od jutra, na nogi... 8 minut to nie tak dużo. Jesteście z tego zadowolone, są dobre efekty? ; )

jak na razie to największe efekty zauważyłam na brzuchu. Na nogach jeszcze nie, ale robię jakieś 10 dni dopiero... Ale mięsnie bolą strasznie :D

Pasek wagi
a ja jeszcze mniej więc na razie efekty mam jedynie w głowie ;)
> Ale mięsnie bolą strasznie :D
Oj tak, zauważyłam. Ale to w sumie motywacja, coś się dzieje chyba, skoro bolą ; )

Ja chwilową robie przerwę. Znowu muszę się zmotywować.  Na szczęście waga stoi. Pozdrawiam. Niedługo dołącze.

Ps.Co u Ciebie kiiwi słychać?

jak dla mnie, najgorsze są posladki...kondycyjnie nie wyrabiam, trzęsą mi się nogi  ale wyciągam na siłę całe 8min.

Ja się przyznam, że dawno nie ćwiczyłam, ale jak ćwiczyłam efekty były. Jeszcze jak ćwiczyłam te 3 *-minutówki to dawały efekt. Kurcze znowu muszę się zmobilizować. Coś osłabłam z tym wszystkim. (ale mogę się delikatnie usprawiedliwić ze przez jakiś czas dzień w dzień chodziłam na basen i od razu po basenie były tańce) :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.