Temat: EWA CHODAKOWSKA - co to za dziwna moda?

Widzę że na forum jest mnóstwo tematów poświęconych ćwiczeniom z Ewą Ch. Z ciekawości przejrzałam jej treningi by sprawdzić o co tyle krzyku. Jakie są moje wrażenia? Ot treningi jak treningi - nic w nich nowego ani odkrywczego. Tego typu zestawy ćwiczeń są sprzedawane od lat i promowane przez nieznanych pseudo-ekspertów oraz "gwiazdy". Nie rozumiem więc dlaczego akurat ta kobieta (wyglądająca jak modelka na steroidach, a nie sportsmenka) stała się dla was wielkim fitnessowym autorytetem? Słyszeliście o niej wcześniej? Kto to w ogóle jest? To komercyjny produkt do zarabiania pieniędzy - nic więcej, a ciemny naród to kupił i karmi trolla.

Valkyrja napisał(a):

Teoretycznie dobrze iż ludzie w ogóle ćwiczą i się ruszają (nawet z taką Ewą), ale ta kobieta nie jest zawodową trenerką fitness - jest tylko twarzą do sprzedawania produktu jakim są zestawy ćwiczeń (nie wiadomo nawet przez kogo opracowane). Widziałam już co najmniej parę wpisów na temat tego, iż ćwiczącym zamiast spalania tłuszczu rosną mięśnie (a obietnice były chyba inne?).

Pasek wagi
A ja może bym polubiła nawet ćwiczenia z Ewą, jednak reklama tej tandetnej opaski magnetycznej... Zraziła mnie do niej od razu! Dlatego że widziałam nie jedne program na temat tego urządzenia dającego siłę i inne pierdoły. Które pokazywały że jest bezużyteczna całkowicie. A nie podoba mi się jak ktoś kto ma nam pomóc wciska nam taki kit i produkt nie dający w ogóle efektów!
Pasek wagi
Dla mnie trening z Ewą jest prosty. Wykonuje podstawowe ćwiczenia, dla mnie. Z siłownią jestem zaprzyjaźniona od trzech lat, może dlatego nie wywołują u mnie większej zadyszki... Sądzę jednak, że są idealne dla osób które zaczynają przygodę z fitnessem i regularnym ruchem. Sama tak zaczynałam, a jej trening porusza większość partii mięśniowych.

Coś dla zagorzałych przeciwniczek Ewy, może to Wam się spodoba?
Jeśli zbyt łatwe: polecam zrobić trzy serie :)
Ja osobiście, jeśli  ćwiczę w domu, zawsze włączam sobie tego pana poniżej :)
Po pierwsze lubię patrzeć jak ktoś się męczy i dyszy razem ze mną,
po drugie to facet- jemu nie jest łatwo- jeśli ja to wykonam... Ha! Jestem mistrzem świata ;P 
po trzecie- przynajmniej czuję potem, że mam mięśnie brzucha ^^
po czwarte- on ma super brzuch! Ja tez tak chcę :)
po ostatnie- jakiś angol na mnie krzyczy! Bezczel... już ja mu pokażę ;]

http://www.youtube.com/watch?v=UlbGCzZeT0c



1. Chodziłam do Chodakowskiej na zajęcia, 500 za miesiąc, nie warto, każde zajęcia  po góra 40 min., polegały na "wycisku", nawet nie kontrolowała czasu każdego ćwiczenia, patrzyła tylko czy już wszystkie padły na twarz.
2. Ciasnota na zajęciach niemiłosierna, nie ma możliwości poprawnego wykonania żadnego ćwiczenia.
3. Jedna z dziewczyn uprzejmie poprosiła, żeby Ewcia powiedziała na jakie partie ciała jest jakie ćwiczenie, Ewcia ją tylko opieprzyła, że co to ją obchodzi, a widać było że po prostu nie wie. Niestety ona tylko bezmyślnie kopiuje profesjonalne trenerki.
4. Na zajęciach tylko się :lansowała" i ciągle zaglądała w lustra, czy aby na pewno dobrze wygląda.
5. Byłam jej fanką i dlatego zapisałam się na zajęcia, ale na żywo okazała się pusta i skupiona tylko na komplementujących ją panienkach, bo taki stały wianuszek ciąle się wokół niej kręci.
6. Po tych zajęciach poprzybywało mi w obwodach,szczególnie w dolnych częściach ciała.
7. Strasznie współczuję dziewczynom "zakochanym" w Chodakowskiej, znających ją tylko w perspektywie magii telewizji i zaserduszkowanych wpisów na fb, ja przeżyłam wielkie rozczarowanie jej osobą, brakiem profesjonalizmu, fałszem i naprawdę uwierzcie mi nastawieniem TYLKO na kasę.
popieram, było o niej cicho, a nagle taki rozgłos..

ladyiga napisał(a):

1. Chodziłam do Chodakowskiej na zajęcia, 500 za miesiąc, nie warto, każde zajęcia  po góra 40 min., polegały na "wycisku", nawet nie kontrolowała czasu każdego ćwiczenia, patrzyła tylko czy już wszystkie padły na twarz.2. Ciasnota na zajęciach niemiłosierna, nie ma możliwości poprawnego wykonania żadnego ćwiczenia.3. Jedna z dziewczyn uprzejmie poprosiła, żeby Ewcia powiedziała na jakie partie ciała jest jakie ćwiczenie, Ewcia ją tylko opieprzyła, że co to ją obchodzi, a widać było że po prostu nie wie. Niestety ona tylko bezmyślnie kopiuje profesjonalne trenerki.4. Na zajęciach tylko się :lansowała" i ciągle zaglądała w lustra, czy aby na pewno dobrze wygląda.5. Byłam jej fanką i dlatego zapisałam się na zajęcia, ale na żywo okazała się pusta i skupiona tylko na komplementujących ją panienkach, bo taki stały wianuszek ciąle się wokół niej kręci.6. Po tych zajęciach poprzybywało mi w obwodach,szczególnie w dolnych częściach ciała.7. Strasznie współczuję dziewczynom "zakochanym" w Chodakowskiej, znających ją tylko w perspektywie magii telewizji i zaserduszkowanych wpisów na fb, ja przeżyłam wielkie rozczarowanie jej osobą, brakiem profesjonalizmu, fałszem i naprawdę uwierzcie mi nastawieniem TYLKO na kasę.
tego się nie spodziewałam , bywały już głosy ze na fb to raczej automat odpisuje ale na zajęciach ...500 zł a sa codziennie?
zajęcia odbywają się 3 razy w tygodniu, połowa zajęć z narzeczonym Ewci, bo nasza gwiazda ma przecież dużo sesji, wywiadów, itp., itd.
Jak na razie to tylko Ona sprawiła,że zaczęłam się ruszać. Czemu? nie wiem, może jej wygląd mnie do tego przekonał. Ćwiczę z nią, widzę efekty i to mi wystarczy. Czy komuś się podoba czy nie, jego sprawa. Nie ćwiczę z Mel B, nie ćwiczę z Michaels, ale ćwiczę z Ewką. Nikt nikogo nie zmusza do ćwiczeń z nią. Każdy ma wolna wolę.
Ostatnio z ciekawości zrobiłam skalpel, także skuszona modą na Chodakowską i zupełnie nie przypadł mi do gustu. Po pierwsze ona sama i to jak mówi, prowadzi trening strasznie mnie drażni. Zero życia, jest jakaś taka nijaka i monotonna Po drugie, jest to trening zupełnie nie dla mnie. Mam wrażenie, że to takie wyciskanie po prostu. Jakbym poszła na siłkę, tylko bez sprzętu. Moją mentorką jest Jillian Michaels. Jej treningi są dynamiczne, ćwiczenia siłowe przeplatane aerobowymi = spalam, rzeźbię, dyszę i poprawiam kondycjęxD I czy to 30 day shred, banish fat boost metabolism czy six pack - nigdy nie kończy się na danej partii, tylko treningu oddziałującym na praktycznie całe ciało. Przy tym sama Jill jest (jak dla mnie) przesympatyczna, energiczna i dowcipna, co napawa optymizmem i chęcią do ćwiczeń. O.

poprostu kobieta znalazla nisze na rynku, brak dvd z polska trenerka i wykorzystala to. Plus niezly marketing, jak chocby jej strona na FB, naprawde ktos wierzy, ze ona wszystko osobiscie tam pisze, odpisuje? Przy tej ilosci promocji, wywiadow, nie mialaby czasu na to, a ta strona to niezla promocja przeciez. Dzieki tej strone wiele fanek kupuje jej nowe plyty, mozna rzec darmowa reklama. Pewnie za niedlugo jakas inna chetna sie znajdzie (z dobrym marketingiem oczywiscie) i za pol roku wszyscy beda podniecac sie jakas Kaska, Anka czy Zoska

Poza tym wiekszosc osob cwiczacych z nia, wczesniej niewiele miala regularnego ruchu. Czesto mozna przeczytac: dzieki Ewce zaczelam cwiczyc i sa efekty. No sa, bo wczesniej malo co lub wcale sie nie cwiczylo

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.