- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lutego 2013, 20:25
Edytowany przez zonaswojegomeza 11 kwietnia 2013, 19:29
5 grudnia 2015, 12:44
Hej przeczytałam ok 120 stron wątku i jestem pod wrażeniem ćwiczenia już ściągnięte i mam nadzieję że przypadną mi do gustu dziś pierwsza próba i zobaczymy co z tego wyniknie, chciałabym ćwiczyć tak 5 razy w tygodniu jak tylko czas i dzieciątko pozwoli :)
Jesteście dla mnie ogromną motywacją
1Jolusia czytałam Twoje wpisy już Twoich pierwszych godzin ćwiczeń i jestem pod wrażeniem że przećwiczyłaś taki ogrom godzin, jeśli przyjmiesz mnie do grona znajomych to bardzo chętnie ocenie Twój efekt który mam nadzieję będzie dla mnie kolejną motywacją do działania.
Około 110-120 strony poruszony był wątek książki z opisem ćwiczeń jeśli Ty również go posiadasz to była bym ogromnie wdzięczna gdybyś podesłał mi go na e-maila aniaania-86@o2.pl
A teraz krótko o mnie a więc problem z wagą miałam od zawsze raz chudłam raz tyłam nie mogłam na dłużej utrzymać zadowalającego efektu po urodzeniu córki moja waga pokazywała 84kg i wcale za bardzo nie chciała spadać mimo karmienia i oczywiście diety matki karmiącej w której na początku prawie nic nie wolno. Po odstawieniu dziecka wzięłam się za siebie diety, ćwiczenia orbitrek do tego masa przeróżnych ćwiczeń, orbitrek męczyłam przez kilka miesięcy po ok 45-65 min dziennie przez 5-6 dni w tyg, później przeszłam na programy wszystkie trwały ok miesiąca była Chodakowska, MelB, było hula-hop, skakanka( tu było krócej niż miesiąc) i ogólnie schudłam obecna moja waga to 62 kg chciałabym zejść do 58-59 i przy tym pozostać. Ale jest ciężko jak tylko trochę odpuszczę i pozwolę sobie na więcej ze słodyczami waga rośnie 65-66 kg i znowu biorę się za siebie schodzę do 62-61 i tak w kółko już nawet nie chodzi o to że mega ciężko mi dobić do tej magicznej 5 z przodu ale o to że po mimo ogromu ćwiczeń jakie swego czasu wykonywałam najwięcej ich było 1,5-2 lata temu nigdy nie byłam z żadnych bardzo zadowolona bo żadne nie przyniosły mi oczekiwanego efektu. Owszem nieźle schudłam i zapewne duża w tym zasługa ćwiczeń ale moje ciało nadal pozostawia wiele do życzenia, Przy 62 kg i wzroście 164 mam wagę niby w normie ale ciało nie zrobiło się nigdy jędrne jak bym chciała walczę również ze sporym cellulitem i wygrać tej nierównej walki nie mogę co najwyżej dorobiłam się lekkiej poprawy i w gratisie popękanych naczynek na udach i łydkach :(
Dziewczyny czy w mojej sytuacji te ćwiczenia coś pomogą? Czy po utracie tak jednak znacznej wagi mogę jeszcze marzyć o poprawie jędrności skóry? Na brzuchu jak stoję nie ma tragedii ale jak robię deskę to skóra masakrycznie wisi, przeraża mnie to okropnie do tego nogi też niby w miarę szczupłe ale jakieś takie galaretowate mało jędrne bez mięśni mimo że na orbitreku ze sporym obciążeniem naginam. Zależy mi głównie na udach ale jakby ten flaczek na brzuszku troszkę się zmniejszył również byłabym szczęśliwa....
5 grudnia 2015, 12:52
Cardio jest na zrzucenie wagi, jeśli chcesz się ujędrnić to lepsze są ćwiczenia właśnie takie spokojne gdzie pracujesz nad mięśniami. Jak obciążenia to nie naginasz ile wlezie, ale właśnie spokojnie powtórzeni i przerwy. Ja mam ćwiczenia z V i do tego callanetics, bo się od niego uzależniłam ;) po prostu dobrze się czuję jak się tak porozciągam. Ujędrnienie ciała, skóry to robota na dłuższy czas, ale ćwiczenia najlepiej przy stałej wadze potrafią to i owo poprawić. A teraz bardzo zła wiadomość - odpuścisz na chwile i cała praca idzie na marne, wiem bo mi się zdążyło.
edit książkę gdzieś miała, ale już nie pamiętam gdzie, jak znajdę to podrzucę, ja robię te ćwiczenia już na pamięć
Edytowany przez chanach77 5 grudnia 2015, 12:54
7 grudnia 2015, 10:04
chanach naprawdę tak szybko efekt może zaniknąć? Myślałam że jak już uzyska się satysfakcjonujące efekty to wystarczy raz w tygodniu na podtrzymanie poćwiczyć, tak zdaje się gdzieś wcześniej dziewczyny pisały?
a teraz chwila prawdy otóż wczoraj w końcu udało mi się zrobić pierwszą godzinkę i tutaj ogromny szok... raz że części z tych ćwiczeń nie mogłam zrobić nawet w połowie tak jak na filmie tutaj mam na myśli głownie te polegające na składaniu się tzn głowa między kolanami itp... kurcze wiedziałam że nie jestem zbyt rozciągnięta ale nie myślałam że jest aż taka tragedia. Dwa że okazało się że nogi mam całkiem mocne jednak mięśni brzucha to ja nie mam chyba wcale a przecież swego czasu robiłam spore ilości brzuszków no cóż to było takie moje prywatne zderzenie z rzeczywistością. Dodatkowo naczytałam się jak to ta godzinka szybko mija... hmmm mi jednak szybko nie minęła...
Powiem szczerze, że myślałam że pójdzie mi trochę łatwiej pamiętam jak niektórzy pisali na początku tego forum że ćwiczenia są za łatwe i boją się czy one w ogóle przyniosą jakieś efekty bo nie sprawiły im żadnych trudności i czasami pisały to osoby które ważyły 80-90kg. Bez obrazy dla tych osób ale miałam wrażenie że jak ja ważę te 62-63 to przyjdzie mi to łatwiej niż komuś kto ma 30kg więcej tym bardziej że pisałyście wcześniej że przeszkadza Wam brzuch a tu takie zaskoczenie. Absolutnie nie chcę tu nikogo urazić, kurcze no tym bardziej ze ja doskonale wiem jak czułam się jak miałam właśnie to 22 kg więcej jak wtedy trudno przychodziły mi wszelkie ćwiczenia.
Natomiast dzisiaj mam lekkie zakwasy zwłaszcza czuję ramiona i tylną część łydki. Ćwiczenia były dla mnie trochę nudne ale na pewno je dziś powtórzę, bynajmniej spróbuje :) ciekawa jestem kiedy uda mi się zrobić je w miarę poprawnie. A więc wyzwanie 10 h podejmę na pewno a co dalej to się okaże czy będzie jakaś poprawa i jak będzie mi to po kilku godzinach szło
7 grudnia 2015, 10:08
a tak w ogóle chanach77 ile godzin udało Ci się zrobić i jak było z Twoimi efektami ? Masz wagę taką jaką ja chciałabym uzyskać i co najważniejsze utrzymać :) I jak długą miałaś przerwę że efekty zanikły? Pamiętam Cię jeszcze z 500 stron wątku wcześniej :) ale niestety całego forum nie udało mi się przeczytać. Masz może zdjęcia przed i po tych ćwiczeniach w pamiętniku?
Edytowany przez aniia86 7 grudnia 2015, 10:09
7 grudnia 2015, 16:15
aniia86 Zaczęłam też kręcić hula-hopem i skakać na skakance. Przy hula-hopie takim z masażerem schudnie mi jedynie talia? Na skakance skacze mniej więcej 200 podskoków w ciągu dnia, na dłuższe ćwiczenia nie mam czasu, po szkole zawsze jestem zmęczona. Czy ćwicząc w taki sposób w miesiąc zgubie chociaż 2-3 kg? Dodam, że ograniczam słodycze, fast foodów nie jem bo nie smakują mi.
7 grudnia 2015, 20:59
Od lutym 2013 gdzieś tak do października 2013 zrobiłam pewnie z 80 h, po 50-ciu przestałam liczyć i wtedy efekty były najlepsze. Przede wszystkim nogi, niemal zniknął cellulit został coś z tyłu. Nie stosowałam dodatkowo żadnych kremów czy masażów. Niestety od stycznia 2014 poluzowałam, przestałam prawie wcale ćwiczyć do tego z jedzeniem też katastrofa i było + 5. W lipcu się opamiętałam wróciłam do ćwiczeń, diety, waga spadła, prawie wróciłam do wcześniejszego wyglądu. Od styczniu 2015 znowu dałam ciała i + 8. Teraz od czerwca dietkuję ćwiczę, bez szału bez przesady, tak żeby się za szybko nie wypalić, bo mam dość tych górek i doków ;). Ćwiczę z V, marsze i callanetics. Osobiście uważam, że najlepsze efekty dają różnorodne ćwiczenia.
Co do tego jak idą te ćwiczenia innym, nie jestem ekspertem, ale podejrzewam, że mogą być dwa powodu dla których niektórym tak łatwo jest je wykonać. Pierwszy, są osoby które pomimo większej nadwagi są aktywne i mają dość mocne mięśnie, ogólnie są sprawne, rozciągnięte, te mogą wykonać od razu i 100 powtórzeń. Drugi powód, cóż prozaiczny, wykonywanie niedokładnie ćwiczeń powoduję, że są one łatwe przyjemne i wątpię aby wtedy przyniosły większe efekty.
7 grudnia 2015, 22:01
Ania86, na stronie 648, masz potrzebne dane do zalogowania się na Onetdysk,w dziale dokumenty dostępne są dwie książki, polecam tą bardziej obszerną "świat książki" 1994, znajduje się w niej krótka historia autorki ćwiczeń, zdjęcia z efektami, zestaw ćwiczeń godzinny, dla zaawansowanych, pielęgnacyjny, ćwiczenia dodatkowe na kręgosłup. Opis ćwiczeń ze zdjęciami krok po kroku i wersje dla początkujących, kilka informacji chociażby o wzroście wagi, opuchnięciu ciała, nagle pojawiających się fałdkach, bardziej widocznym cellulicie, jakie mięśnie pracują podczas danego ćwiczenia, przynajmniej tyle pamiętam. Możesz zajrzeć tez do wideo, są tam inne filmy w tym cardio callanetics w języku angielskim.
Na twoim miejscu nie przejmowałabym się tym jak kiepsko sobie radzisz, większość początkujących ma podobne odczucia do twoich, rób tyle ile możesz, bo z czasem dojdziesz do tych 100, skup się na poprawnym wykonywaniu ćwiczeń i relaksowaniu się, ba nawet po 100 godzinach co pewien czas jest ciężej i nawet po 200 wyłapujesz nadal swoje błędy.
Callanetics to taki typ ćwiczeń, gdzie bardziej widać efekty po ciele, spadają obwody, a waga minimalnie, modelują, rozciągają, dbają o stawy, kręgosłup, pomagają na bolesne miesiączki i ćwiczysz tez mięśnie dna macicy, taki mały opis na zachętę
8 grudnia 2015, 14:57
Verxx7 to czy dzięki temu schudniesz jest sprawą indywidualną i zależy głównie od Twoich predyspozycji, hula hop fajnie działa na talie, brzuch i biodra i tutaj zależy głównie od tego na jakiej wysokości kręcisz kółkiem a także na pośladki pod warunkiem że będziesz ćwiczyła na ugiętych nogach, jeśli chodzi o skakankę to 200 podskoków dziennie to strasznie mało coś ok 4-5 min powinno Ci to zająć więc to tyle co nic fajnie by było gdybyś zaczęła od tych 200 i codziennie zwiększała sobie ilość podskoków chociaż o 50 ponieważ od skakanki bardzo poprawia się kondycja i wydolność organizmu więc nie powinno być to trudne do wykonania. Chcesz schudnąć 2-3 kg i masz na to spore szanse ale nie mogę zapewnić Cię że tak się stanie, jeśli jadłaś sporo słodyczy a teraz całkiem je odstawisz możesz stracić te 2-3 kg od samego odstawienia cukru jeśli dodasz do tego jakąś aktywność efekt powinien być zadowalający.
9 grudnia 2015, 09:43
chanach77 widzę że mamy podobne doświadczenia. Ja również nieustannie walczę ze sobą i z własnym ciałem, staram się pilnować i ciągle kontrolować co jem i ile aktualnie ważę, bo bez tego było by kiepsko. Sporo wagi straciłam i mimo że było to już ponad dwa lata temu to ciągle muszę się pilnować bo jak tylko troszkę odpuszczę z dietą pozwolę sobie na słodkości które zdecydowanie są moją największą zmorą to moja waga zaraz rośnie i momentalnie robi się 64-66 i gdybym w takim momencie nie wzięła się ostro za siebie to pewnie waga by tak sobie rosła aż ponownie któregoś pięknego a może raczej paskudnego dnia obudziłabym się z wagą 80. Ehh takie to już jest to życie że dla jednych jest bardzo łaskawe bo jedzą wszystko co chcą w niczym się nie ograniczają i nic a nic po nich nie widać a inni na chwilkę odpuszczą i już idzie się załamać :(
Szczerze mówiąc to myślę że już całe życie moje tak będzie wyglądać. Teraz to już mam tak zabawnie że jak w tygodniu pilnuje diety do pracy zabieram zawsze posiłki przygotowane na cały dzień żeby później nie jeść co mi w ręce wpadnieto po takich 5 dniach waga mi się normuje fajnie do tych 62 kg czuję się dobrze i wszystko było by fajnie gdyby nie fakt że później przychodzi weekend i pyszny obiadek u rodziców lub teściów, do tego koniecznie jakieś ciacho lub inne słodkości jakaś kolacyjka i po takich to oto raptem dwóch dniach potrafię znowu mieć 64kg no masakra jakaś...
Damiya dzięki za zachętę myślę że spróbuję pomimo ostatnio ciągłego braku czasu staram się wygospodarować dziennie to 60 min i przetestować te ćwiczenia na własnym ciele wczoraj zrobiłam trzecią godzinę, tyle że wczoraj ćwiczyłam z "SANDRA HANNA" dostępny na you tube program ciut ponad godzinny. Szczerze powiem że podobał mi się bardziej niż ten oryginalny, szkoda tylko że bez lektora. Spotkałyście się może z tym programem? Niektóre ćwiczenia są takie same ale są jeszcze inne.
No cóż zrobię te 10 godzin i zobaczę czy coś się zadzieje i wtedy zadecyduje czy będę robiła je nadal czy odpuszczę. A szczerze zastanawiam się czy nie robić tego callanetics oryginalnego i tego z Sandra Hanna na zmianę... gdybym tylko znalazła go z lektorem ;)
9 grudnia 2015, 10:08
Hej z tymi co to mogą jeść i nie widać to może być tak
ja tam w cuda nie wierzę ;)
A Hanne znam, całkiem niedawno wrzucałam linka do jej ćwiczeń. Niektóre wykonanie ćwiczeń bardziej mi odpowiada np to z rozciąganiem boków na początku. Na stojąco mi jakoś nie idzie boli mnie kręgosłup, ale na siedząco ze zgięta jedną noga, zdecydowanie lepiej. Niby można też to zrobić pochylając się do przodu jak Callan podpowiada w oryginalnym filmie. U Hanny ćwiczenia na nogi i pupę jakoś słabiej mi uaktywniają mięśnie, to robię jeszcze trochę inaczej, kiedyś wrzucałam tu filmik callanetics w wersji po rosyjsku czy chińsku. Siedzi się na boku, u Callan przy barierce, u Hanny leżąc, a tam obierając wyprostowaną rękę i zgięta (w drugim wyprostowaną) noga macha ;). Oj dużo po drodze pozmieniałam w ćwiczeniach :D, ale też kiedy ćwiczę z V to nie rozciągam się tak jak tam jest, czyli rozciąganie i prostowanie, tylko właśnie tak jak jest callanetics powoli rozluźnić się i pulsować.