- Dołączył: 2008-02-07
- Miasto: Dar Es Salaam
- Liczba postów: 938
12 listopada 2012, 22:12
Hej dziewczyny,
Wczoraj znalazłam w szafie
skakankę z licznikiem i postanowiłam ją wypróbować. Poskakałam 100 razy i myślałam, że wypluję płuca. Nie trwało to dłużej niż 2 minuty ;p Wiem, że to bardzo słaby wynik, ale naprawdę zmęczyłam się jak nigdy. Dziwne jest to o tyle, że ćwiczę dużo - jeżdżę na rowerku, kręcę hh, robię abs z Mel B i dużo spaceruję, a tu kilkadziesiąt podskoków mnie prawie zabiło. Od razu nadmienię, że miałam troszkę przerwy w wytrzymałościowych ćwiczeniach ze względu na
ciążę i późniejsze karmienie piersią. Powiedzcie mi, ile minimalnie powinno się skakać na skakance, żeby zobaczyć efekty? Jak radzić sobie ze zmęczeniem i uczuciem osłabienia w trakcie skakania?
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Krakow Am See
- Liczba postów: 54
13 listopada 2012, 15:24
ja też chcę zacząć skakać, póki co skakanka leży w szafie, a wczoraj zaczęłam A6W
- Dołączył: 2008-02-07
- Miasto: Dar Es Salaam
- Liczba postów: 938
6 sierpnia 2013, 19:39
ja skakałam jak było chłodniej, ale bardzo bolały mnie łydki i przestałam na rzecz innych ćwiczeń - dokładnie insanity. Zapraszam na bloga, tam wszystko opisuję :)
__________
http://www.fitlifestyle.pl/ - Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
6 sierpnia 2013, 19:54
ja skakałam ale zawsze mnie wtedy boli głowa więc zmieniłam skakankę na bieganie