- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 919
9 listopada 2012, 09:49
W piątek, sobotę, niedzielę chętnie ćwiczę, ale w tygodniu w ogóle się nie mogę do tego zmobilizować. Czas to bym bez problemu znalazła. Ale zawsze sobie mówię, że jest taka zmęczona (ogólnie chodzę niewyspana, ale to pewnie jak większość osób), że usnę zaraz, nie mam siły dzisiaj, poćwiczę jutro. I tak właśnie wyglądają moje treningi w tygodniu.
Jak się zmotywować do częstszych ćwiczeń, a nie tylko dwa razy w tygodniu?
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
9 listopada 2012, 11:19
cwiczenia to podstawa, a więc zmusić się po prostu powinnas - dla samej siebie.
Edytowany przez marta1501 9 listopada 2012, 11:20
9 listopada 2012, 11:28
a ja mam na odwrót - w tygodniu chętnie ćwiczę, ale w weekend nie chce mi się. no ale wychodzi 5 do 2, przy czym w weekend jakiś spacer zawsze wskoczy.
Znajdź ćwiczenia, które polubisz, i które na początku dadzą ci dość szybki efekt. Zmieniaj trening codziennie, żeby się nie znudzić... a ponad wszystko, ćwicząc wyzwalasz endorfiny i jesteś mniej zmęczona.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
9 listopada 2012, 11:31
nanuska6778 napisał(a):
Przede wszystkim wyszukaj taka forme ruchu, ktora bedzie ci sprawiala przyjemnosc:-) Ja nie cierpie roweka, biegania, dywanowek, ale uwielbiam silownie...
Dobry pomysł, a może taniec, a może spacery , każda forma ruchu jest dobra i przynosi efekty regularnie stosowana nie musi być codziennie , chociaż jak spacery to fajnie chodzić trochę codziennie.