Temat: Jak zmobilizować się do ćwiczeń?

W piątek, sobotę, niedzielę chętnie ćwiczę, ale w tygodniu  w ogóle się nie mogę do tego zmobilizować. Czas to bym bez problemu znalazła. Ale zawsze sobie mówię, że jest taka zmęczona (ogólnie chodzę niewyspana, ale to pewnie jak większość osób), że usnę zaraz, nie mam siły dzisiaj, poćwiczę jutro. I tak właśnie wyglądają moje treningi w tygodniu. 
Jak się zmotywować do częstszych ćwiczeń, a nie tylko dwa razy w tygodniu? 
Pasek wagi
Trening trzy razy w tygodniu to jest chyba bardzo dobra opcja dla ciebie, a na pewno te trzy razy wystarczą - nie trzeba przeciez ćwiczyć codziennie, zeby mieć efekty. Wyznacz sobbie jakiś dzien i ćwicz, choćby się nie chciało. A jak kilka razy się zbierzesz, to zobaczysz, ze po ćwiczeniach bedziesz bardziej wypoczeta, niż przed :P
trzeba pokonac wlasne lenistwo i nie szukac sobie wymowek
Pasek wagi
Zazdroszczę że wogóle mobilizujesz się do ćwiczeń. Codziennie staram się znaleźć motywację żeby trochę poćwiczyć ale nici z tego 
Ale wiem ze jak wpadnę w ciąg to nie odpuszczam ani dnia.
Mnie motywowało zapisywanie się na zajęcia fitness na cały tydzień z góry , nie odpuszczałam żadnych. (teraz jakoś ciężko mi znależć czas, ale chyba będę musiała znów to wcielić w życie, bo w domu jakoś nie mogę się zabrać za ćwiczenia - chociaż ćwiczenia Ewki przypadły mi do gustu).


Pasek wagi
Trzeba znaleźć system, który jest dla ciebie wygodny. Nie możesz ze sobą non stop (bo trochę powinnaś :)) walczyć i zmuszać się do ćwiczeń mimo zmęczenia. Jeśli nie będzie ci to sprawiać frajdy, to nie stanie się częścią twojego życia i zarzucisz sport od razu po zakończeniu diety. A to bez sensu. 

Więc lepiej 3 razy w tygodniu przez lata niż 6 razy w tygodniu przez miesiąc.
Przede wszystkim wyszukaj taka forme ruchu, ktora bedzie ci sprawiala przyjemnosc:-) Ja nie cierpie roweka, biegania, dywanowek, ale uwielbiam silownie...
http://www.facebook.com/pages/Tw%C3%B3rz-jak-B%C3%B3g-Rz%C4%85d%C5%BA-jak-kr%C3%B3l-Pracuj-jak-w%C3%B3%C5%82/299318610176735#!/photo.php?fbid=302279703213959&set=a.299323170176279.64630.299318610176735&type=1&theater 

spójrz na to ! ;)
miałam taki sam problem - i w tygodniu zapisałam się na zumbę i 2 x aerobik, w weekend ćwiczę w domu, a dwa dni mam przerwy! mnie mobilizują ćwiczenia poza domem, a zwłaszcza wykupiony karnet!
ja mam to samo - jedyne co mi sprawia frajde taka na maxa to zumba- poza tym ciezko mi poza weekendem pojsc na silownie ;/ ale mysle, ze jesli chodze 3 razy w tyg na zumbe i w weekend dodaje do tego jakies aeroby i male silowe cweiczenia to tez nie jest zle. lepsze to niz nic i w ogole zrezygnowac :)
kiedys czulam podobnie jak Ty. czyli na brak czasu nie moglam narzekac ale ciagle mialam wymowki i odkladalam cwiczenia na jutro....i tak w kolko. ale zapisalam sie do fitness klubu, chodze tam 4-5 razy w tygodniu i nawet w najmniejszym stopniu nie czuje sie przymuszana do cwiczen. ide tam z wielka checia, podczas cwiczen humor mi sie automatycznie poprawia. i zdecyowanie mam wiecej energii. chodze spac pozniej a kolejnego dnia nie czuje zmeczenia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.