- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 października 2012, 11:07
Edytowany przez iketeva 22 października 2012, 11:08
6 listopada 2012, 15:12
Szczerze?Skoro wiesz to co napisałaś, to już 60% sukcesu (no może 40). Cele zakładaj małe - drobne kroczki - nie -10 do wakacji, tylko -2 przez 2-3 tyg. Wywal z głowy pospiech. Przyjmij, że to musi potrwać, ze nie będzie łatwo, ze będą zastoje (czasami nawet ponad miesiąc), że będą wpadki, ze waga będzie się czasami nie wiadomo dlaczego trochę podnosić, będziesz miała dni, ze nie będzie Ci się chciało, przyjdzie okres, ze przestaniesz ćwiczyć nawet na 2-3 tyg.To wszystko jest normalne. Cała zabawa polega na tym, żeby sobie wtedy wyznaczyć dead line lenistwa, na ten czas ograniczyć korytko (żeby nie przybyło) i jak przyjdzie wyznaczony czas, to zacząć od nowa i znowu i znowu i znowu i....-2 -3 kg i oddech. Trochę ustabilizuj i powoli dalej.Wszystko zaczyna się w głowie.Świadomość słabości i ograniczeń to dużo. Można nad nimi pracować, a Ty masz tę przewagę, ze już przez to przeszłaś w obie strony i wiesz, czego unikać, a co robić.90% ludzi na forum miota sie i nie wie co ze sobą począć. Ty masz przerobione z sukcesem i wiesz.Teraz tylko trzeba zacisnąć zęby i stanąć do walki.Nie żebym dla odmiany chciał Cię głaskać , ale może te kilka słów się przyda.
Dzieki bardzo za ten post. Niby nic nowego, ale chyba natrafilam na niego w bardzo odpowiednim czasie :)