22 października 2012, 11:07
Ile minimalnie razy w tygodniu muszę ćwiczyć żeby schudnąć? Mam siłownię na uczelni i ćwiczyłam w piątek, ale często bywam też poza domem ;) czy 2 razy intensywnie na tydzień wystarczyłoby? Jak uważacie? Nie zależy mi na szybkim chudnięciu byleby zrzucić wagę i do lata 2013 nie wstydzić się na plaży... bywało, że ćwiczyłam codziennie kiedyś jak się odchudzałam, ale wtedy byłam w liceum i nie miałam specjalnie nic do roboty, dużo czasu było. Na studiach trochę bardziej muszę wysilić się umysłowo, chcę zrobić prawo jazdy, mam chłopaka z którym spędzam dużo czasu i koleżanki z którymi lubię pogawędzić. Do tego jestem potwornie leniwa, kiedyś ćwiczyłam, a teraz całkowicie zaniechałam. Ze skrajności w skrajność. Po prostu po ćwiczeniach codziennych znudziło mi się i przestałam ćwiczyć całkowicie. Tylko teraz ta siłownia w uczelni się zaczęła, a ja mam najwyższą wagę w mym życiu. Ona jest u mnie co tydzień(i ostatnio ćwiczyłam wszystkie partie ciała i jeździłam tam na rowerku), a ja mam jeszcze rowerek w domu i mogłabym dodatkowo go używać, bo to by było drugie ćwiczenie w tygodniu. Co sądzicie??
Edytowany przez iketeva 22 października 2012, 11:08
22 października 2012, 11:09
Według mnie każdy ruch połączony z dietą prowadzi do sukcesu.
Jeśli przestrzegasz diety to i dwa razy w tygodniu będą ok.
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
22 października 2012, 11:10
Dla początkujących poleca sie 3 razy po 40 minut.
Nie polecam zrywów gdzie będziesz cwiczyć po kilka godzin, bo Cię to zniechęci. Lepiej lekko na początek i się wdrażać.
22 października 2012, 11:15
Twoje ciało i to Twoja decyzja jak o nie dbasz. im więcej trudu i poświęcenia włożysz tym ładniej będziesz wyglądać po odchudzaniu...
22 października 2012, 11:17
Polecam ćwiczenia co najmniej 4 w tygodniu po 40-60 minut.
- Dołączył: 2012-10-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1376
22 października 2012, 11:22
Kawazmlekiemm napisał(a):
Według mnie każdy ruch połączony z dietą prowadzi do sukcesu. Jeśli przestrzegasz diety to i dwa razy w tygodniu będą ok.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
22 października 2012, 14:24
Daj sobie spokój.
Jak napisałaś, jestes leniwa, wiec nic z tego nie będzie - tylko stracisz czas.
Poplotkuj z dziewczynami i nie zawracaj sobie głowy siłowniami. Bedziesz szczęśliwsza.
23 października 2012, 00:14
Ty u góry. Czytaj ze zrozumieniem, nie tracę czasu, bo siłownia w ramach uczelni, a żeby było jaśniej dostaję za to zaliczenie przedmiotu. Więc skoro mam rower w domu pytam czy 2x razy w tygodniu by coś dało. Gdybym nie była zniechęcona ćwiczyłabym codziennie. Druga sprawa skoro lenistwo jest cechą charakteru to idąc Twą chorą logiką nie powinnam nic robić oprócz takich plotek. Nie trzeba być wysoce pracowitym żeby cokolwiek robić. Także w de sobie tą radę wsadź;-)
23 października 2012, 00:15
A innym dziękuję za dobre rady, przemyślę;)
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
23 października 2012, 12:29

Faktycznie - szacuneczek - siłownia na uczelni na zaliczenie, bo juz innego wyjścia nie ma - raz w tyg.
Poza tym nie wiem o co się ciskasz. Sama napisałaś, ze jesteś leniwa, własciwie wcale nie ćwiczysz (tylko tyle ile trzeba, zeby nie wylecieć ze studiów, za niezaliczony WF), nie szukasz sama informacji, nie czytasz tylko idziesz na łatwiznę zadając głupie pytania.
Z takim podejściem nie masz szans na osiągnięcie sukcesu, więc moja rada była jedynie słuszną radą jaka mozna Ci dać.
Założe się o kazde pieniądze, ze za rok na wakacjach będziesz chodziła w tej samej wadze. 
Albo zmienisz podejście do sprawy, albo zastosuj się do tego co napisałem wyżej - wyjdzie Ci na zdrowie.. przynajmniej będziesz bardziej zrelaksowana.