Temat: Dziś zrozumiałam coś bardzo ważnego.

Akurat dziś natknęłam sie pełno artykułów podobnej treści, mianowicie
W DIECIE NAJWAŻNIEJSZE SĄ ĆWICZENIA
i troche mnie to przytłacza.
Mam wrażenie ,że wyrosłam z tej dziecięcej gorliwości i biegania "ile sił w nogach".
Czuje się taka gruba, ocieżała.. Wiem, że właśnie ćwiczenia sa na to jedynym lekarstwem. Ale tak mi ciężko sie przemóc..
Próbuje z Ewa Chodakowska. Od dzis. Wytrzymalam 20 minut z 45 minutowego treningu, niecałe 4 etapy. To i tak dobrze, ale w sumie wiem, że stać by mnie było na więcej. A gdybym powiedzmy zatrzymala 2 razy po kilka minut dałabym rade całóść (choc jest okrutnie męczący).
I nie robilam tego na 100% swoich mozliwosci, nie moge kurde, bo tam mnostwo skakania, a pokoj na piętrze, a goście na górze.

Doczytałam się też ,że moje 1000 kc ,którego sie trzymam jest gówno warte. Tak samo jak niejedzenie słodyczy, bo można jesc tylko nie za dużo, nie za często. I ćwiczyć ciagle ćwiczyć ćwiczyć.

W sumie to patrzac jak najbardziej obiektywnie nie mam złej figury, mam grube nogi (szpilki pomagaja;p) i pupe ale za to mam ogromnee genetycznie wciecie w talii ,co daje mi dużo seksapilu. Zawsze mialam i mam facetów wokół siebie. 
Czuje sie (ćwiczac glownie) jakbym ważyła przynajmniej ze 120 kg, a moj maz (ktorego nie mam) i tak nie doceni mojego wysilku i wroce do mojego 120kg.
Mam też ładny brzuch. Gdybym np. nie zjadla nic przez caly dzien, nie pila i troche pocwiczyla nastepnego dnia rano byłby idealnie płaski (glupi przyklad, wiem;p chce zebyscie zrozumialy).
I w ogole nie tyle jestem "gruba" co mam niewyrobione  cialo, jestem zastana. Dziewczyny, ktore waża tyle ,co ja naprawde wyglądają gorzej.
Mam bardzo dobry start. Chcialabym schudnac jeszcze jakies 10 kg, żeby czuć sie świetnie. To nie jest wcale tak dużo. Wiekszosc z Was zaczelo odchudzanie przy 80+, a ja mam to szczescie ,że ocknęłam sie już teraz.
(Napisałam te swoje fizyczne zalety, pożal sie Boże, bo gdzieś przeczytałam ,że to pomoże... )

Chciałabym wrócić do tego przedszkolnego nastawienia do sportu, chcialabym nie moc sie doczekac aż sobie codziennie poćwicze, bo wiem, że po tym będę mieć satysfakcje, dobry humor i przypływ endorfin.
Chcialabym juz miec to 65kg, zeby ktos to dostrzegl.
wreszcie :( Mialam duzo wahania wagi , najwiecej ważylam 73, wiec narazie mojego spadku do 69 nikt nie zauważył.
I wgl dzis bylo 69, ale nie zmieniam paska , poki nie bede miec pewnosci, ze siodemka nigdy nie wroci.. Do tygodnia powinno byc 68, wtedy bym zmienila pasek na 69, ale NAGLE to wesele w sobote :(
I boje sie ze wroce i zobacze rano na czczo ponad 70 na wadze :( Bede sie tam chyba ważyć.
Boje sie ,że nie wytrwam. Wydaje mi sie,ze nie schudłam te 4kg tylko woda mi sie przelala w organizmie.
W ogole pije bardzo duzo, nigdy mniej niz 2 litry (woda +czerwona herbata) i przez to moj brzuch jest napompowany, ale wole pić, niz jesc.. Chyba nie można pić za dużo prawda?
Musze sie ogarnąć. Hormony mi świrują przed okresem. Mam juz 4 dni objawy (pryszcze,śluz, humorki, obrzmienia) a okresu nie ma;/ za to na wesele juz na pewno bedzie;/
Jest mi tak źle :(
Najwazniejsza jest dieta,potem ćwiczenia.
proces odchudzania to w 30% aktywność fizyczna (ćwiczenia), a w 70% dieta!
Jak jesz 1000kcal to nie dziwię się, że nie chce ci się ćwiczyć.
Pasek wagi
Akurat dziś natknęłam sie pełno artykułów podobnej treści, mianowicie
W DIECIE NAJWAŻNIEJSZE SĄ ĆWICZENIA....

Czyli niczego nie zrozumiałaś.
Czytaj dalej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.