- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13674
18 września 2012, 15:48
Jak wiadomo przy spacerze wiele człowiek się nie napoci ale czy można je traktować jako jeden ze sposobów na odchudzanie? Pewnie inny efekt daje spacer powolny z miłością czy koleżanką , a inny gdy zamiast autobusu wybieramy własne nogi i mamy konkretny czas na dotarcie i tz spacer jest szybkim chodem.Ale czy takie spacerowanie np do szkoły do pracy gdy nasza droga to max 35 minut daje nam rezultaty ? Raczej nie można chyba sie opierać na tym że od spacerowania i zdrowszej diety np mż się schudnie. Czy ktoś traktuje to jako dodatkowy czynnik działania na odchudzanie?? Czy może niektórzy z was odchudzali się w ten sposób?
Co myślicie o spacerowaniu? I zamienianiu autobusu na podróż na piechotę?
18 września 2012, 15:51
oczywiscie ze tak. ja spaceruje na biezni spadlo mi kilka cm z brzucha.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 7444
18 września 2012, 15:51
Szybki marsz na zmianę z wolnym 1min szybko 0,5min wolno i powinno być okej
- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13674
18 września 2012, 15:54
wrednababa54 napisał(a):
oczywiscie ze tak. ja spaceruje na biezni spadlo mi kilka cm z brzucha.
ja nie posiadam bieżni. pewnie gdybym ją miała to bym biegała :d...Po prostu wybieram zamiast autobusu nogi :d i zastanawiam się czy to w ogóle coś daje
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1692
18 września 2012, 15:54
U mnie praktycznie jedyną aktywnością jest chodzenie. Nie biegam bo mi skacze zaraz ciśnienie w głowie i dostaje takiego bólu jakby mi czacha miała pęknąć a co do innych ćwiczeń to leniwa jestem ;p
Chodzenie dużo daje, wydaje mi się że dość szybki marsz może nawet dać porównywalne efekty jak bieganie. Co zauważyłam u siebie? na pewno jędrniejsze uda i pośladki ;)
- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13674
18 września 2012, 15:57
anikah napisał(a):
U mnie praktycznie jedyną aktywnością jest chodzenie. Nie biegam bo mi skacze zaraz ciśnienie w głowie i dostaje takiego bólu jakby mi czacha miała pęknąć a co do innych ćwiczeń to leniwa jestem ;pChodzenie dużo daje, wydaje mi się że dość szybki marsz może nawet dać porównywalne efekty jak bieganie. Co zauważyłam u siebie? na pewno jędrniejsze uda i pośladki ;)
a chodzisz na jakieś długie spacery czy po prostu rezygnujesz z komunikacji i starasz sie jak najwięcej chodzić na piechotę?
18 września 2012, 15:57
aaaotoja napisał(a):
wrednababa54 napisał(a):
oczywiscie ze tak. ja spaceruje na biezni spadlo mi kilka cm z brzucha.
ja nie posiadam bieżni. pewnie gdybym ją miała to bym biegała :d...Po prostu wybieram zamiast autobusu nogi :d i zastanawiam się czy to w ogóle coś daje
ja korzystam z biezni bo wieczorami to czasem strach chodzic. musialabym zrobic rundke pare kilometrow. a sport na powietrzu jest uzalezniony od pogody. jak tylko wiem ze wychodze powyzej 10 minut to teraz zaczelam nastawiac program i rejestruje mi czas, predkosc i przebyta droge i tak samo to wliczam w aktywnosc
a jak kolezanka powiedziala bieganie przyjemne nie jest.
ja zabieram gazety na bieznie i przegladam.
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1692
18 września 2012, 16:03
aaaotoja napisał(a):
anikah napisał(a):
U mnie praktycznie jedyną aktywnością jest chodzenie. Nie biegam bo mi skacze zaraz ciśnienie w głowie i dostaje takiego bólu jakby mi czacha miała pęknąć a co do innych ćwiczeń to leniwa jestem ;pChodzenie dużo daje, wydaje mi się że dość szybki marsz może nawet dać porównywalne efekty jak bieganie. Co zauważyłam u siebie? na pewno jędrniejsze uda i pośladki ;)
a chodzisz na jakieś długie spacery czy po prostu rezygnujesz z komunikacji i starasz sie jak najwięcej chodzić na piechotę?
Różnie to u mnie jest, generalnie w moim domu rodzinnym zawsze się dużo chodziło więc jakoś tak odruchowo wybieram nogi jeśli mam gdzieś w miarę niedaleko dotrzeć. Z tym, że dla mnie niedaleko to odległość ok 10 km. Jeśli mam czas chodzę pieszo do i z pracy, robię wtedy kilkanaście kilometrów. Chodzę pieszo gdzie się da na dobrą sprawę ;)
- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13674
18 września 2012, 16:04
ja korzystam z biezni bo wieczorami to czasem strach chodzic. musialabym zrobic rundke pare kilometrow. a sport na powietrzu jest uzalezniony od pogody. jak tylko wiem ze wychodze powyzej 10 minut to teraz zaczelam nastawiac program i rejestruje mi czas, predkosc i przebyta droge i tak samo to wliczam w aktywnosc a jak kolezanka powiedziala bieganie przyjemne nie jest.ja zabieram gazety na bieznie i przegladam.
Tak, rozumiem, u mnie rano to najgorsza pora, wolałabym biegać wieczorem ale boje sie sama a koleżanki tu takiej nie mam ,,wybieram spacery.Mam nadzieje że uda mi się jakoś połączeniem diety, ćwiczeń i spaceru spasć z tych 94 cm z brzucha !!
18 września 2012, 16:39
ja mialam 97 w obwodzie, teraz szorty mi z tylka spadaja
teraz w najszczupeljszym momencie dnia mam 90-88. no jak jem to wiadomo ze rosnie