- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 sierpnia 2012, 12:31
Od razu zaznaczam, że jestem nowa i nie wiem czy założyłam temat w dobrym miejscu:) Moje pytanie dotyczy tego ile dziennie czasu poświęcać ćwiczeniom? Od jutra chce zacząć odchudzanie z dietą około 1200 kcal (4 posiłki, co 4 godziny). Może to nieodpowiednie dobranie kalorii ze względu na moją wagę startową, ale byłam już jakiś czas na tej diecie i wcale nie chodziłam głodna.
Co do ćwiczeń- chcę je ustalić w ten sposób, żeby plan treningowy odpowiadał mi, gdy powrócę na studia w październiku. Nic nie będę wtedy zmieniać. Myślałam o takim czymś:
-codziennie (oprócz niedzieli) orbitrack 45 minut- obecnie ćwiczę po 30 minut dziennie więc nie ma mowy o zniechęceniu,
-3 razy w tygodniu (poniedziałek/środa/piątek) basen/siłownia,
Nie wiem czy jeszcze do tego coś dorzucać czy to wystarczy. Mam do schudnięcia 41 kg. Proszę o rady.
17 sierpnia 2012, 13:37
17 sierpnia 2012, 13:47
http://inspirationalphysiques.files.wordpress.com/2012/05/lee_priest_off_season01.jpg <- widzisz tutaj gdzieś nadmiar skóry?to głupio... bo pewnie będziesz coś jadła po siłowni uzupełnisz węgle w mięśniach/wątrobie i na orbitrek jak wejdziesz to od nowa będziesz spalać węgle (tłuszcz też). I bez odpowiedniej diety (na 99% masz nieodpowiednią) spalisz mięśnie a nie tłuszcz. Czyli będziesz mniej ważyć ale tłuszcz nadal będzie.
17 sierpnia 2012, 13:47
Edytowany przez OrdemEprogresso 17 sierpnia 2012, 13:49
17 sierpnia 2012, 13:48
kalloria - ja mam podobny problem do ciebie. Też jadłam około 500-300 kcal dziennie i wiadomo organizm zaprotestował. No ale to przeszłość. Bardziej chodzi mi o to, że intensywnie ćwicząc a dostarczając zbyt małą ilość energii (czyli kalorii) za chwilę nie będziesz miała siły na nic. Inna sprawa - chodzę od 3 miesięcy na siłownię. Mimo diety wysokobiałkowej, na początku najpierw przybyło mi kg, a teraz bardzo powoli spada. Chodzę na siłownię 5x w tygodniu i ćwiczę około 2 godzin, w tym około godzinę siłowe i godzinę areoby (30 min orbitrek i 30 min bieżnia). Trenerzy twierdzą, że po pierwsze muszę dać organizmowi czas żeby się przestawił, a po drugie powtarzają mi do znudzenia, że ważniejszy jest pomiar cm niż wagi, gdyż tłuszcz wazy mniej niż mięśnie a zajmuje więcej ciała.
17 sierpnia 2012, 14:46
17 sierpnia 2012, 14:58
wystarczy dodać jeden posiłek.. po tygodniu się przyzwyczaisz. O złej diecie napisałem u siebie coś. Możesz sobie poczytać. Novajulia - masz kiepskich trenerów w takim razie, przy Twojej wadzę po przestawieniu się na dobry trening i dobrą dietę od razu powinnaś mieć efekty. Wiem bo miałem kilka osób które się tak przestawiały. no tak ale u priesta to jest offseason i onseason, nie jednorazowy wyczyn ;p
17 sierpnia 2012, 15:06
jeśli to ma być kondycja to ja bym Ci zrobił trening wytrzymałościowy przed tym, stacje na czas z krótkimi przerwami między jednym obiegiem powiedzmy rozdzielone na 2 treningi (naprzemiennie) + interwały pod koniec treningu połączone ze zwykłym aerobowym 3 razy w tygodniu ewentualnie co drugi dzień jak byś dawała radę. I w inne dni trening typowo pod chodzenie po górach...
Edytowany przez OrdemEprogresso 17 sierpnia 2012, 15:06
17 sierpnia 2012, 15:14
głównym celem treningu jest wyrobienie kondycji fizycznej. Czy mam złych czy dobrych trenerów tego nie jestem w stanie ocenić. Wiem jedno - mimo że waga nie spada to cm spadają bardzo ładnie, tj. przeskoczyłam jeden rozmiar. Bardzo chętnie poczytam jak wg was powinien wyglądać prawidłowy trening. Moim głównym celem jest w przyszłym roku przejść szlaki w Beskidach od schroniska do schroniska z namiotem na plecach. Wyprawa na 1 lub 2 tygodnie. Oczywiście nie obraziłabym się gdyby przy okazji trochę mnie zniknęło.
17 sierpnia 2012, 15:22
17 sierpnia 2012, 15:25
no właśnie tak jest, stąd stwierdzenie, że kiepscy trenerzy - chyba, że masz genialną genetykę co się zdarza ale chyba nie skoro tu jesteś xD
a odnośnie do tej części "to mięśnie urosną, ale tez przybędzie tłuszczu." - taka ciekawostka, body fat % ma wpływ na to jaką tkankę budujesz ze względu na fakt, że wydziela hormony, przy dużym % tkanki tłuszczowej podczas robienia masy nabieramy więcej tłuszczu niż jeśli byśmy mieli mniej body fata, ponieważ przy dużym bf% spada stężenie testosteronu.
brak zadyszki nie ma nic do tego czy chudniesz czy nie. Wg mnie najlepszy efekt daję mierzenie sobie body fat % - można znaleźć metody domowe jak to robić i jest zbliżenie do prawy w granicach 2pp. A siłownia jest dobra tylko skoro Ty piszesz, że nie trzymasz się diety to różnie może być - zresztą może też być tak, że mięśnie zatrzymały wodę a t łuszcz trochę spadł :) wtedy masz efekt w cm bez efektu na wadze. Ja miałem tak kiedyś przy robieniu wagi 2 dni do ważenia a ja nagle 1,5 kg więcej...
ale generalnie waga powinna iść w dół przecież nie będziesz ważyć 81 kg (pasek) i mieć figurę sprinterki. Tak? xD
Edytowany przez OrdemEprogresso 17 sierpnia 2012, 15:33