Temat: Ile ćwiczyć?

Od razu zaznaczam, że jestem nowa i nie wiem czy założyłam temat w dobrym miejscu:) Moje pytanie dotyczy tego ile dziennie czasu poświęcać ćwiczeniom? Od jutra chce zacząć odchudzanie z dietą około 1200 kcal (4 posiłki, co 4 godziny). Może to nieodpowiednie dobranie kalorii ze względu na moją wagę startową, ale byłam już jakiś czas na tej diecie i wcale nie chodziłam głodna.

 

Co do ćwiczeń- chcę je ustalić w ten sposób, żeby plan treningowy odpowiadał mi, gdy powrócę na studia w październiku. Nic nie będę wtedy zmieniać. Myślałam o takim czymś:

-codziennie (oprócz niedzieli) orbitrack 45 minut- obecnie ćwiczę po 30 minut dziennie więc nie ma mowy o zniechęceniu,

-3 razy w tygodniu (poniedziałek/środa/piątek) basen/siłownia,

 

Nie wiem czy jeszcze do tego coś dorzucać czy to wystarczy. Mam do schudnięcia 41 kg. Proszę o rady.

kalloria - ja mam podobny problem do ciebie. Też jadłam około 500-300 kcal dziennie i wiadomo organizm zaprotestował. No ale to przeszłość. Bardziej chodzi mi o to, że intensywnie ćwicząc a dostarczając zbyt małą ilość energii (czyli kalorii) za chwilę nie będziesz miała siły na nic. Inna sprawa - chodzę od 3 miesięcy na siłownię. Mimo diety wysokobiałkowej, na początku najpierw przybyło mi kg, a teraz bardzo powoli spada. Chodzę na siłownię 5x w tygodniu i ćwiczę około 2 godzin, w tym około godzinę siłowe i godzinę areoby (30 min orbitrek i 30 min bieżnia). Trenerzy twierdzą, że po pierwsze muszę dać organizmowi czas żeby się przestawił, a po drugie powtarzają mi do znudzenia, że ważniejszy jest pomiar cm niż wagi, gdyż tłuszcz wazy mniej niż mięśnie a zajmuje więcej ciała.

OrdemEprogresso napisał(a):

http://inspirationalphysiques.files.wordpress.com/2012/05/lee_priest_off_season01.jpg    <- widzisz tutaj gdzieś nadmiar skóry?to głupio... bo pewnie będziesz coś jadła po siłowni uzupełnisz węgle w mięśniach/wątrobie i na orbitrek jak wejdziesz to od nowa będziesz spalać węgle (tłuszcz też). I bez odpowiedniej diety (na 99% masz nieodpowiednią) spalisz mięśnie a nie tłuszcz. Czyli będziesz mniej ważyć ale tłuszcz nadal będzie.


koleś z linka - cienias.
to jest coś warte zobaczenia 
http://newyorkinparis.wordpress.com/2012/02/01/resolutionary-road/

Jennifer Nicole Lee... paniom od  "to niemożliwe" polecam pooglądać.


@Kalloria - Twoja "dieta" jest bez sensu.
Ważysz prawie 100 kg, a ustawiasz sobie dietę na 1200, czyli duuuużo poniżej PPM i jeszcze chcesz tyle ćwiczyć.
Ewidentnie musisz sie podciągnąć teoretycznie, wywalić z głowy to co Ci się wydaje i dowiedzieć sie jak jest na prawdę, jeżeli chodzi o odżywianie.
Już masz doświadczenia z tym, jak sama sobie "diety" układałaś. Wyciągaj wnioski.
To, że koleżanki na takich dostawach schudły to raz, ale jak schudły, ile ćwiczyły i jak będą wyglądały za rok, to już zupełnie inna.


wystarczy dodać jeden posiłek.. po tygodniu się przyzwyczaisz. O złej diecie napisałem u siebie coś. Możesz sobie poczytać.

Novajulia - masz kiepskich trenerów w takim razie, przy Twojej wadzę po przestawieniu się na dobry trening i dobrą dietę od razu powinnaś mieć efekty. Wiem bo miałem kilka osób które się tak przestawiały.



no tak ale u priesta to jest offseason i onseason, nie jednorazowy wyczyn ;p

novajulia napisał(a):

kalloria - ja mam podobny problem do ciebie. Też jadłam około 500-300 kcal dziennie i wiadomo organizm zaprotestował. No ale to przeszłość. Bardziej chodzi mi o to, że intensywnie ćwicząc a dostarczając zbyt małą ilość energii (czyli kalorii) za chwilę nie będziesz miała siły na nic. Inna sprawa - chodzę od 3 miesięcy na siłownię. Mimo diety wysokobiałkowej, na początku najpierw przybyło mi kg, a teraz bardzo powoli spada. Chodzę na siłownię 5x w tygodniu i ćwiczę około 2 godzin, w tym około godzinę siłowe i godzinę areoby (30 min orbitrek i 30 min bieżnia). Trenerzy twierdzą, że po pierwsze muszę dać organizmowi czas żeby się przestawił, a po drugie powtarzają mi do znudzenia, że ważniejszy jest pomiar cm niż wagi, gdyż tłuszcz wazy mniej niż mięśnie a zajmuje więcej ciała.


z ciekawości - jaki jest cel treningu?
głównym celem treningu jest wyrobienie kondycji fizycznej.
Czy mam złych czy dobrych trenerów tego nie jestem w stanie ocenić. Wiem jedno -  mimo że waga nie spada to cm spadają bardzo ładnie, tj. przeskoczyłam jeden rozmiar.
Bardzo chętnie poczytam jak wg was powinien wyglądać prawidłowy trening. Moim głównym celem jest w przyszłym roku przejść szlaki w Beskidach od schroniska do schroniska z namiotem na plecach. Wyprawa na 1 lub 2 tygodnie. Oczywiście nie obraziłabym się gdyby przy okazji trochę mnie zniknęło.

OrdemEprogresso napisał(a):

wystarczy dodać jeden posiłek.. po tygodniu się przyzwyczaisz. O złej diecie napisałem u siebie coś. Możesz sobie poczytać. Novajulia - masz kiepskich trenerów w takim razie, przy Twojej wadzę po przestawieniu się na dobry trening i dobrą dietę od razu powinnaś mieć efekty. Wiem bo miałem kilka osób które się tak przestawiały. no tak ale u priesta to jest offseason i onseason, nie jednorazowy wyczyn ;p


Mówisz o Jenifer?
Ona faktycznie raz, ale dobrze i to jak dobrze!
Pewnie - to zupełnie inne cele, inna droga i inne osiągnięcia... ale jakoś mimo wszystko wole patrzeć na nią. 

novajulia

jeśli to ma być kondycja to ja bym Ci zrobił trening wytrzymałościowy przed tym, stacje na czas z krótkimi przerwami między jednym obiegiem powiedzmy rozdzielone na 2 treningi (naprzemiennie) + interwały pod koniec treningu połączone ze zwykłym aerobowym  3 razy w tygodniu ewentualnie co drugi dzień jak byś dawała radę. I w inne dni trening typowo pod chodzenie po górach...

novajulia napisał(a):

głównym celem treningu jest wyrobienie kondycji fizycznej. Czy mam złych czy dobrych trenerów tego nie jestem w stanie ocenić. Wiem jedno -  mimo że waga nie spada to cm spadają bardzo ładnie, tj. przeskoczyłam jeden rozmiar. Bardzo chętnie poczytam jak wg was powinien wyglądać prawidłowy trening. Moim głównym celem jest w przyszłym roku przejść szlaki w Beskidach od schroniska do schroniska z namiotem na plecach. Wyprawa na 1 lub 2 tygodnie. Oczywiście nie obraziłabym się gdyby przy okazji trochę mnie zniknęło.


Stwierdzenie iż tłuszcz wazy mniej a zajmuje więcej miejsca, jest prawdziwe... tylko, ze nijak ma się do sytuacji, kiedy człowiek się odchudza.
Pomijając farmakologię, nie ma możliwości jednocześnie odchudzać sie z tłuszczu i przybierać na masie mięśniowej.
Wynika to z bilansu kalorycznego.
Więc kiedy ktos mówi, że trenuje i gubi tłuszcz, ale za to przybywa mu mięśni to ściemnia, albo mu się wydaje, bo fizjologicznie to nie jest możliwe.
Nawet jeżeli jesteś na diecie wysokobiałkowej, to nic nie zmienia, bo bez odpowiedniej podaży węglowodanów, to białko się marnuje, a jak zwiększysz węgle, to mięśnie urosną, ale tez przybędzie tłuszczu.
To co pokazał Ordem na zdjęciach, to nie grubas, który ładnie schudł i "przerobił tłuszcz w mięsnie", to facet który trenował na masę i miał odpowiednio bogata dietę - zbudował mięśnie (i to nie w rok ani dwa ) - a później inna dieta i innymi treningami (przy pomocy suplementów) zgubił tłuszcz (i pewnie jakąś część mięśni też) i pozostał tylko z mięśniami.

Wracając do tego co piszesz - nie wierzę, ze tak bardzo poleciały Ci cm, a waga nie.
Abstrahując od tego co pisałem wyżej - że redukcja wyklucza budowę - u kobiet bardzo ciężko o przyrosty masy mięśniowej, więc nie widzę możliwości, żebyś była w stanie nadganiać przyrostem mięśni utraty tłuszczu.
To w ogóle jest niemożliwe.
Albo redukujesz albo masujesz.

Wg mnie ściema albo niedomówienie.
no i w sumie teraz nie wiem totalnie co mam myśleć. Czyli co??? cm kłamie, waga kłamie, to że nie mam zadyszki jak wchodzę na 6 piętro to też ściema. No niby co jest prawdą??? Q...wa chodzę na siłownię 5 dni w tygodniu i z tego co piszecie całkowicie niepotrzebnie. Warzę dużo i widać nigdy już mniej warzyć nie będę, bo ani ograniczenie kaloryczności do minimum (dawne czasy) nie przyniosło efektów, ani chodzenie na siłownie i jedzenie zdrowo też nie da efektów. Mam kurde dość tego wszystkiego... Nie wiem teraz co mam zrobić... ale chyba najgorszą rzeczą będzie poddać się i znów zacząć tyć.

rafalmruk

no właśnie tak jest, stąd stwierdzenie, że kiepscy trenerzy - chyba, że masz genialną genetykę co się zdarza ale chyba nie skoro tu jesteś  xD


a odnośnie do tej części "to mięśnie urosną, ale tez przybędzie tłuszczu." - taka ciekawostka, body fat % ma wpływ na to jaką tkankę budujesz ze względu na fakt, że wydziela hormony, przy dużym % tkanki tłuszczowej podczas robienia masy nabieramy więcej tłuszczu niż jeśli byśmy mieli mniej body fata, ponieważ przy dużym bf% spada stężenie testosteronu. 



brak zadyszki nie ma nic do tego czy chudniesz czy nie. Wg mnie najlepszy efekt daję mierzenie sobie body fat % - można znaleźć metody domowe jak to robić i jest zbliżenie do prawy w granicach 2pp. A siłownia jest dobra tylko skoro Ty piszesz, że nie trzymasz się diety to różnie może być - zresztą może też być tak, że mięśnie zatrzymały wodę a t łuszcz trochę spadł :) wtedy masz efekt w cm bez efektu na wadze.  Ja miałem tak kiedyś przy robieniu wagi 2 dni do ważenia a ja nagle 1,5 kg więcej... 


ale generalnie waga powinna iść  w dół przecież nie będziesz ważyć 81 kg (pasek) i mieć figurę sprinterki. Tak? xD

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.